Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Szokująco zła książka do WOSu

 
 foto:sxc.hu
Erik Lundesgaard, politolog i polityk, twierdzi, że norweski podręcznik pełen jest przerażających błędów i nieścisłości. Co więcej, ważnym tematom nie poruszono wystarczająco dużo miejsca, a książka prezentuje wyraźne sympatie lewicowe.


- Słyszałem już wiele głosów na temat tego, że norweskie książki z wiedzy o społeczeństwie reprezentują kiepski poziom i są pewne oczywistych braków. Zdecydowałem się bliżej przyjrzeć tej sprawie, mówi Lundesgaard. 

Politolog przeanalizował dwa najlepiej sprzedające się podręczniki do WOSu dla licealistów. 

Książka Fokus jest zdaniem wydawnictwa Aschehoug wiodącą pozycją na rynku. Lundesgaard uważa, że nie prezentuje ona odpowiedniego poziomu. 

- Znalazłem kilka błędów faktograficznych. W dodatku kwestie Konstytucja i Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie są prawie wcale wspomniane. Jestem zszokowany tymi brakami, mówi Lundesgaard. 

Rozpowszechnianie mitów 

Politolog przejrzał dokładnie rozdziały, które poświęcone są tematyce polityki i demokracji i po lekturze opublikował esej w branżowym czasopiśmie Prosa, gdzie zaprezentował swoje stanowisko. Lundesgaard uważa między innymi, że książka rozpowszechnia wiele mitów o polityce. 

Takie np. informacje pojawiają się o politycznym konflikcie interesów: „Jeżeli jakieś projekt dostaje więcej pieniędzy, to inny musi dostać ich mniej”. Czy to jest adekwatny opis norweskiej polityki? Nie, ponieważ w Norwegii rzadko kiedy jakieś rzeczy usuwane są z budżetu państwa. Unikalna pozycja ekonomiczna Norwegii sprawia, że tego rodzaju wyznaczanie priorytetów rzadko kiedy jest konieczne. 

Jeżeli chodzi i omawianie parlamentaryzmu, Lundesgaard uważa, że książka podaje kompletnie błędne informacje: 

Rewolucja w norweskiej polityce opisana jest w trzech linijkach i wg opisu „ od 1884r. norweskie rządy opierają się na rządach parlamentarnych. Główną zasadą parlamentaryzmu jest, że rząd musi mieć poparcie większości Stortingu”. Główną zasadą parlamentaryzmu jest jednak, że rząd pochodzi od parlamentu. Tło historyczne oraz epokowy impeachment z 1884 roku nie zostały wspomniane ani słowem! To samo dotyczy faktu , że parlamentaryzm był stopniowo wprowadzany i zapisany w Konstytucji , wraz z historyczną zmianą w tejże, dopiero w 2007 roku. 

Konkurencja bardziej dba o fakty 

Lundesgaard przeanalizował także podręcznik do nauk humanistycznych wydawnictwa Cappelen Damns. Uważa, że ta pozycja jest mocniej osadzona w rzeczywistości i bardziej zorientowana na fakty. 

- Nowy program skupia się na ważnych punktach, zmierza prosto do puenty danego tematu i nie przeznacza miejsca na niepotrzebne opowieści czy długie przykłady organizacji pensum. 

- Czy celem nie jest, aby budować książki w sposób, który zainteresuje uczniów? 

- Jeśli nie znajduje się tam nic sensownego, nie pomoże używanie jakichś chwytów narracyjnych czy ozdabianie stron kwiatkami, mówi Lundesgaard. 

Polityczne obciążenie 

Sam politolog jest politykiem Høyre i uważa, że sympatia zwrócona w lewą stronę jest bardzo wyraźna w podręczniku Aschehoug. 

- Książka w dużym stopniu naznaczona jest politycznymi sympatiami pisarzy i ma wyraźne lewicowe obciążenie. Książka z Cappelen Damms jest bardziej neutralna, mówi Lundesgaard. Uważa on także, że oba podręczniki są pełne braków jeżeli chodzi o dyskusję wokół wyzwań stojących przed państwem dobrobytu. 

- Wysokość świadczeń społecznych, duża ilość osób zdolnych do pracy, które pozostają poza rynkiem pacy – te tematy prawie w ogóle nie są poruszane w obydwu książkach. Jak w takim razie norwescy uczniowie maja być przygotowani do największych wyzwań stojących przed norweską polityką? 

Pisarz: nieuczciwa recenzja 

 Jostein Ryssevik, jeden z pisarzy współtworzących podręcznik Aschehoug,tak zareagował na miażdżącą krytykę Lundesgrassa: 
To wyjątkowo nieuczciwa i pełna braków recenzja, mówi Ryssevik. 

Uważa on, że Lundesgaard nie zrozumiał co jest ramą dla całego przedmiotu. 

- To dwugodzinny przedmiot dla wszystkich licealistów. Uczniowie to bardzo zróżnicowane środowisko, dlatego próbowaliśmy stworzyć książkę, która dotrze do każdego czytelnika. Zawsze możemy napisać książkę będąca zbiorem suchych faktów, z jednym zdaniem na każdy temat, ale nie sądzę, żeby był to dobry pomysł. Chodzi o to, by uczniowie czytali książkę, która coś znaczy, a nie by skupiali się jak wiele faktów się w niej znajduje. 

Ryssevik nie zgadza się z twierdzeniem, że książka unika podejmowania ważnych tematów, takich jak umowa dotycząca EOG. 

- Gdyby Lundesgaard przeczytał cały podręcznik to zobaczyłby np., że UE i umowa EOG zajmują dużo miejsca w drugiej części książki, która poświęcona jest stosunkom międzynarodowym. UE, EOG oraz stosunek Norwegii do UE zajmują tutaj 2 z siedmiu stron tekstu. Nie ma miejsca, aby omawiać takie tematy w kilku częściach książki. Dlatego byliśmy zmuszeni zadecydować, gdzie umieścić ten materiał. 

Polityczne zabarwienie podręcznika 

Ryssevik nie zgadza się także, że książka ma polityczne obciążenie. 

- Podręcznik nie powinien mieć zabarwienia politycznego - to byłoby niesamowicie głupie i skutkowałoby bardzo kiepskimi wynikami sprzedaży. Jednak książki nie powinny też być pozbawione charakteru. Próbowałem pisać tak neutralnie jak to możliwe, ale wiadomo, że w niektórych sprawach zajmuje się konkretne stanowisko, które może rzutować na cały tekst. Jednak wysnucie na tej podstawie wniosku, że książka jest obciążona politycznie, jest dużą przesadą. 

Ryssevik zwraca uwagę, że omawiany podręcznik uzyskał dobre recenzje zarówno w Aftenposten jak i w VG.

Źródło: Aftenposten
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok