Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

Skąd się wzięła "słodka fotka"?

Redakcja

28 grudnia 2013 07:00

Udostępnij
na Facebooku
Skąd się wzięła


Zdjęcie, które autor robi sam sobie, najczęściej przy użyciu smartfona lub kamery internetowej, a następnie publikuje je na którymś z portali społecznościowych nazywane jest „selfie". Skąd wziął się pomysł na takie fotografie?



Kilka dni temu, słownik Oxfordu podał, jakie są najważniejsze nowe słowa w 2013 roku. Słowo "selfie" istnieje już właściwie od 10 lat, jednak to właśnie ono zostało uznane za tegorocznego zwycięzcę. Powodem takiej sytuacji jest fakt, że użycie tego słowa wzrosło aż o 17 000 procent podczas ostatnich dwunastu miesięcy. „Selfie" weszło również do codziennego języka norweskiego.

selfie.jpg
foto: flickr.com/photos/doctorow

Mimo, że wielu Norwegów mówi po angielsku, nowe słowo jest popularne głównie wśród młodych ludzi.

- Rolą językoznawców pracujących w Radzie Języka nie jest powstrzymywanie zapożyczeń siłą - mówi dyrektor Rady Języka, Arnfinn Muruvik Vonen.

- Musimy się jednak zastanowić, czy słowa, które „pożyczamy" wpiszą się w norweski system językowy czy nie. Dobrym zamiennikiem wyrazu „selfie" może być słowo "selvbilde". Oddaje sens słowa, a równocześnie brzmi norwesko - dodaje Vonen.

Robienie zdjęć typu "selfie" jest najbardziej rozpowszechnione pośród nastolatków i gwiazd. Jednak, w kończącym się już 2013 roku okazało się, że każdy może robić sobie słodkie fotki. Zarówno muzycy, celebryci, aktorzy jak i znani politycy.

 
Specjalistka psychologii klinicznej i badaczka różnych rodzajów mediów społecznościowych, Cecilie Schou Andreassen twierdzi, że w zdjęciach typu "selfie" chodzi o podkreślenie swojej indywidualności i zdobycie uznania.


selvbilde.jpg
foto: commons.wikimedia.org
 

-
Szukanie sposobu na wyrażenie siebie nie jest nowym zjawiskiem. Ten fenomen jest jeszcze bardziej widoczny, w czasach, kiedy dominują internetowe kanały komunikacyjne - czyli media społecznościowe. Czasem można to również utożsamiać z narcyzmem, gdzie autoportrety stają się po prostu kolejnym ujściem dla egocentryzmu danej osoby. Dzięki zdjęciom typu "selfie" ma się możliwość zaprezentowania samego siebie takim, jakim pragnęlibyśmy być, również dzięki retuszowi i innym opcjom poprawiania zdjęć. Jeśli ludziom podobają się takie zdjęcia, osoba robiąca "selfie", wrzuca jeszcze więcej fotografii tego typu. Pozytywny odbiór naszego wizerunku powoduje również wydzielanie substancji chemicznych wpływających na mechanizmy nagradzania, które znajdują się w mózgu - dodaje Schou Andreassen.


Skąd się wzięło „selfie"?


Pierwszy autoportret fotograficzny pochodzi już z 1839 roku. Dokonał tego Amerykanin Robert Cornelius. Żeby zrobić sobie pierwsze w historii „selfie", trzeba było stać w spokoju przez około 15 minut! Cornelius pracował między innymi przy posrebrzaniu lamp w sklepie swojego ojca w Filadelfii. Pewnego razu klient zamówił posrebrzaną płytę do zastosowań fotograficznych. Cornelius zainteresował się nową technologią i zaczął sam eksperymentować. Efektem jego prac był właśnie pierwsze „selfie". Oryginał zdjęcia znajduje się w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych.


forste_selfie.png
foto: akam.no


źródło: akam.no, vg.no
źródło zdjęcia frontowego: vg.no/teknologi/




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok