Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Policja musi wypuszczać przestępców

 
 
Powód: brak miejsca w aresztach i więzieniach we wschodniej Norwegii. Według policji, brak miejsc w aresztach śledczych stał się tej jesieni palącym problemem.


Szef policji kryminalnej w Sarpsborgu, Kai Andersen, jest wielce niezadowolony z faktu, że musi wypuszczać ciężkich przestępców na wolność. W ubiegły weekend, przykładowo, z powodu braku miejsc w areszcie na wolność wyszedł mężczyzna oskarżony o przemyt narkotyków. Duże ilości nielegalnych substancji odnaleziono w jego mieszkaniu w Sarpsborgu.

Na początku listopada gazeta Sarpsborg Arbeiderblad pisała o dwóch recydywistach, którzy zostali zwolnieni ze względu na brak miejsc. Zaledwie kilka dni po wyjściu z aresztu, ta dwójka dokonała brutalnej napaści na młodą kobietę w jej mieszkaniu w Sarpsborgu. Według aktu oskarżenia, napastnicy posłużyli się młotkiem, ładowarką do baterii i palnikiem gazowym. Po tym zdarzeniu na nowo trafili do aresztu.

 

Dzień później ta sama gazeta doniosła, że policja musiała zwolnić trzech Polaków, oskarżonych o kradzież ze sklepów Amfi Borg oraz Outlet w Vestby odzieży wartej około 200 000 koron.

Wszystkie te osoby zostały wypuszczone, mimo iż sąd nakazał ich zatrzymanie w areszcie.

Sytuacja wygląda w tej chwili tak, że policja we wschodniej Norwegii musi na bieżąco decydować, kogo może wypuścić, by zrobić miejsce dla innych przestępców, trafiających do aresztu.

Kai Andersen potwierdza ww. przypadki i nie ukrywa, że brak miejsc w więzieniach to dla policji duże wyzwanie:

– Mamy teraz porę roku, kiedy zdarza się dużo przestępstw i policja potrzebuje w związku z tym sporej ilości miejsc w aresztach. To bardzo irytujące, musieć wypuszczać ciężkich przestępców, którzy, zarówno według nas, jak i według sądu, powinni siedzieć w areszcie w trakcie trwania śledztwa.

Wicedyrektor regionu wschodniego służby więziennej, Elisabeth Barsett, wyjaśniała w połowie listopada, że brak miejsc w aresztach wynika między innymi z faktu, że więzienie Bredtveit jest obecnie remontowane, a osadzeni w nim na czas remontu przestępcy, musieli zostać przeniesieni do innych placówek.

Kaia Andersena nie interesuje powód, tylko sposoby jego rozwiązania:

- Ja konstatuję jedynie, że nie ma dość miejsc, by trzymać w areszcie te osoby, które według nas i sądu powinny się tak znaleźć. To bardzo niefortunne i niezależnie od przyczyny należałoby coś z tym zrobić.

Na podstawie: Sarpsborg Arbeiderblad




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok