Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Problemy z orientacją seksualną doprowadziły do złamania prawa

 
Trond Birkedal, Foto: wikipedia
W marcu bieżącego roku jeden z czołowych polityków Partii Postępu (FrP) i kandydat na burmistrza Stavanger - Trond Birkedal, został oskarżony o filmowanie po kryjomu zażywających kąpieli chłopców. Teraz tłumaczy, że nigdy by tego nie zrobił, gdyby umiał przyznać się sam przed sobą, że jest homoseksualistą.

Birkedal przyznał się do filmowania chłopców pod prysznicem. Zaprzecza jednak najpoważniejszemu postawionemu mu zarzutowi - kontaktom seksualnym z 15-letnim chłopcem. W wywiadzie dla magazynu Plot były polityk wyznaje: „Gdybym zdawał sobie sprawę z mojej orientacji dużo wcześniej, nigdy bym tego nie zrobił."

W tym samym tekście można przeczytać, że wstyd i wyrzuty sumienia związane z tym, co zrobił, nigdy Birkedala nie opuszczą.

Kilka tygodni temu Birkedal wysłał do wszystkich swoich ofiar maile z przeprosinami. W wywiadzie powtarzał apel o przebaczenie.

Tekst w magazynie rysuje portret mężczyzny, który usilnie próbuje być kimś, kim nie jest. Birkedal sam określa, dlaczego tak było - „to (homoseksualizm) tak źle pasowało do roli, którą sobie wyznaczyłem."

Jego ofiary zgodnie przyznają, że cała sytuacja była dla nich szokiem. Równocześnie Martin Bratland Andersen, nagrywany19-latek, który zgłosił sprawę na policję mówi: - Łamanie prawa nigdy nie jest akceptowalne. To, co on robił, jest moim zdaniem bardzo poważne. Wybaczam mu biorąc pod uwagę, że spotkała go kara i jest szczery odnośnie swoich czynów, a także ponieważ zmienia się jako człowiek.


Źródło: nrk.no



Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok