
Morderczy płot |
Mężczyzna z przebitym podbródkiem i głową zakleszczoną pomiędzy prętami został zauważony przez przechodniów, którzy natychmiast powiadomili policję. Było to o godzinie 23.45 w poniedziałek (22.10.2012).
- Zgłoszenie, jakie do nas dotarło, mówiło o mężczyźnie, który ustami nadział się na sztachetę koło Nidarosdomen – mówi Ebbe Kimo z komendy policji w Południowym Trøndelagu.
Kiedy policja przybyła na miejsce, tj. na ulicę Bispegata, znalazła przewrócony rower i mężczyznę w opisanym wyżej położeniu.
- Mężczyzna po prostu utknął w ogrodzeniu, przytwierdzony metalowym prętem, przechodzącym mu na wylot przez brodę. Strażacy musieli odpiłować fragment ogrodzenia – wyjaśnia Kimo – a teraz lekarze ze Szpitala św. Olafa muszą operacyjnie usunąć kawałek tkwiący w głowie poszkodowanego.
Stig Lunde z centrali alarmowej 110 w Południowym Trøndelagu mówi, że straż pożarna została skierowana na Bispegata w celu uwolnienia mężczyzny:
- Powiedziano nam, że mamy go odpiłować. Użyliśmy ręcznej piły do metalu, więc parę minut to zajęło. Mężczyzna był przez cały czas mniej lub bardziej przytomny – relacjonuje Lunde.
Policja nie jest pewna, jak dokładnie doszło do zdarzenia, ale według Kimo wiele wskazuje na to, że przyczyną był upadek z roweru. Mężczyzna zostanie przesłuchany, kiedy jego stan ulegnie poprawie.
Szpital Świętego Olafa informuje, że 36-latek z Trondheim jest poważnie ranny. Noc z poniedziałku na wtorek spędził na oddziale intensywnej terapii. Lekarze określają jego stan jako stabilny.
Na zdjęciu w nagłówku widać feralny płot z pustym miejscem po pręcie, który utkwił w brodzie mężczyzny i został odpiłowany przez strażaków.
Źródło: Adresseavisen

To może Cię zainteresować