Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytelnia

Znaki drogowe nie zapobiegają wypadkom z udziałem zwierząt

marta.domzalska@mojanorwegia.pl

23 marca 2015 10:36

Udostępnij
na Facebooku
2
Znaki drogowe nie zapobiegają wypadkom z udziałem zwierząt


Jak uchronić kierowców przed kolizjami powodowanymi przez łosie?

  

Znaki drogowe z podobizną łosia mają ostrzegać kierowców przed zwierzętami przekraczającymi jezdnię. Jak jednak wynika z raportu sporządzonego przez Norweską Administrację Dróg Publicznych, efektywność tych znaków jest minimalna.


Kierowcy nie zwracają uwagi na znaki

- Znaki przedstawiające łosia powinny mieć dla uczestników ruchu drogowego duże znaczenie, a tym samym skłaniać ich do zdjęcia nogi z gazu. W rzeczywistości okazuje się, że kierowcy niewiele robią sobie z tego typu ostrzeżeń – mówi Rolf Sevendal z Administracji Dróg Publicznych w Hedmarku.

znak drogowy

fot. wikipedia.org

Hedmark – największa liczba wypadków

Hedmark to okręg, w którym do potrąceń łosi dochodzi najczęściej. W okresie pięciu lat, od roku 2008 do 2013, w wypadkach z udziałem łosi zginęły cztery osoby, cztery inne zostały poważnie ranne. Według danych zawartych w raporcie dotyczącym potrąceń dzikich zwierząt, zderzenia z samochodami życiem przypłaciło łącznie 4700 łosi i jeleni. Norweska Administracja Dróg Publicznych planuje podjęcie odpowiednich działań, które będą miały na celu zmniejszenie ilości tego typu kolizji.


- Jako okręg, który charakteryzuje się największą liczbą wypadków z udziałem dzikich zwierząt, musimy pozyskać nową wiedzę, która pozwoli nam na zminimalizowanie tego problemu i sprawi, że nasze starania przyniosą zamierzone efekty – kontynuuje Sevendal.


Środek bezpieczeństwa, który używany jest najczęściej, to znak drogowy przedstawiający łosia. Okazuje się jednak, że nie jest on wystarczający i nie pomaga w zmniejszeniu liczby kolizji.

- Zdarza się, że pokonujemy oznakowany odcinek kilkakrotnie i nie widzimy ani jednego łosia. Jedziemy tamtędy po raz pierwszy, dziesiąty, dwudziesty i nadal nic, ani jednego zwierzęcia. Efekt jest taki, że przestajemy zwracać uwagę na ostrzeżenia i nie dbamy o bezpieczną prędkość. Istnieje duża szansa, że właśnie wtedy zwierzę wpadnie pod nasze koła – wyjaśnia Rolf Sevendal.

łoś

fot. wikipedia.org

Wylesianie?

Helge Ekeberg jest jedną z osób, które doświadczyły drogowej konfrontacji z łosiem. Miało to miejsce w listopadzie 2010 roku na drodze E6, tuż przed zjazdem w kierunku Stange.

- Jechałem spokojnie, nie przeczuwałem żadnego zagrożenia zwłaszcza, że droga była pełna samochodów jadących zarówno po moim, jak i po przeciwnym pasie. Jednak nagle, tuż przed moją maską pojawił się łoś, który uznał, że uda mu się bezpiecznie przeskoczyć przez jezdnię. Nie miałem dużo czasu na odpowiednią reakcję – opowiada kierowca.


Ekeberg twierdzi, że uniknięcie kolizji z udziałem zwierzęcia było niemal niemożliwe. Jego zdaniem, problem dużej ilości wypadków można rozwiązać poprzez wylesianie okolic dróg. Z jego opinią zgadza się także Administracja Dróg Publicznych.

- Uważam, że takie działania byłyby najskuteczniejsze, ale muszę przyznać, że w tej kwestii jest bardzo dużo do zrobienia – podsumowuje Rolf Sevendal.


Powszechnie wiadomo, że lasy zajmują około 26% powierzchni Norwegii, a leśnictwo odgrywa kluczową rolę w gospodarce kraju. Niezwykle ważne są także względy estetyczne. Czy w takiej sytuacji wylesianie przydrożnych terenów jest realne?


 


Źródła: nrk.no / wikipedia.org / youtube.com

Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


R. C.

24-03-2015 06:13

Mój znajomy rozwalił auto o łosia i co ubezpieczenie nie zostało mu wypłacone bo stało się to na odcinku gdzie był znak ostrzegający,, uwaga łoś"

R. C.

23-03-2015 19:15

ZNAKI DROGOWE NIE ZAPOBIEGAJĄ WYPADKOM Z UDZIAŁEM ZWIERZĄT. Ale zapobiegają uszczupleniu kont firm ubezpieczeniowych.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok