Idą chude czasy

Ufność Norwegów w gospodarkę jest najniższa od 24 lat.
- Niektóre sektory norweskiego przemysłu są teraz w gorszej sytuacji i obserwujemy wzrost bezrobocia w niektórych regionach kraju. To sprawia, że ludzie tracą wiarę w pewną przyszłość - mówi prezes Finans Norge, Idar Kreutzer.
O spowolnieniu pulsu norweskiej gospodarki czytaj więcej w naszym artykule Upadek przemysłu.
foto: pixabay.com
Chińska panika
W ciągu zeszłego roku wartość ropy spadła o 60 proc. - ta wiadomość nie poprawia Norwegom nastroju. Mniejsza ilość inwestycji w przemyśle naftowym również negatywnie odbiła się na ich nastrojac. Obawy nie są bezpodstawne: analitycy rzeczywiście przewidują gorsze czasy.
Spodziewają się spowolnienia gospodarki, która obraca się wokół eksportu zwłaszcza ropy - a ceny tej ostatniej mają nadal spadać. Gorsze czasy nadejdą również dla gospodarki Chin i prawdopodobnie każdy kraj na świecie odczuje skutki spowolnionego rozwoju gospodarczego Państwa Środka, nie wyłączając Norwegii.
Czytaj więcej: Czy Norwegia boi się chińskiego krachu?
- Dzisiejsza stopa procentowa jest wyjątkowo niska. Dzięki niej można łatwiej spłacić nawet bardzo wysoki kredyt. Wydaje się jednak, że konsumenci zauważyli, że niska stopa procentowa jest znakiem niepewnej gospodarki - mówi Kreutzer - Dodatkowo, wiele osób, które mają pozakładane lokaty w bankach zauważa, że ich inwestycje nie przynoszą już takich zysków, jak kiedyś.
Własny portfel
Większość Norwegów bardziej jednak niż o własne zyski obawia się teraz o stan gospodarki kraju.
- Zauważyliśmy gorsze nastroje w kwestii prywatnych finansów, ale nadal większość obywateli wierzy w stabilność, a nawet zyski w swoich portfelach - mówi Kreutzer.
Źródła: nettavisen.no, aftenposten.no, abcnyheter.no, fno.no
Zdjęcie frontowe: MN

To może Cię zainteresować