Sąsiedzi nie życzą sobie pomniku upamiętniającego tragedię z wyspy Utøya

Kilka dni temu wybrano formę miejsca, które upamiętni zamach terrorystyczny z 22 lipca 2011 na wyspie Utøya.
W debacie na temat miejsca pamięci pojawiły się głosy, że zwycięski projekt to „pogwałcenie natury" i „ponowna trauma dla tych, którzy byli świadkami tragedii".
- To uderzające, osoby, które tutaj mieszkają będą codziennie wdziały pomnik. Niczym nie będzie się dało tego przykryć - powiedział Ole Morten Jensen, przedstawiciel grupy na Facebooku „Nei til vedtatte minnesmerke på Sørbråten i Hole" („Nie dla wybranego pomnika na Sørbråten i Hole").

Grupa na Facebooku
Grupa liczy sobie 720 członków. Ich celem jest walka z czymś, co nazywają „monstrualnym zamachem na naturę, na który pozwala państwo", czyli budową pomnika upamiętniającego wydarzenia z 22 lipca, na cyplu na wsi, który leży na północ od obozu na wyspie.
Zostanie również wyznaczony park, w którym odwiedzający będą mogli wspominać osoby, które zgięły na wyspie, jednak mieszkańcy Sørbråten i Hole chcą zapomnieć o tragedii z 2011 roku.
„Trudno nam zaakceptować to, że codziennie, do końca życia, pomnik będzie nam przypominał o tragedii z 22 lipca. Nie jesteśmy przeciw miejscu pamięci, jednak jego forma jest zbyt agresywna" przeczytamy na Facebooku.
Zgodnie z planem budowa pomnika zacznie się tuz po świętach wielkanocnych a jej koniec zaplanowany jest przed 22 lipca 2015 roku.

Odległość między campingiem a wyspą Utøya, maps.google.com
Przedstawiciel państwowego organu odpowiedzialnego za kształt pomnika, Svein Bjørkås zapowiedział, że spotka się z mieszkańcami Hole 27 marca, ponieważ chce ich wysłuchać i poznać ich punkt widzenia.
Mieszkańcy przesadzają, czy mają prawo wyrazić sprzeciw?
Źródło: ap.no, nrk.no, zdjęcie frontowe: davidreport.com
To może Cię zainteresować
15-03-2014 13:19
1
0
Zgłoś