Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Darmowy kurs języka norweskiego

Lekcja 124 - Brak kultury (II)

Redakcja

24 stycznia 2014 12:09

Udostępnij
na Facebooku
Lekcja 124 - Brak kultury (II)

Dzisiaj w ramach kącika nauki języka norweskiego będzie opowiastka dla (nie)grzecznych dzieci. O trollach (bo one wręcz słyną z braku kultury).


Eventyr

Det var en gang et gammelt troll. Han var stor og stygg, og hadde ei kone som var like stygg som ham, og enda mer ondskapsfull. Trollet mente at det var konas oppgave å lage ham mat, mens han kunne ligge, glo på taket, plukke seg i nesa, og spise buser.

Trollkjerringa var lei av det, og laget en plan for å bli kvitt mannen sin. Hun tok den største gryta hun hadde hjemme, og laget en ertesuppe som hun krydret med spikre. Så ropte hun til mannen:

- Kom hit! Maten er på bordet!

Trollet kom, spyttet på gulvet, og satte seg ned. Kjerringa satte gryta foran ham og ga ham en stor skje.

Trollet begynte å spise. Han slafset og slurpet så høyt, at kona måtte plugge ørene, og mennesker som levde i nærheten av trollenes grotte trodde at det tordnet.

- Nam-nam! - sa trollet. - For en bra suppe! Den er litt skarp i smaken, men veldig god likevel!

- Jeg er glad at du liker den! - sa trollkjeringa, og smilte med sine fire, svarte tenner.


troll 
 Il. Bogusław Orliński

 

Snart var gryta tom. Trollet la skjeen på bordet og rapet, og et par spikre falt ut av munnen hans.

- Hva er det for noe? - spurte trollet, fordi han var litt svaksynt.

- Å, ingenting - sa trollkjerringa. - Det er bare kløvere.

- Hmm - sa trollet, men klarte ikke å si mer, fordi det rumlet høyt i magen hans, og han følte gassene presse seg gjennom tarmene hans. Så fjerta han for første gang. Det var en liten fjert, så han bare hoppa litt på benken, og folk som levde i nærheten tenkte at et ras kom ned i fjellet.

Så fjerta han for andre gang, og den gangen var fjerten sterk nok til å få ham til å hoppe opp på bena. Til slutt fjerta han for tredje gang - så sterkt, at gassene kjørte ham ut av grotta. Menneskene trodde det var en jordskjelv, men trollkjerringa bare stengte døra bak ham, og sa:

- Nå kan jeg endelig være i fred.

Og trollet, drevet av fjertedrift, løp og løp inntil sola steg, og da ble han til stein.


senjatroll 
 Trolle z Senji. Fot. Fredrik Sadvik/Wikipedia

 

 

Bajeczka

Dawno temu żył sobie stary troll. Był wielki i brzydki i miał żonę, która była równie brzydka jak on i jeszcze bardziej złośliwa. Troll uważał, że obowiązkiem jego żony było gotować mu jedzenie, podczas gdy on mógł leżeć, gapić się w sufit, dłubać w nosie i zjadać smarki.

Żona trolla miała tego dosyć i wymyśliła plan, by pozbyć się męża. Wzięła największy kocioł, jaki miała w domu i ugotowała grochówkę, którą przyprawiła gwoździami. Potem zawołała do męża:

- Chodź no tu! Jedzenie na stole!

Troll przyszedł, splunął na podłogę i usiadł. Żona postawiła przed nim sagan i podała mu wielką łychę.

Troll zaczął jeść. Ciamkał, mlaskał i siorbał tak głośno, że jego żona musiała zatkać sobie uszy, a ludzie, którzy mieszkali w pobliżu jaskini trolli myśleli, że grzmi.

- Mniam - mniam! - powiedział troll. - Jaka dobra zupa! Trochę ostra w smaku, ale i tak bardzo dobra!

- Cieszę się, że ci smakuje! - powiedziała żona trolla i uśmiechnęła się swoimi czterema czarnymi zębami.

Wkrótce sagan był pusty. Troll odłożył łychę na stół i beknął, a z ust wyleciało mu parę gwoździ.

- A cóż to takiego? - zapytał troll, gdyż był nieco słabego wzroku.

- O, nic takiego - powiedziała żona trolla. - To tylko goździki.

- Hmm - powiedział troll, ale nie zdołał już nic dodać, bo zaburczało mu głośno w brzuchu i poczuł, jak gazy przeciskają mu się przez jelita. Pierdnął po raz pierwszy. Było to niewielkie pierdnięcie, więc tylko podskoczył lekko na ławie, a ludzie mieszkający w pobliżu pomyśleli, że w górach zeszła lawina. Potem pierdnął po raz drugi i tym razem pierdnięcie było na tyle mocne, że aż poderwało go na nogi. W końcu pierdnął po raz trzeci - tak mocno, że aż gazy wypchnęły go z groty. Ludzie myśleli, że to trzęsienie ziemi, ale żona trolla tylko zamknęła za nim drzwi i powiedziała:

- Teraz w końcu będę miała spokój.

A troll, napędzany napędem "wiatrowym", biegł i biegł, aż słońce wzeszło, a wtedy zamienił się w kamień.


Troll i Askeladden 
 "Troll i Askeladden". Mal. Teodor Kittelsen

 

Dodatkowe słownictwo, jakie pojawiło się w bajce:

ondskapsfull - złośliwy

å bli kvitt noe/noen - pozbyć się czegoś/kogoś

ei gryte - garnek, kocioł, sagan

å krydre (v1) - przyprawiać (odmiana: å krydre - krydrer - krydret/krydra - krydret/krydra)

en spiker - gwóźdź

ei grotte - grota, jaskinia

skarp - ostry

svaksynt - słabego wzroku

en kløver - goździk

å rumle - burczeć (np. w brzuchu)

en tarm - jelito

et ras - lawina

å være drevet av (noe) - być napędzanym (czymś/przez coś)

en drift - napęd


Ilustracja w nagłówku: fragment obrazu Teodora Kittelsena pt. "Troll, który zastanawia się nad tym, ile ma lat" ("Trollet som grunner på hvor gammelt det er")



Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok