Czytelnia
Szpitale mogłyby ratować więcej żyć
8

W norweskich szpitalach można uniknąć nawet 200 śmierci rocznie, twierdzi Kunnskapssenteret.
- Można łatwo wyliczyć, że można by uniknąć prawie połowy niespodziewanych zgonów. Rocznie w norweskich szpitalach umiera około 200 pacjentów, którzy mogliby jeszcze długo żyć – mówi Øystein Flesland, lider działu Informacji w Nasjonalt kunnskapssentret(Narodowe centrum wiedzy o służbie zdrowia).
W ciągu ostatnich dwóch lat wydarzyło się 756 zgonów, które miały miejsce w wyniku niepożądanych zdarzeń.
To oznacza, że codziennie w norweskim szpitalu ktoś niespodziewanie umiera.
Te niespodziewane zgony to przykłady, które nie mają związku z ryzykiem zgonu z jakim się liczy personel zdrowia.
Śmierć, której można uniknąć
- Wielu z tych śmierci można było uniknąć. Zbyt wielu ludzi niepotrzebnie umiera – mówi Flesland. - Do dużej liczby tych śmierci prowadzi błąd lekarski. Część z tych śmierci w ogóle nie powinna mieć miejsca, inna część jest związana z komplikacjami zdrowotnymi pacjentów w poważnym stanie. Wtedy nie wiadomo, czy śmierć spowodowała choroba, czy inny czynnik. Nikt nie chce umrzeć z powodu czegoś, co można było uniknąć.

foto: MN
Nie we wszystkich zbadanych przypadkach powodem śmierci był błąd służby zdrowia. Jednak w połowie przypadków śmiertelnych, które miały miejsce, szpital złamał prawo, lub nie utrzymano bezpieczeństwa pacjenta.
Zdaniem Helsetilsynet, do takiej kategorii należy aż 147 przypadków śmierci z ostatnich 2 lat.
To oznacza, że aż co tydzień następowała śmierć pacjenta, której można było uniknąć i która mogła być spowodowana niedotrzymaniem przepisów przez służbę zdrowia.
Potrzebna nauka
Należy założyć, że można uniknąć zgonów spowodowanych złamaniem prawa – mówi Jo-Inge Myhre, który jest lekarzem i doradcą w centrum wiedzy o służbie zdrowia.
Myhre od wielu jest lekarzem oraz specjalizuje się w przepisach na temat bezpieczeństwa pacjentów. Jego zdaniem w norweskiej służbie zdrowia panuje przekonanie, że dopóki szpitale popełniają błąd, który jest związany z chorobą pacjenta, ale próbują pomóc najlepiej jak mogą, to wszystko jest w porządku.
Zdaniem Myhre, każdy z tych błędów należy potraktować bardzo poważnie i wyciągnąć odpowiednie wnioski, aby uniknąć podobnych przypadków przyszłości.

foto: pixabay.com
- Nie wolno myśleć, że pacjent był tak chory, że i tak pewnie by umarł. Jeśli takie wydarzenia nie powadzą do tego, że oddział, lekarz czy szpital uczą się na własnych błędach i nie robią wszystkiego aby to się już nigdy więcej nie zdarzyło, to sytuacja wygląda bardzo źle. Jeśli szpitale wyciągną wnioski to wtedy następny pacjent w podobnej sytuacji nie umrze – mówi Myhre.
Bardzo często jako przyczyny wysokiej śmiertelności pacjentów wymienia się to, że szpitale są przepełnione, cierpią na braki w zatrudnieniu i brak komunikacji i współpracy na linii służba zdrowia-pacjent.
Problemy norweskiej służby zdrowia są poważne i niekorzystnie odbijają się na zapewnieniu bezpieczeństwa i komfortu pacjentów. Jest wiele głosów krytykujących norweską służbę zdrowia, jednak na razie nie ma żadnych propozycji, jak można poprawić sytuację.
Źródło: nrk.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
26-10-2015 23:47
0
0
Zgłoś
26-10-2015 22:58
0
0
Zgłoś
26-10-2015 18:21
0
0
Zgłoś
26-10-2015 17:49
0
0
Zgłoś
15-06-2015 20:09
0
-1
Zgłoś
15-06-2015 18:04
0
0
Zgłoś