Dzieci w Norwegii - Norwegia - s2

jasta102 napisał:
BiZi napisał:

ale z polskim beda problemy pomimo tego ze bedziecie rozmawiac w domu po polsku....musisz pomyslec o lekcjach jezyka polskiego dla tej mlodszej....niestety ale 8 godzin w przedszkolu przestawia dzieciaka na norweski....moja mlodsza ma 4 lata i uczymy ja w domu j.polskiego bo zapomniala bardzo duzo...no i akcent.....polski akcent poszedl w las...
a to polski przyda jej się kiedyś w życiu?
w USA to polscy rodzice pilnują, aby
się dziecko nie nauczyło języka
odciąć tą pępowinę raz na zawsze

ee no nie przesadzaj, zawsze to jeden jezyk wiecej, pozatym starsza corka chce studiowac medycyne w Gdansku, wiec polski jak najbardziej jej sie przyda

Zawsze mozna zapisac dzieci do Polskiej Szkoly w Bergen gdzie tez beda sie uczyc jezyka polskiego i dodatkowo w domu uczyc a z norweskim maluchy sobie poradza lepiej niz my

Moj maz tez przyjechal na troche tylko a siedzi tu juz 7 lat a ja 2,5. i nie zamierzamy wracac do Polski... bo nie ma do czego i po co...

BiZi napisał:
jasta102 napisał:
BiZi napisał:

ale z polskim beda problemy pomimo tego ze bedziecie rozmawiac w domu po polsku....musisz pomyslec o lekcjach jezyka polskiego dla tej mlodszej....niestety ale 8 godzin w przedszkolu przestawia dzieciaka na norweski....moja mlodsza ma 4 lata i uczymy ja w domu j.polskiego bo zapomniala bardzo duzo...no i akcent.....polski akcent poszedl w las...
a to polski przyda jej się kiedyś w życiu?
w USA to polscy rodzice pilnują, aby
się dziecko nie nauczyło języka
odciąć tą pępowinę raz na zawsze

ee no nie przesadzaj, zawsze to jeden jezyk wiecej, pozatym starsza corka chce studiowac medycyne w Gdansku, wiec polski jak najbardziej jej sie przyda
aj waj aj waj
wy dalej myślicie, że ja to tu sobie jaja robię, a nie piszę najprawdziwszą prawdę
emigracja w USA ma zdecydowanie dłuższą tradycję niż ucieczka z syfu do Europy od kilkunastu lat
i ludzie tam to od dawna wiedzą, co współcześni polscy job jego mat' naukowcy próbują ostatnio odkryć
dziecku nie można od małego zaszczepiać podwójnego jestestwa ojczyźnianego
później jeszcze pewnie zdzielec jeden z drugim kasę zrobi za te odkrycia
Dzieci emigrantów z pierwszej unijnej fali nie są już takie, jak ich rówieśnicy w Polsce. Nie są też Brytyjczykami. A jeszcze się rozwijają. Nikt nie wie, kim będą.
Mówią ponglishem, chcą indyka na Wigilię, do szkół sobotnich chodzą niechętnie. Ale i w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech czy Hiszpanii też nie czują się jak w domu. Właśnie dorasta pierwsze masowe pokolenie naszych dzieci trzeciej kultury. Tylko nie wiadomo, na kogo: Polaków, Brytyjczyków czy może Europejczyków.
praca.interia.pl/praca-za-granica/news-d...wyrosnie,nId,1008182

Ehhh. Jaka to jest ciezka decyzja, ja caly czas stoje na rozdrozu czy wyjechac z dzievmi czy nie. Czy nasze dzieci beda szczesliwe w Norwegii..

Kasia8885 napisał:
Ehhh. ja caly czas stoje na rozdrozu
inaczej na zakręcie

polskie ludzie
wy musicie zrozumieć, że wasze dziecko po dwóch latach pobytu w Norwegii
zapytane po angielsku o swój hymn
ma bez namysłu zaśpiewać

Jasta, ty chyba nie masz dzieci, niewiesz jaka to trudna decyzja. Bo w pewnien sposób wybierasz im teraz przyszłość. A co będzie jak ja np. zwiozę dzieci do norwegii i im się tu nie spodoba, największy problem to szkoła. Ja bym chciał wrócić po 5 -6 latach ale różnice programowe będą tak duże że będę tu musiał siedzieć długo. To nie jest takie proste.

patjed napisał:
A co będzie jak ja np. zwiozę dzieci do norwegii i im się tu nie spodoba,
zakładając, że jesteś biologicznym ojcem, to
dzieci są tak samo jak i ty rozgarnięte i gusta mają podobne
twoją wiedzą i rozumem im skorupka za młodu nasiąkła
także już wiesz, jak to z tym podobaniem się będzie

Troche za pozno pisze tutaj ale moze cos pomoge
Na pierwszy rok chodzi sie do nygård skole (miedzy narodowa szkola) tzn. 1 rok ucza sie caly czas norweskiego jest tez 1 lekcja polskiego ucza sie tam histori, polska nauczycielka jest
Podobalo by sie chyba dzieciom, mi bez problemu bylo tylko jeden problem ze duzo polakow jest i czesto wiecej sie po polsku gada niz po norwesku ;c
Po jakims czasie minie ta chec wrocenia do polski a dzieci z czasem pewnie by bardziej wolaly gadac po za domem po norwesku niz po polsku, znam to z wlasniego doswiadczenia


Tuptusiowata napisał:
Zawsze mozna zapisac dzieci do Polskiej Szkoly w Bergen gdzie tez beda sie uczyc jezyka polskiego i dodatkowo w domu uczyc a z norweskim maluchy sobie poradza lepiej niz my

Moj maz tez przyjechal na troche tylko a siedzi tu juz 7 lat a ja 2,5. i nie zamierzamy wracac do Polski... bo nie ma do czego i po co...

Sama prawda, Tylko ze polskiej szkoly juz chyba nie ma ;3

Fakt!
Sama prawda!!
W no. zastaja tylko ci,ktorzy nie maja do czego i po co wracac!!!