Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytelnia

Wiele nielegalnych szkół jazdy

klaudia@mojanorwegia.pl

21 stycznia 2015 14:48

Udostępnij
na Facebooku
1
Wiele nielegalnych szkół jazdy


- Ludzie, którzy nie radzą sobie z prowadzeniem samochodem, myślą, że mogą uczyć innych – mówi Alf Yngve Bjørnstøl z UFO Trafikkskole w Kristiansand.



Bjørnstøl odradza korzystania z nielegalnych szkół jazdy. 

- Zazwyczaj ich nauczanie jest na bardzo niskim poziomie. Nie znają przepisów drogowych – dodaje Bjørnstøl. 

Tak zwane L-skoler są zakładane przede wszystkim przez osoby prywatne, które pobierają opłaty za nauczanie jazdy. Jest to niezgodne z prawem. 

Niski poziom nauczania 


Do szkoły jazdy UFO często przychodzą osoby, które zdały egzamin na prawo jazdy, korzystając jedynie z pomocy L-skoler. 

- Ludzie do nas przychodzą twierdząc, że przeszli potrzebne kursy, a potem okazuje się, że chodzili jedynie do L-skole. Poziom nauczania tych szkół jest po prostu beznadziejny – mówi Bjørnstøl. 


samochód w Norwegii

foto: commons.wikimedia.org


Opowiedział, że w mieście widuje takich ludzi. 

- Widzimy jak jeżdżą dookoła miasta i znamy samochody, którymi jeżdżą. Jest ich całkiem sporo – dodaje Bjørnstøl. 

Próbne jazdy lub nauczanie 


Statens Vegvesen (nor. Państwowy Zarząd Dróg) jest dobrze zaznajomiony z problemem i zakłada, że po Kristansand jeździ około 15-20 samochodów, które nie powinny nauczać jazdy. 

Prywatne jazdy próbne są legalne, ale tylko autoryzowane szkoły jazdy mają prawo pobierać za naukę opłaty. 

- Punktem wyjścia jest to, że można mieć jazdy próbne z kimkolwiek się chce, ale nie mogą to być płatne usługi. Musimy być w stanie udowodnić, że nauka była płatna, a to jest dość trudne – mówi doradca w Statens Vegvesen, Torgeir Røynlid. 

- Czy w pewnych środowiskach jest to bardziej rozwinięte? 

- Jest to bardziej popularne wśród osób wielokulturowych i osób, które mają problemy z językiem. Ludzie z tego samego kraju częściej jeżdżą razem. Nie ma w tym nic złego. Problem zaczyna się gdy ci ludzie robią z tego biznes i pobierają za to opłaty – mówi Torgeir Røynlid. 


prawo jazdy

foto: fotolia.pl


Statens Vegvesen współpracuje z policją, NAV i Urzędem Podatkowym. 

- Dobrze wiemy co się dzieje, ale ciężko znaleźć na to dowody – mówi Røynlid. 

Uciążliwa konkurencja 


Konkurencja ze strony L-skoler odbiera klientów legalnym szkołom jazdy, jednak Bjørnstøl ze szkoły jazdy UFO twierdzi, że to nie jedyny powód ich reakcji w sprawie L-skoler. 

- Aby zdać, trzeba być związanym z legalną szkołą, a my tracimy dużo pieniędzy z powodu nielegalnych szkół – mówi Bjørnstøl. 

Obowiązkowa część nauczania jazdy samochodem bezwzględnie musi mieć miejsce w autoryzowanej szkole jazdy. 


Uczyliście się jeździć w Norwegii? Korzystaliście z usług szkół norweskich, czy może jednak jeździliście w L-skoler? 



Źródło: nrk.no 
Zdjęcie frontowe: fotolia.pl - royalty free
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pawel piotr

21-01-2015 18:44

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok