Elise napisał:
chmurka37 napisał:
Naprawde nikt sie nie odezwie?
Juz nie chodzi o tę prace.
30 odsłon i zadnego komentarza.. ![]()
Dlaczego ludzie sie nie odzywaja - moze dlatego, ze nie lubia problemow.
A osoba bez pracy, w innym kraju, kojarzy sie na ogol tylko z problemami.
No bo dlaczego nie szukala znajomosci z innymi Polakami wczesniej, jak miala prace, tylko akurat teraz, kiedy praca sie konczy.
W moim doswiadczeniu ludzie zwracaja sie do mnie na ogol tylko jak cos chca. A jak nie maja jakiegos interesu to i kilka lat sie nie odezwa. Takie smutne realia. I z tego co czytam na tym forum (i na innych) to duzo ma takie samo doswadczenia.
Nie mniej, kto wie, moze sie ktos zlituje.
Pozwole sie z tym nie zgodzic

Polacy nie chcą mieć problemów??
Bo zapomnieli jak sami potrzebowali pomocy..
Dlaczego nie szukała znajomosci wczesniej?
Bo nie ma internetu..
Jej syn wprawdzie z Polski próbował nawiązac znajomosci ale mu sie nie udało
Prace ma od grudnia wiec stosunkowo krótko, bedzie ją miała do konca lutego poniewaz firma która ją zatrudnia traci kontrakt.. czy cos takiego.
Wprawdzie szef zapewnia ze jak tylko wszystko sie wyjasni to ją znowu zatrudni..
ale kiedy to będzie...???
O tym ze pojechała do Norwegii dowiedziałam sie tydzien temu poniewaz sama byłam w Czechach

Pewnie wczesniej bym napisała
Jesli chodzi o znajomych za granicą to tez mam swoje zdanie.
Moi znajomi chcieli wyjechac do Anglii , mieli tam swoich znajomych którzy obiecali pomóc
Ciągle słyszałam ze gdy oni wyjadą będą pomagac i nie odwrócą sie od przyjaciół..
no i wyjechali..
wraz z ich wyjazdem skonczyło sie pomaganie..
Nie wiem dlaczego tak jest podobno by ktos miał lepiej ktos musi miec gorzej.
Trudno jest znalezc dobrą prace bez znajomosci.. w Polsce a co mowic za granicą..
Rozmawiałam z pewną kobietą która poza granicami kraju jest 16 lat.
Powiedziała ze generalnie znalezc dla kogos prace nie jest trudno..
wystarczy popytac..
ale po co.. niech sam sie martwi..
i powiedziała jeszcze cos..
Ze modli sie by nie potrzebowac pomocy od Polaków za granicą,
bo mała jest szansa ze pomogą..
Pisząc w poscie o pomocy przy pracy zdawałam sobie sprawe ze będą takie opinie..
choc przede wszystkim chciałam by Jasia nie siedziała tam sama.
By czasami spotkała sie z rodakami chocby na piwie

Ja nie wyobrazam sobie wyjazdu samej bez jakiego kolwiek znajomego.
Normalnie ją podziwiam.
Przykro mi ze Wasi znajomi sie do Was nie odzywają..
moze nie byli warci znajomosci..
do mnie tez sie nie odzywają.. Ci co wyjechali..
juz dwa lata.. chyba myslą ze poprosze ich o pomoc..hehe
ale nie po prosze.. wole poprosic obcych:-P
Pozdrawiam