
Zdjęcie z magazynu w Vinterbro... |
Chcący zachować anonimowość pracownik Remy 1000 z Vinterbro poinformował dziennikarzy, że takie widoki to w magazynie niestety codzienność i przesłał zdjęcia, pokazujące m.in. gnijące konserwy oraz napoczęte, nadpsute produkty, leżące razem z całymi. Najnowsze ze zdjęć zostały wykonane w sierpniu bieżącego roku.
Według niego przyczyną są złe procedury postępowania, z którymi kierownictwo magazynu nic nie robi od lat.
- Sprawy wyglądają tak, że produkty spożywcze, które spadną na podłogę, są odkładane na pierwsze lepsze wolne miejsce na półce. Tym sposobem towary uszkodzone lądują razem z towarami przeznaczonymi do sprzedaży.
Na pytanie, czy nikt w magazynie nie sprząta, pracownik odpowiada:
- Owszem, ale nie jest tak łatwo wykryć przeterminowane, wybrzuszone puszki z konserwami, które postawiono razem z tymi zdatnymi do spożycia. Więc one sobie tak stoją i stoją... i stoją – aż zaczną się wokół nich kręcić muchy i larwy.
Dyrektor administracyjny Rema Distribusjon w Vinterbro, Ivar Benberg, uważa, że zdjęcia nie odzwierciedlają rzeczywistości. Twierdzi, że magazyn ma wypracowane dobre procedury sprzątania i usuwania przeterminowanych towarów.
- Takie coś jest niezgodne z naszymi standardami. Mamy ludzi, którzy na co dzień zajmują się wyszukiwaniem produktów żywnościowych, które uległy uszkodzeniu, którym skończył się termin ważności lub które się po prostu zepsuły, niezależnie od tego, co było przyczyną.
- Jednak na zdjęciach wyraźnie widać produkty, które musiały tu leżeć długo po tym, jak skończył się ich termin ważności...
– Co jakiś czas może się zdarzyć, że jakiś zepsuty produkt, zwłaszcza ten leżący w środku palety, nie zostanie od razu wykryty. Zawsze jednak staramy się jak najszybciej odnaleźć takie towary – zapewnia Benberg.
Dyrektor administracyjny całego pionu dystrybucji w sieci sklepów Rema 1000, Morten Gabrielsen, idzie jeszcze dalej. W ubiegły piątek zadeklarował:
– Uważamy, że te rewelacje w ogóle nas nie dotyczą. Z miłą chęcią powitamy w naszym magazynie inspektorów z Mattilsynet (Inspekcja nadzoru żywności).
Pracownik Remy, który nagłośnił całą sprawę, zgłaszał ją już wcześniej do Inspekcji nadzoru żywności, ale odzewu nie było. Teraz szef sekcji Mattilsynet, Jarle Bergsjø, zapewnia, że Inspekcja sprawą się zajmie:
- Nie znam jeszcze szczegółów całej sprawy – mówił Bergsjø w ubiegły piątek – ale Inspekcja nadzoru żywności przyjrzy się dokładniej magazynowi w Vinterbro.
Źródło: øb.no
To może Cię zainteresować
05-09-2012 21:58
0
0
Zgłoś
05-09-2012 21:31
0
0
Zgłoś