Czesc solange_
Ja jestem zainteresowany tymi tematami, ktore wymieniasz.
Co do teorii, to fascynuje mnie szukanie punktow wspolnych dla roznych dziedzin, szczegolnie tak odleglych jak 1. religia i nauka, albo 2. poezja (sztuka) i matematyka.
Mysle, ze w przyszlosci nauka bedzie coraz lepiej odpowiadala na pytanie kim jest sam czlowiek, majac coraz wiecej punktow wspolnych z dziedzinami humanistycznymi oraz z religia (tzn. nastapi unifikacja dziedzin).
Klucz do tej unifikacji moze byc nastepujacy: W matematyce istnieja pewne punkty w ktorych zwykla intuicja sie zalamuje i gdzie wchodzimy do zupelnie innego swiata, dziwnego i fascynujacego (liczby transcendentne, po polsku "przestepne"; rozne rodzaje nieskonczonosci odkryte przez Cantora; takie byty jak fraktale, o nieskonczonej glebi, czyli zlozonosc, zakodowana w prostym wzorze; twierdzenie Goadla/ Turinga/ Chaitina, ktore rozbija bezpieczna przystan racjonalnosci). Sa to takie "bramy" przez ktore mozna ogladac fundamenty rzeczywistosci. Podobnie w poezji, poprzez metafory, symbole czy aporie umysl zostaje naprowadzany na pewne prawdy, ktore wymykaja sie logice i obrazowi swiata do ktorego przyzwyczailismy sie na codzien. Rowniez buddyjskie koany, poprzez operowanie paradoksami, celuja w rozbicie tego co intuicyjne i bezpieczne, wymykajac sie kontroli racjonalnego umyslu, przebijaja to co codzienne i nakierowuja na glebsze poznanie rzeczywistosci i tego kim wlasciwie jestesmy.