Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

12
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Finanse i kredyty

Polacy drudzy w Europie w kupowaniu na raty. Ale zadłużają się na potęgę

Artykuł Sponsorowany

21 kwietnia 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
7
Polacy drudzy w Europie w kupowaniu na raty. Ale zadłużają się na potęgę

Najchętniej kupujemy gadżety elektroniczne oraz sprżet RTV i AGD. Fotolia/Royalty Free/Author: heatray

„Na zero procent”, pożyczka u rodziców, a może dobrze przemyślany plan przydatny do historii kredytowej? Raty to dla Polaków żadna nowość. Aż 47 proc.  obywateli Polski nie widzi w nich nic złego – tak wynika z Raportu Płatności Konsumenckich przeprowadzonego w 24 krajach Europy. Według twórców raportu, Intrum Justitia, więcej rat biorą jedynie obywatele Łotwy. Na co wydajemy? Dlaczego tak bardzo lubimy „nie zapłacić, ale mieć?” I – co najważniejsze – jak próbujemy wybrnąć z rat, kiedy finansowo powinie nam się noga?
Raport Płatności Konsumenckich stworzony przez Intrum Justica nie pozostawia żadnych wątpliwości – Polacy lubią „brać na raty”. Skłonności do kupowania bez natychmiastowej płatności pełnej kwoty są na tyle silne, że w rankingu zajmujemy „grupowo” drugie miejsce. Krótko po entuzjastycznych zakupach najczęściej pojawiają się wyrzuty sumienia i szukanie sposobów, by poradzić sobie z coraz to nowymi ratami do spłacenia lub zmniejszyć oprocentowanie. Co robią Polacy, by wybrnąć z rat?

Drudzy w Europie

Coroczny raport Intrum Justitia bada zachowania płatnicze konsumentów – w tym także skłonności mieszkańców krajów europejskich do kupowania ratalnego. Szczegółowe badania przeprowadzane są w 24 krajach Europy, wśród blisko 25 tys. konsumentów powyżej 18 roku życia.

Raport Płatności Konsumenckich z 2017 roku nie pozostawia złudzeń – Polacy wręcz lubują się w zakupach zakładających płatności ratalne. Aż 47 proc. ankietowanych nie widzi żadnego problemu w „braniu na raty”. Chętniej (i to tylko o 1 proc.) robią to jedynie Łotysze. Za nami plasują się kolejno mieszkańcy Słowacji i Czech.

Po co nam te raty?

Dlaczego tak tłumnie decydujemy się na płatności ratalne? O popularności rat wśród Polaków decyduje przede wszystkim ich łatwa dostępność – obecnie „kupowanie na raty” oferuje większość sklepów, zwłaszcza tych związanych z elektroniką i sprzętami RTV czy AGD. A jak wynika z raportu Intrum Justica, to właśnie te produkty kupujemy najczęściej, szczególnie, jeśli sklep oferuje tzw. raty zero procent. Z raportu wynika także, że jeśli nie jesteśmy w stanie zapłacić całej kwoty na miejscu, oprócz płatności ratalnych, decydujemy się na kredyt lub zapożyczenie się u znajomych i rodziny.

Oprócz elektroniki wydajemy także na… relaks. Aż 28 proc. Polaków nie widzi problemu w wybraniu się na wakacyjny wypoczynek kupiony na raty. Na nieopłacone do końca wakacje wybierają się jedynie Irlandczycy – aż 29 proc. ankietowanych z tego kraju odpowiada, że dodatkowe zobowiązania nie przeszkadzają im w odpoczywaniu na „wczasach na raty”.

Na zero procent, z banku, od rodziny

Z raportu Intrum Justica wynika, że poza ratami najczęściej decydujemy się na „pożyczkę rodzinną”. Aż 39 proc. ankietowanych z Polski przyznaje, że zdarzyło im się prosić rodzinę o pomoc finansową. Podobnie odpowiadają mieszkańcy Grecji, Francji i Niemiec. Takie rozwiązanie oddziałuje na nas równie dobrze, co „raty 0 proc.” – nie widząc kruczków i haczyków banku, nie martwimy się zbytnio kwestią spłaty i oprocentowania.

Spora część Polaków nie widzi też problemu w kredytach i pożyczkach z banku. Tu jednak ankietowani wykazują większą ostrożność, martwiąc się o zobowiązania i podniesienie kosztów spłaty w razie, gdyby nie wszystko poszło zgodnie z planem. Aż 60 proc. ankietowanych Polaków zauważa, że łatwy dostęp do „szybkich pożyczek” online potrafi uśpić ostrożność, a długi zaciągają osoby, które nie mają środków na spłacenie ich. Co ciekawe, równie wielką podejrzliwość do kredytów zaciąganych online wykazują mieszkańcy Norwegii.

Za ratami kryje się czasem większy plan…

Okazuje się, że spora liczba ankietowanych w kupowaniu na raty ma większy, dobrze przemyślany plan. Wielu Polaków decyduje się na płatność ratalną, by rozpocząć historię kredytową, która pomoże im w późniejszym uzyskaniu kredytu w banku. Niektórzy przyznają, że już na początku decydują się na raty w wielu miejscach, a następnie tzw. refinansiering, czyli scalenie wszystkich długów w jeden kredyt funkcjonujący na korzystniejszych warunkach. Po zrobieniu wielu zakupów ratalnych, konsumenci chcą refinansować je, by maksymalnie zwiększyć szansę na uzyskanie dalszego kredytu w banku.

Rodacy wybierają refinansiering także ze względu na wygodę – przykładowo, zamiast trzech różnych źródeł zadłużeń, faktur i formalności, spłacają miesięcznie tylko jedną ratę. Wśród zainteresowanych tą opcją nie brakuje też osób zorientowanych na zysk – zdarza się, że refinansując chociażby jedną pożyczkę, można dostać korzystniejsze oprocentowanie.

Polacy, których wyjątkowo przeraża termin „okres spłaty” zauważają, że to właśnie refinansiering pozwala im na uzyskanie nieco lepszych warunków – bywa, że posiadając tylko jedną pożyczkę, mogą uzyskać to samo oprocentowanie, skracając okres spłaty, a tym samym zmniejszając kredyt.

… i zakupowy kac

Według raportu, ponad połowa ankietowanych Polaków żałuje, że w szkole nie nauczyła się więcej o domowych finansach. Dla 53 proc. rodaków biorących udział w badaniu edukacja finansowa w szkołach była niewystarczajaca, a aż 73 proc. uważa, że do szkół powinien zostać wprowadzony osobny przedmiot dotyczący zarządzania wydatkami. Niewiedza skutkuje najczęściej trwonieniem pieniędzy na zupełnie niepotrzebne wydatki. I tu znów jak bumerang wraca refinansiering, który nie jest już planem, a – bardzo często – ostatnią deską ratunku, gdy ktoś tonie w długach. Dzięki scaleniu wielu pożyczek w jeden korzystniej oprocentowany kredyt, konsument ma szansę na zaoszczędzenie na ratach i wybrnięcie z sytuacji, która – pozornie – wydaje się bez wyjścia. A ci, których dopadł „zakupowy kac” i kłopoty ze spłatą, decydują się na refinansiering głównie po to, by obniżyć całościową kwotę długu przez korzystniejsze rozwiązanie i wydłużyć okres spłaty na więcej niż 5 lat.

W świetle obecnego trendu na wszechobecne zakupy „na raty”, to rozwiązanie rzeczywiście staje się najsensowniejsze. Zauważyły to także europejskie banki, w których refinansiering od dłuższego czasu widziany jest jako rozwiązanie o wiele bardziej konkurencyjne niż tradycyjna pożyczka.

Refinansowanie (refinansiering) to usługa będąca odpowiednikiem polskiego kredytu konsolidacyjnego. Refinansiering polega na połączeniu swoich kredytów w jedną, mniej oprocentowaną dla kredytobiorcy pożyczkę.

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


oewonga

22-05-2018 17:00

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Tomasz Lenartowicz

24-04-2018 14:52

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Tomasz Lenartowicz

22-04-2018 10:26

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok