Nigdy nie nosiła ze sobą gotówki w portfelu, tylko używała karty. Gdy rachunek za tylko jedno piwo miał zostać zapłacony, Junie wstukała dwa razy swój pin kod zamiast kwoty i pinu. Właśnie w ten sposób z jej konta zniknęło 5770 koron.
Ta pomyłka miała miejsce Clubie Stereo. Klub nocny
jest zamknięty, gdy FBI przychodzi z wizytą. Wcześniej szef klubu nie chciał
udzielić wywiadu, jedynie powiedział NRK, że nigdy nie był mowy o zwrocie
pieniędzy, po tym jak klient sam zatwierdził kwotę.
Taka samą odpowiedź otrzymała Junie Bergan i jej rodzina, podczas rozmowy z
zarządem klubu. W związku z tym Junie zgłosiła sprawę policji. Próbowała także uzyskać
pomoc od wystawcy karty Nordea. Ale bank
twierdzi, że nic nie może zrobić. Jest to sprawa pomiędzy klientem oraz sprzedawcą.
Banki Nordea i DnB NOR to banki, które wydają
najwięcej kart płatniczych w Norwegii. Zanotowały one kilka podobnych
przypadków, ale praktycznie zawsze sprzedawca zwraca pieniądze klientowi, gdy
miejsce ma tego typu błąd. To niewielka pociecha dla Junie Bergan, która musi
się teraz uporać z rachunkiem, który odpowiada prawie 100 szklankom piwa, mimo
iż winna była pieniądze tylko za jedną.
Posiadacze kart powinni dostać swoje pieniądze z powrotem, gdy tylko potrafią udowodnić,
że miała miejsce pomyłka – taką informacje podaje Forbrukerrådet (Rada do spraw
konsumentów).
Jedyna dobra rada w tej sytuacji, to by płacić
raczej kartą kredytową zamiast debetową.
Źródło: www.nrk.no
To może Cię zainteresować
18-02-2009 14:13
2
0
Zgłoś