Norwegowie po powrocie z wakacji domagają się od swoich ubezpieczycieli odszkodowania za najdziwniejsze rzeczy, na przykład za to, że na wakacjach było za gorąco.
Firma ubezpieczeniowa Gjensidige na zlecenie portalu adressa.no przygotowała listę najdziwniejszych wniosków o odszkodowanie, jakie dostała od wracających z urlopów mieszkańców regionu Trøndelag.
Podróż marzeń
Jeden z klientów zadzwonił do ubezpieczyciela domagając się odszkodowania za podróż marzeń, którą planował zanim zachorował. Mężczyzna nie zarezerwował jednak samolotu ani noclegów, po prostu miał zamiar udać się w podróż. Ubezpieczyciel nie pokrył kosztów jego wymarzonych wakacji.
To ja muszę mieć jakieś ubezpieczenie?
Pewna kobieta zadzwoniła do Gjensidige z prośbą o zwrot kosztów leczenia podczas pobytu za granicą. Pracownik obsługi klienta nie mógł znaleźć jej nazwiska w bazie danych i zapytał, czy kobieta jest pewna, że jest ubezpieczona w tej firmie. „Nie, to ja muszę mieć jakieś ubezpieczenie?” - spytała zdziwiona Norweżka.
Za ciepło w Grecji
Matka i corka wyjechały do Grecji, jednak podczas wakacji uznały, że jest tam za ciepło i że ich hotel nie ma basenu, więc takie wczasy nie mają sensu. Dlatego zadzwoniły domagając się nowej wycieczki. Ubezpieczyciel oczywiście odmówił.
Nieudane wędkowanie
Pewien wędkarz chciał zwrotu kosztu wynajmu domku i pozwolenia na połów łososia, ponieważ podczas jego pobytu wysoki poziom wody w rzece uniemożliwiał wędkowanie.
Zaspaliśmy...
Według firmy Gjensidige często zdarza się, że podróżni, którzy zaspali na samolot lub byli zbyt pijani, by do niego wsiąść domagają się zwrotu kosztów z ubezpieczenia podróżnego.
Źródło: adressa.no
10-08-2013 13:06
0
-1
Zgłoś
10-08-2013 09:45
0
0
Zgłoś
10-08-2013 09:27
0
0
Zgłoś
09-08-2013 22:11
0
0
Zgłoś
09-08-2013 18:12
0
-1
Zgłoś