Stosunki między Rosją a Zachodem są najgorsze od czasów zimnej wojny. Ale sankcje przeciwko Moskwie nie zaszkodziły norweskiemu łososiowi.
Wojna handlowa
Kiedy Norwegia przyłączyła się do europejskich sankcji przeciwko Moskwie, ta odpowiedziała pięknym za nadobne i wprowadziła zakaz importu norweskich ryb. Spekulowano wtedy, że na antyrosyjskich sankcjach istotnie ucierpi jedna z najważniejszych branż eksportowych królestwa. Nic z tych rzeczy.
Czasy przyjaźni
Przed sankcjami firmy norweskie zarabiały na Rosjanach miliardy. W 2013 r. Rosja była najważniejszym rynkiem eksportowym dla norweskich owoców morza - szczególnie łososia, pstrąga i śledzia. Rynek rosyjski stanowił wtedy 11 proc. całego eksportu norweskich połowów - a łosoś i pstrąg odpowiadały za jego 81 proc.
Jednak wkrótce po wprowadzeniu sankcji w 2014 r. handel między Rosją a Norwegią - podobnie zresztą jak między Rosją a innymi krajami UE - wyraźnie się załamał. Specjalny wysłannik prezydenta Rosji, który odwiedził wtedy Norwegię, ostrzegał wprost w wypowiedzi dla norweskiej telewizji NRK:
- Jeśli będziecie kontynuować sankcje, to poszukamy innych partnerów. Jest wielu chętnych: Chiny, Korea Południowa i inne kraje.
Tymczasem w Polce...
Konflikt na Ukrainie mocno dał się we znaki także polskim przedsiębiorcom - a szczególnie polskim jabłkom. Eksport do Rosji tuż po sankcjach spadł o całe 10,5 proc. rok do roku, informował GUS.
Eksport do Rosji to w sumie tylko około 5 proc. polskiego eksportu, ale po sankcjach jeszcze zmalał. Poważne spadki zanotowano w eksporcie części i akcesoriów do pojazdów silnikowych (-34 proc.), świeżych jabłek i gruszek (-30 proc.) oraz obuwia (-20 proc.).
Dotkliwie ucierpieli polscy eksporterzy owoców i warzyw. W ubiegłym roku ich eksport do wschodniego sąsiada zmniejszył się aż o 40 proc. z 976 tys. ton do 561 tys. ton. Najgorzej wypadły na tym polskie jabłka.
Dla pocieszenia, niemiecki eksport do Rosji także się załamał: tu wywóz towarów do Rosji na początku 2015 r. spadł o blisko 35 proc., według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden.
Niemcy eksportują do Rosji przede wszystkim maszyny, pojazdy i produkty chemiczne.
Łosoś na szerokich wodach
Ale skutki sankcji nie są wcale jednoznaczne. Gospodarcza "żelanza kurtyna" zmusiła wielu eksporterów do inwencji, dzięki której w handlu międzynarodowym nastąpiły przetasowania.
Na przykład Islandia, która nie musi przestrzegać embarga, wywozi teraz do Rosji więcej śledzia; z kolei śledź norweski migruje na rynki, z których Islandia się wycofała. Podobnie norweski łosoś: on także znalazł sobie nowe rynki zbytu.
- Mamy tę wielką zaletę, że nie jesteśmy zależni od jednego dużego rynku - powiedział dyrektor ds komunikacji w Norges sjømatråd, norweskiej radzie ds. przetwórstwa rybnego - Owoce morza eksportujemy do 143 krajów, a łososia do ponad 100 krajów - chwalił się w wywiadzie dla portalu E24.
Gazowanie
Norwegia zyskuje także na wojnie cenowej między Rosją a Ukrainą. Przed sankcjami Gazprom sprzedawał Ukrainie gaz po preferencyjnych cenach, ale w wyniku konfliktu politycznego zaczął domagać się wyżej ceny. Tymczasem Norwegia przejęła od Rosji pałeczkę największego dostawcy gazu do Europy Zachodniej.
Sytuacja jest dodatkowo korzystna dla Norwegii dzięki osłabieniu korony - norweski śledź stał się przez to tańszy dla zagranicznych żołądków.
Niech żyją sankcje
Także polska gospodarka doskonale poradziła sobie z kryzysem na Wschodzie - uważa wicepremier Janusz Piechociński cytowany przez portal bankier.pl. Potwierdza to rosnący eksport i wzrost sprzedaży polskich towarów na rynkach, na których jeszcze niedawno polskie firmy były obecne tylko symbolicznie.
Pojawiają się także głosy, że nawet sama Rosja skorzysta na sankcjach, bo dzięki blokadzie będzie zmuszona do poszukiwania nowych intratnych rynków zbytu.
zdjęcie: wikimedia.org - MARIAJONER - Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0
05-06-2015 16:15
0
-2
Zgłoś
05-06-2015 15:28
0
-1
Zgłoś
04-06-2015 22:02
0
0
Zgłoś
03-06-2015 22:44
0
-1
Zgłoś
03-06-2015 21:48
0
-3
Zgłoś
03-06-2015 15:25
0
-6
Zgłoś