
Plany policji, dotyczące stworzenia bazy z prawdziwego zdarzenia dla sił specjalnych napotykają opór. Zastępca komendanta głównego policji w Oslo, Roger Andersen, obawia się, że jeśli propozycja policji zostanie odrzucona, powstanie bazy odsunie się w czasie na wiele lat.
Ostatnimi czasy plany powołania nowej bazy policji, w której stacjonowałby między innymi oddział antyterrorystyczny Delta, a także policyjny helikopter, napotykają na kłopoty. Dowództwo policji jest tym na tyle zaniepokojone, że zdecydowało się ujawnić ten niepokój publicznie - i to w dość ostrych słowach.
Po wielu latach intensywnego poszukiwania odpowiedniej działki, specjaliści policyjni doszli do jednogłośnej konkluzji, że centrum gotowości powinno powstać na obszarze o powierzchni 3 hektarów w Alna, w Groruddalen.
- Zarówno dla społeczeństwa, jak i dla samej policji przekładanie w czasie decyzji o budowie centrum będzie stanowić prawdziwą katastrofę, jak chodzi o zapewnienie gotowości antyterrorystycznej. To centrum jest nam potrzebne jak najszybciej. Nie ma czasu do stracenia - podkreśla Roger Andersen.
Zadziwiające
Po zamachach 22. lipca ubiegłego roku planowana baza znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej. Jednak zarówno właściciele działek, jak i politycy zaproponowali nowe koncepcje jej lokalizacji, między innymi Lahaugmoen w Romerike oraz inne miejsca poza samym Oslo.
Zastępca komendanta głównego policji w Oslo, Roger Andersen, sprzeciwia się jednak umiejscawianiu bazy poza granicami Oslo i dodaje, że to przykre, iż tak ważna inwestycja opóźniana jest przez dyskusje na temat lokalizacji.
- Chodzi przecież o pierwszą linię obrony społeczeństwa przed terroryzmem. To zadziwiające, w jak krótkim czasie od zamachów z 22. lipca, który obnażył słabości systemu, lokalne interesy biorą górę nad potrzebą zadbania o wspólne dobro - mówi Andresen.
Krótszy czas reagowania
Zacytowane powyżej wystąpienia zastępcy komendanta to nie jedyny głos ze strony policji. Andresena popiera całe kierownictwo stołecznej policji, z komendantem głównym, Ansteinem Gjengedalem na czele. Wszyscy martwią się, że plany dotyczące centrum w Groruddalen mogą, jak to się brzydko mówi, wziąć w łeb.
Centrum gotowości miałoby pomieścić wszystkie główne jednostki policji, zajmujące się zwalczaniem terroryzmu oraz innymi trudnymi zadaniami, w tym oddział antyterrorystyczny Delta, psy tropiące ładunki wybuchowe, dwa policyjne helikoptery oraz miejsce do treningów.
Na pytanie o to, czemu tak istotne jest ulokowanie bazy tak blisko centrum Oslo, Andresen odpowiada następująco:
- Kwestią kluczową jest czas reagowania. Od momentu odezwania się alarmu, policyjny helikopter potrzebuje 15-20 minut na dotarcie z Gardermoen do Oslo. Jeśli baza zostanie przeniesiona do Groruddalen, czas reagowania skróci się do 3-4 minut, a ta różnica może stanowić o życiu lub śmierci. Helikoptery, psy, czy oddział Delta pomagają na co dzień w zwalczaniu przestępczości w Oslo, a zatem jest bardzo istotne, by nie wypychać ich z miasta. Siły porządkowe czują się pewniej, mając przy niebezpiecznych zadaniach na ulicach miasta wsparcie ze strony Delty. W drugą stronę też to działa. Członkowie oddziału Delta w sytuacjach nagłych, kryzysowych bardzo sobie cenią pomoc zwykłych policjantów w służbie czynnej.
Już od czasu kiedy policja w Oslo otrzymała helikopter (czyli od roku 2003), aż do znalezienia działki w Alna, czynione były starania o pozyskanie miejsca na budowę bazy w Oslo. Także opinia Stortingu sprzed dziesięciu lat (Stortingsnelding nr 155) mówiła o tym, że taka baza powinna powstać na terenie Oslo. Policja ma nadzieję, że w końcu projekt będzie mógł zacząć być realizowany. I tak minęło aż za dużo czasu.
Źródło: Aftenposten

To może Cię zainteresować