Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Edukacja

Język polski górą!

zosia@mojanorwegia.pl/ZosiaMN

19 maja 2014 10:51

Udostępnij
na Facebooku
Język polski górą!


Język polski jest dla norweskich firm ważniejszy niż hiszpański i francuski.




Tak pokazują wyniki dużego badania, które przeprowadziła Konfederacja Norweskich Przedsiębiorców (NHO) wśród 5300 norweskich przedsiębiorstw. Okazało się, że firmy potrzebują osób mówiących w języku polskim. Tylko angielski i niemiecki były oceniane wyżej.

Aż 44% pytanych przedsiębiorstw odpowiadało, że potrzebują pracowników, którzy mówią po angielsku, 14 % zatrudni osoby z językiem niemiecki, a 6% potrzebuje pracowników z konkretnie językiem polskim.
Dla porównania tylko 4% przedsiębiorstw potrzebuje osób, które rozmawiają po francusku i hiszpańsku.

nauczanie w domu
wikipedia.org

Bergens Tidende zapytało młode osoby, które skończyły już szkołę średnią, co sądzą o wynikach badań.

- Nie jestem chyba aż tak zdziwiona zapotrzebowaniem na język polski, bo przecież tutaj pracuje wielu Polaków - mówi Berit Soldal, która wybrała hiszpański w szkole średniej.

W Norwegii zarejestrowanych jest ponad 85 tysięcy Polaków. Są największą grupą imigrantów w Norwegii.

Jednak żadna z czterech osób zapytanych przez dziennikarza Bergens Tidende, nie chciałaby uczyć się polskiego zamiast hiszpańskiego.

- Czuję, mimo wszystko, że jest większe zapotrzebowanie na umiejętność porozumiewania się w języku hiszpańskim, a nie polskim na świecie. W Ameryce Południowej prawie cały kontynent mówi po hiszpańsku - mówi Berit.

Młodzież ma za duży wpływ!


Dyrektor regionalny NHO w Hordaland, Tom Knudsen, uważa, że młodzież ma za duży wpływ na dzisiejszą ofertę szkolnictwa. Marzenia uczniów nie przystają do wymagań przemysłu na najbliższe lata.

Nie dotyczy to tylko języka, uważa dyrektor NHO.

- Kształcimy dzisiejszą młodzież na poziomach i w kierunkach, na które nie ma zapotrzebowania. NHO uważa, że Norwegia cierpi na „chorobę magistrów", ponieważ o wiele za dużo osób decyduje się na stopień magistra. Nie idzie to w parze z wymaganiami przemysłu - mówi Tom Knudsen.

Zwrot Podatku Norwegia 2013


Tylko 10 % przedsiębiorstw twierdzi, że będą potrzebowali pracowników ze stopniem magistra za pięć lat, podczas gdy całe 36 % potrzebuje ludzi posiadających jedynie fagbrev (świadectwo ukończenia szkolenia zawodowego).

Złe wybory


Knudsen uważa, że złe wybory zaczynają się już przy wyborze szkoły średniej. Zbyt wielu młodych ludzi wybiera klasy ogólne, zamiast kształcenia pod kątem przyszłego zawodu.

- Duża popularność klas ogólnych spowodowana jest poradami szkoły i rodziców, aby wybrać bezpiecznie. Problem polega na tym, że droga do kompetencji zawodowych jest o wiele dłuższa poprzez ogólniak i uniwersytet. Nasze przedsiebiorstwa partnerskie potrzebują wykwalifikowanych pracowników. Wobec tego kształcenie zawodowe jest o wiele lepszym wyborem - mówi Knudsen.

Licencjat to dość


W odpowiedziach 5300 przedsiębiorstw NHO, 53 % odpowiedziało, że ostatni zatrudniony ze stopniem magistra mógłby być zamieniony na pracownika z licencjatem lub nawet bez niego.

Wyjątkiem jest przemysł naftowo-gazowy, w którym pracodawcy nadal wyrażają zapotrzebowanie na magistrów i inżynierów budownictwa.

TANIE DZWONIENIE DO POLSKI


Rzemieślnicy na topie


Kiedy przedsiębiorstwa dostają pytanie, jakie zawody będą najważniejsze za pięć lat, z ich odpowiedzi wynika, że rzemieślnicy są na topie - 34% odpowiada, że najbardziej potrzeba właśnie ich. 28% twierdzi, że zapotrzebowanie dotyczy inżynierów budownictwa, inżynierów oraz techników, a 22% przedsiębiorstw uważa, że ważne są zawody związane ze sprzedażą i usługami.

Ogółem najważniejszym u nowo-zatrudnionych jest umiejętność języka norweskiego i umiejętność współpracy.

Badanie zostało przeprowadzone w marcu tego roku. Zapytano 17 tysięcy przedsiębiorstw NHO, z czego odpowiedziało 5300. To wystarczająca ilość, która może reprezantować zdanie wszystkich członków NHO.



Źródło: bt.no,
nho.no, nrk.no, fvn.no; zdjęcie frontowe: wikipedia.org




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok