Młodzi Norwegowie nie chcą pracować w budownictwie

12

Wraz z napływem Polaków i obywateli państw bałtyckich na norweskie place budowy, coraz mniejsza liczba młodych ludzi chce kształcić się w zawodach budowlanych i konstrukcyjnych.

Naukowcy przyznają rację Eirikowi Kornmo

Latem ubiegłego roku właściciel firmy murarskiej Eirik Kornmo zapoczątkował gorącą debatę o sytuacji w branży budowlanej. Wezwał wtedy młodzież norweską do niewybierania wykształcenia budowlanego ze względu na napływ dużej liczby imigrantów, którzy podkopują pozycję tej branży w Norwegii.

Kornmo stwierdził wtedy, że przyczyną, dla której coraz mniej młodych Norwegów kształci się w zawodach budowlanych jest imigracja zarobkowa. Teraz badania Instytutu badań społecznych (Institutt for samfunnsforskning) przyznają mu rację. Ich wyniki ukazują wyraźny związek pomiędzy liczbą przybywających do Norwegii imigrantów zarobkowych, a liczbą młodzieży podejmującą naukę w zawodach budowlanych.

- W okresie od roku 1995 do 2008 z powodu imigracji zarobkowej odsetek uczniów wybierających klasy o profilu budowlanym spadł o 21%. To bardzo dużo - mówi naukowiec Marianne Røed.

Wspólnie z kolegami, Idunn Bekke oraz Pålem Schøne, Røed przeanalizowała dane z lat 1995-2008. Naukowcy sprawdzali, ile osób ubiegało się o przyjęcie do klas o profilu budowlanym po szkole podstawowej, ile osób ukończyło dwuletnie kursy zawodowe w szkole średniej i ile osób dostało się na praktyki zawodowe. Porównali również sytuację w województwach z różnymi odsetkami imigrantów zarobkowych i sprawdzili, czy występują między nimi różnice.

Rezultaty były bardzo wyraźne:

- Liczba imigrantów zarobkowych na rynku pracy wpływa na wszystkie etapy kształcenia zawodowego: rekrutację do klas o profilu budowlanym, odsetek osób rezygnujących na etapie szkolnym i rezygnujących na etapie praktyk czeladniczych - mówi Røed.

Fot. NAVFAC/Flickr.com

To nie jest atrakcyjna praca

Główna hipoteza naukowców, mająca wyjaśnić to zjawisko jest taka, że uczniowie mają poczucie, iż kształcenie się w zawodach budowlanych nie ma sensu, skoro w branży tej panuje tak wielka konkurencja o miejsca pracy.

- Patrząc na to w ten sposób w sumie nie ma się co dziwić, że uczniowie intuicyjnie wyczuwają, że wybieranie takiej ścieżki zawodowej nie jest najlepszym pomysłem. Tym co zaskakuje jest jednak fakt, że młodzież ulega również przelotnym tendencjom, nie tylko trendom długotrwałym. Obserwujemy zmiany w ich nastawieniu z roku na rok.

Alternatywna hipoteza jest taka, że uczniowie uważają wybór zawodu budowlanego za mało atrakcyjny, gdyż pracodawcy poszukują mniejszej liczby praktykantów. Jednak wyniki badań, zwłaszcza analiza średniej ocen uczniów kształcących się w zawodach budowlanych, wskazują na to, że jest to raczej błędny trop.

- Gdyby najważniejszym czynnikiem wpływającym na małą popularność zawodów budowlanych było to, że pracodawcy chcą przyjmować mniejszą liczbę młodych na praktyki, należałoby oczekiwać, że średnia ocen uczniów pójdzie w górę, gdyż tylko osoby z najlepszymi ocenami miałyby szansę dostania się na praktyki. Tymczasem widzimy, że w tych rejonach, gdzie jest wielu imigrantów zarobkowych, uczniowie klas budowlanych mają średnio gorsze stopnie. Interpretujemy to w ten sposób, że najbardziej zmienia się po prostu samo nastawienie uczniów - wyjaśnia Røed.

Fot. pixabay.com

Starzy imigranci boją się konkurencji

Z badania wynika też, że młodzież wywodząca się z rodzin imigrantów w większym stopniu ulega trendom tego typu, niż młodzież z rodzin norweskich.

– Dlaczego tak jest? Nie wiemy, ale możemy spekulować - mówi Røed. - Z badań międzynarodowych wynika, że imigracja zarobkowa wpływa w większym stopniu na sytuację na rynku pracy osób z rodzin imigrantów, niż pozostałych mieszkańców danego kraju. To ich pensje oraz szanse dostania pracy spadają najbardziej. To może być przyczyną, dla której Norwegowie z rodzin "starych" imigrantów bardziej obawiają się konkurencji ze strony nowych przybyszów.

Źródło: Klassekampen

Reklama