Finanse i kredyty
Norwegowie w ogromnych długach
23

Norwegowie maja problemy z wypłacalnością - poza mieszkańcami Vestlandet. Skąd w najbogatszym państwie świata problemy finansowe?
W kwietniu tego roku na czarnej liście dłużników było 235 526 Norwegów. Norweski dziennik VG udostępnił dane dotyczące zadłużenia Norwegów, z podziałem na regiony kraju. Zadłużeni Norwegowie mają do spłaty ponad 36 miliardów koron (w roku 2009 było to 20 miliardów), 7149 osób przymusowo sprzedało swoje domy, aby spłacić długi (z okazji podobnego kryzysu pod koniec lat 80 sprzedano przymusowo 1000 mieszkań). 5528 osób starało się o zawarcie umowy wierzycielskiej. Liczby przedstawione przez VG pobiły wszystkie dotychczasowe rekordy norweskiego zadłużenia.
Najlepiej na zachodzie, najgorzej na północy
Vestlandet (zachodnie wybrzeże), pod względem ekonomicznym, radzi sobie najlepiej z całej Norwegii. VG brało pod uwagę czynniki takie jak bezrobocie, odsetek osób chorujących, poziom wykształcenia, ilość osób niezdolnych do pracy i dochód na mieszkańca. Najgorzej prezentują się wyniki z Finnmark (północ Norwegii) i Østfold (wybrzeże wschodnie).
Oslo, miasto, w którym zbierają się osoby szukające pracy, wypada średnio na tle Norwegii. Tylko 53 na 1000 osób są na czarnej liście dłużników. Oslo jest za to miastem, gdzie najszybciej wzrasta liczba osób, które zalegają z płatnościami. Co jest tego powodem? Internauci opowiedzieli kilka historii.
Skąd te długi?
Osoby, których wypowiedzi cytujemy poniżej, znalazły się na czarnej liście dłużników. Co takiego sprawiło, że przestały sobie radzić z płatnościami?

„Jestem samotną matką i to już od wielu lat. Cały czas pracuję na cały etat, mam państwową pracę z niskim wynagrodzeniem. Już wiele razy starałam się o konsolidację długów, z powodu zaciągniętych drobnych kredytów. Odmawiano mi za każdym razem z powodu niskich dochodów. Nie stać nas na wyjście do kina, ani do restauracji, moim priorytetem są zakupy żywnościowe, opłaty za mieszkanie i prąd. Z resztą sobie nie radzę, a rachunki nieustannie rosną. Staram się teraz o konsolidację długów za pośrednictwem kommune, mam nadzieję, że wszystko się ułoży i że nie będę musiała sprzedać mieszkania, które zajmujemy. Moje dziecko wie, że nie mamy pieniędzy, ale nie wie, że jest aż tak źle, nie zasługuje na życie w takich warunkach. Trzymam się tylko ze względu na dziecko..." napisała 44-letnia kobieta.

„Mam problemy odkąd skończyłam 18 lat i dostałam kartę kredytową. Z niezdiagnozowanym ADHD mogłam pójść tylko jedną drogą. Teraz mam 32 lata, wychowuję samotnie 2 dzieci i po prostu muszę spychać spłacanie zadłużenia na dalsze miejsca, po czynszu, prądzie, jedzeniu i ubraniach dla dzieci. Próbuję żyć normalnym życiem na ile to możliwe. Zarabiam 25 000 koron miesięcznie, z czego 15 000 przeznaczam na dom i prąd. Jak mam spłacać dług, który nigdy nie maleje? Boję się przyszłości." Marie

„Zaczęło się od tego, że ktoś przekonał mnie do zakupu Xboxa za pomocą karty kredytowej. W ciągu siedmiu lat nazbierało mi się 300 000 koron długu i dopiero po tym odzyskałem kontrolę nad życiem. Dzisiaj nie mam już ani długów, ani kart kredytowych."

„Stała praca nie jest wcale taka pewna, jeśli pada się ofiarą redukcji etatów. Tak ciężko jest zdobyć nową pracę, często byłem na bezrobociu i miałem problemy z płatnościami. Moje oszczędności zniknęły a zasiłek starcza tylko na kredyt na dom. Czasem miałem jedno opakowanie płatków owsianych na tydzień do jedzenia i nic poza tym. Nie mogłem pójść na kawę z przyjaciółmi, nie miałem pieniędzy na kawę. To żenujące, a nikt nie rozumie osób, które znalazły się w takiej sytuacji. Emerytury nigdy się nie doczekam z powodu okresów ze słabymi dochodami. Będę pracował aż do śmierci." CB
Norwegowie, pomimo bogatego systemu zasiłków i zapomóg społecznych mają problemy z gospodarowaniem pieniędzmi. Kłopoty finansowe zaczynają się często od kart kredytowych, kobiety nie radzą sobie często po rozwodach, reedukacje etatów i choroby psychiczne (np. depresje) również znalazły się w powodach wymienianych przez Norwegów.
Co można zrobić, żeby uniknąć wpadnięcia w spiralę długów?
Wpadnięcia w ogromne długi można uniknąć, służy temu kredyt konsolidacyjny, inaczej znany pod nazwą refinansowania długów. Rozważne planowanie budżetu jest ważne, warto zająć się porządkowaniem swoich długów jeszcze przed nowym rokiem. Dzięki temu zeznanie podatkowe będzie przejrzyste, a dłużnik nie wpadnie na czarną listę i zyska wiarygodność w ocenie banków.
Kredyt konsolidacyjny w Norwegii daje możliwość zmiany kilku mniejszych długów, np. z kilku kart kredytowych, w jeden kredyt na korzyść kredytobiorcy, czyli z mniejszymi odsetkami.
Czy znacie inne sposoby na rozsądne planowanie budżetu i wychodzenie z długów? Podzielcie się nimi!
Źródło: vg.no, zdjęcie frontowe: MN
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
26-08-2015 23:36
0
-2
Zgłoś
21-11-2014 21:40
0
0
Zgłoś
21-11-2014 21:34
0
-1
Zgłoś
21-11-2014 21:31
0
-1
Zgłoś
21-11-2014 21:27
0
-2
Zgłoś
21-11-2014 21:07
0
0
Zgłoś
21-11-2014 20:52
0
0
Zgłoś
21-11-2014 20:40
0
-1
Zgłoś
21-11-2014 20:34
0
0
Zgłoś
21-11-2014 19:50
2
0
Zgłoś