Szukam pracy - Norwegia

Witam rodaków. Pewnie normalnie bym tego nie robil ale pisze gdyz pilnie szukam pracy. Jestem w Bergen od niedawna, ale cięzko mi znalezc prace. Problem polega na tym,ze w Polsce pracowalem na czarno, nie mam zadnych referencji, ani nic a podobno na to zwraca sie tu duza uwage. Moze mialby ktos mozliwosc pomoc mi w takiej sytuacji? Szukam jakiejkolwiek pracy, moze byc magazyn, hurtownia itp itd, jestem silny fizycznie nie robi mi to roznicy. Poporstu zalezy mi na pracy. W PL pracowalem na budowach i jako kierowca (kat.B, Renault Master) oraz chwile przy wycince lasu i wykonczeniach,nie jestem glupi ani flegmatyczny, jestem uczciwy. Z gory dzieki za jakiekolwiek zainteresowanie. Pozdrawiam.

piszesz, ze nie jestes glupi... niestety jadac bez zaplecza (kontrakt, referencje) nie popisales sie

jezyk znasz?
D-nummer masz?
meldunek?

Rozumiem, ze popisalbym sie ciagle siedzac w naszej kochanej Polsce i gnijąc tam? wolalem jechac chociaz sprobowac w ciemno niz patrzec jak mi zycie przemija. Troszke zrozumienia. Angielski komunikatywny, a co do D-nr to podobno teraz tego nie zalatwie, ale w sumie niekt mi jasnej odpowiedzi nie udzielil.

jesli znasz angielski to rusz 4 litery do urzedu i dowiedz sie, ze masz prawo do muneru tymczasowego, co ulatwia znalezienie pracy

wiesz, kij ma dwa konce, tutaj jak narobisz dlugow i nie znajdziesz pracy to licz sie ze sporo wiekszymi gdybys gnil w tej polsce

choc od budowy do budowy i pytaj o zatrudnienie, sezon sie zaczal

w polsce pracowałes na czarno i piszesz że nie masz referencji, myslisz że nawet jakbys miał polskie referencje to ktoś by na to patrzył, dopóki nie wyrobisz sobie tutejszych to jest liczone tak jak Twoj stan wynosi. Do pracy jakiejkolwiek też trzeba cos umiec, trzeba tez znac chociaz podstaw norweskiego. Nie masz d numbera idz do navu i potruj im dupe to pewno Ci dadza, pokombinuj chłopie bo tutaj to roboty nie znajdziesz a jak juz to u pana miecia za 80 kr na h plus 99 % że Ci nie zapłaci i trzeba bedzie mu morde obic

Na budowach juz bylem kilku, niestety chca albo referencje albo jezyk norweski. Nie siedze na czterech literach tylko codziennie chodze gdzie sie da i pytam. Gdybym tego nie robil, wogole bym tu nie przyjezdzal i wogole nie pisalbym na forum. Staram sie zroibic co tylko sie da. Napisalem tu nie po to ze zeby ktos mnie skrytykowal bo akurat z tym sobie radze tylko po to ze moze akurat ktos szuka kogos do pracy lub ma kntakt do kogos kto szuka. a dlugow nie narobie, bo niby czemu!?

No, a jesli dostane ten D-nr to co dalej? z tym bedzie latwiej? Pytam bo nie wiem, a nie dlatego zeby ktos mi cisnął !!

grzemor napisał:
Rozumiem, ze popisalbym sie ciagle siedzac w naszej kochanej Polsce i gnijąc tam? wolalem jechac chociaz sprobowac w ciemno niz patrzec jak mi zycie przemija. Troszke zrozumienia.
no tak
a kto będzie na 6 milionów emerytów pracował
kto na 3 miliony bezrobotnych
kto da na renty dla 2 milionów
skąd wziąć na KRUS i 10 milionów gospodarzy co głównie zające hodują i mlecz uprawiają
jak sobie Tusek ma poradzić
i z czego mają rzydy Polszę później ograbiać?

jasta102 napisał:
grzemor napisał:
Rozumiem, ze popisalbym sie ciagle siedzac w naszej kochanej Polsce i gnijąc tam? wolalem jechac chociaz sprobowac w ciemno niz patrzec jak mi zycie przemija. Troszke zrozumienia.
no tak
a kto będzie na 6 milionów emerytów pracował
kto na 3 miliony bezrobotnych
kto da na renty dla 2 milionów
skąd wziąć na KRUS i 10 milionów gospodarzy co głównie zające hodują i mlecz uprawiają
jak sobie Tusek ma poradzić
i z czego mają rzydy Polszę później ograbiać?

Widze ze na swoj sposob rozumiesz ze nie chce wracac do polski

ja Ciebie nie krytykuje ale dobrze radze - zawijaj do Polski, naucz sie norweskiego, zdobadz jakiekolwiek papiery (wozki widlowe, prawko na busa, cuda wianki na kiju) bo napytasz sobie biedy

mowisz ze dlugow nie robisz - nie jesz, nie pijesz, jezdzisz na gape (choc tutaj sie nie da) lub lejesz wode ze zrodla do baku, spisz na polu namiotowym... sory, nie mam pytan...