
To już trzecie mistrzostwa świata w Val di Fiemme. Ostatnie, zorganizowane w 2003 roku, zapisały się w Polsce złotymi zgłoskami, a to dzięki złotym medalom Adama Małysza. Dziś orła z Wisły nie zobaczymy już na skoczniach, znalazł jednak naśladowców. Największą nadzieją polskich skoków jest Kamil Stoch, ale i innym zawodnikom zdarzały się w tym sezonie błyski formy. Sukces polskich skoczków z pewnością należy brać pod uwagę, nawet jeśli trener Łukasz Kruczek tonuje nastroje, przypominając o losowości tej dyscypliny sportu.
Do Val di Fiemme pojadą również nasze biegaczki i biegacze. Naszą największą nadzieją jest już od kilku lat Justyna Kowalczyk. W tym sezonie prowadzi w Pucharze Świata i jest zdecydowaną faworytką rozpoczynającej się imprezy. Nie wolno jednak zapominać, że w zawodach startuje wiele mocnych zawodniczek, nie tylko skarżąca się ostatnio na problemy zdrowotne Marit Bjørgen, przed Kowalczyk zatem trudne zadanie.
Biegi będą rozgrywane w dniach 21, 23, 26-28 lutego i 1-3 marca, naszych skoczków będziemy zaś mogli oglądać 23 i 28 lutego oraz 2 marca.
Źródło: przegląd prasy

Reklama
To może Cię zainteresować