Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Czytelnia

"Partysvensker” wracajcie do domu!

Udostępnij
na Facebooku
7



Szwedzi i Norwegowie żartują z siebie nawzajem. Krzywdzące stereotypy rzutują jednak na sytuację szwedzkich emigrantów zarobkowych.


Coraz więcej Szwedów pracujących w Norwegii spotyka się z dyskriminacją ze strony swoich skandynawskich sąsiadów. Wielu pracowników szwedzkiego pochodzenia skarży się na mobbing w miejscu pracy. Kilka miesięcy temu burzę w norweskich i szwedzkich mediach wywołał film ”Svenskjävel”. Fabuła tego dramatu bezpośrednio dotyka opisanego problemu. Główna bohaterka, Dino, marzy o innym życiu. Opuszcza pewne szwedzkie miasteczko żeby szukać szczęścia i kariery w nowobogackim Oslo. Wpada jednak w pułapkę dorywczych prac i ciągłego braku pieniędzy. W wyniku pewnego zdarzenia, dziewczyna łamie sobie rękę. Udaje jej się jednak znaleźć kolejną pracę. Tym razem zostaje opiekunką do dziecka. Zatrudnia ją norweska rodzina pochodząca z klasy średniej. Właśnie w tym momencie filmu najbardziej widoczne są antagonizmy między Norwegami i Szwedami. W pewnej scenie wywiązuje się rozmowa na temat Szwecji, w której jedna z osób mówi, że cieszy się, że rano kawę podaje mu Szwed, jest również zadowolony z tego, że to właśnie ktoś innego pochodzenia mówiąc wprost, sprząta po nim toaletę. Główna bohaterka, słysząc te słowa, bardzo trafnie ripostuje: ”Szwecja lubi Norwegię. Traktujemy ją jak lekko upośledzonego kuzyna, któremu udało się wygrać na loterii”.

scena z filmu Svenskjävel
fot. youtube.com

Ronnie Sandahl, reżyser filmu ”Svenskjävel” podkreślał w wywiadzie dla A-magasinet, że jego pokolenie często patrzy na siebie jako ”bogatych panów”, od których inni mogą dostać pracę. Między innymi ten fenomen, autor chciał pokazać w swoim najnowszym filmie. Skąd biorą się takie stosunki między dwoma, dość zbliżonymi kulturowo krajami? Patrząc na kontakty między Szwecją, a Norwegią z historycznego punktu widzenia, najczęściej to pierwszy naród miał przewagę nad drugim. Na poparcie tej tezy można przytoczyć chociażby fakt, że Norwegia przed wiele lat była w unii ze Szwecją. W XIX wieku kraje te były połączone osobą monarchy, miały również wspólną flagę i reprezentowane były przez tych samych przedstawicieli polityki zagranicznej. Norwegia otrzymała niepodległość w 1905 roku. Szwecja przez długi czas była nazywana jej ”starszym bratem” Norwegii. Uważana była również za kraj silniejszy ekonomicznie. Teraz jednak role się odwróciły. Wielu młodych Szwedów szuka pracy poza granicami swojego kraju, kierując swoje myśli w pierwszym momencie do Norwegii. Tu jednak często spotyka ich dość przykra niespodzianka.

dyskryminujące graffiti
fot. wikimedia.org

”Partysvenske” to norweskie określenie na Szweda, który przyjeżdża do pracy do Norwegii i co prawda wykonuje swoje zadania, ale równocześnie cały czas mocno imprezuje. Zwrot rozpropagowało słynne grafitii, które pojawiło się w 2008 roku na jednym z budynków w Oslo. Kilka lat później określenie zostało spopularyzowane i m.in. przez norweskich raperów nazywających w ten sposób jedną ze swoich piosenek, o dość wymownym tekście i teledysku:






Takie stereotypowe myślenie często uderza w Szwedów, którzy przyjeżdżają do Norwegii do pracy. Każdego roku w tym kraju zatrudnienia szuka około 80 000 obywateli Szwecji. Najczęściej zaczyna się od pracy sezonowej, wiele osób decyduje się jednak później na stały pobyt w Norwegii. Trzeba przyznać, że jest to duża grupa. Wielu pracodawców ceni sobie Szwedów za ich chęć do pracy i łatwość w komunikacji językowej. Jednocześnie, Szwedzi pracujący za granicą podkreślają, że Norwegowie są z siebie bardzo dumni i często patrzą z góry na zagranicznych pracowników.

Nie zawsze spotykamy się z mobbingiem, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Istnieje pewne przeświadczenie, że Szwedzi najczęściej wykonują prace, do których Norwegowie zabierają się niechętnie. Chętniej pracowali by np. w banku niż przy sprzątaniu czy w barze – mówi Joachim Reichel, jeden ze szwedzkich pracowników.


Czy zdarzyło Wam się pracować razem ze Szwedami? Zgadzacie się z panującą na ich temat opinią? A może sami spotkaliście się z dyskriminacją w miejscu pracy?


źródło: sf.se norwegofil.pl, aftonbladet.se, dagbladet.no
źródło zdjęcia frontowego: fotolia.com - royalty free



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Sebastian Kowalskii

01-06-2015 01:43

Chyba ty

miroslaw kowalski

25-05-2015 11:49

Pamietajcie ze zawsze bedziecie gorsi od norweskich paniczow ale to zawsze. Poprostu jestescie straconym pokoleniem.To jest nowoczesne niewolnictwo tyle ze nie z afryki a ze wschodniej europy.Na jakim stanowisku bys nie byl zawsze bedziesz gorszy nie jestes u siebie a dla nich kazdy polak kojazy sie tylko z tania sila robocza.Pamietajcie polacy nie ma miejsca jak dom.

P. H.

24-05-2015 13:40

Szwedzi mają przewagę językową nad Polakami. Bo szwedzki od norweskiego w wymowie się różni nieistotnie, w zapisie to owszem nieco więcej. A znajomość języków wśród Polaków jest katastrofalna. A jakże może być inaczej jak nawet premierzy czy prezydenci w Polsce nic nie umieją w obcych językach lub przerażająco dukają. To skąd robol z Polski ma umieć się rozmówić w obcych językach, jeszcze budowlany , normalnie czysta komedia z tymi ogłoszeniami . 15 firm dzień w dzień szuka budowlańców w Polski ze znajomością języków. Drugim komediowym wymogiem jest 8 lat udokumentowanego doświadczenia , z kraju gdzie 9 na 10 budowlanych robi bez żadnych papierów. A agencje same dają za granicą ledwie fuchy na tydzień-dwa , a nie pracę. Co patrzenia skandyanwóe z góry na polskich roboli to tak jest ale co się dziwić jak takie często prymitywy z Polski patrzą tylko co by tu ukraść na budowie, chociaż plandekę, paczkę wkrętów czy gwożdzi, no i wszelkie narzędzia. Drugie skandynaw patrzy z politowaniem na prymitywa z Polski który żebra o nadgodziny. Raz widziałem jakich takich nadgodzinowych żebraków zmuszali do biegów na budowie , 0 wytchnienia, tacy wy pracusie to zapieprzać. Najlepsi do wspólpracy na budowie są skandyanwowie malowani to znaczy obywatele duńscy pochodzenia eskiomoskiego . Robisz ledwie na drugim biegu i od eskimosa dostaniesz straszny opierdol że jak można tak zapierdalać, że trzeba szanować pracę. A co do Szewdów to przecież oni mają dobry układ, bo przeważnie jako bezrobotni to mają u siebie zapomogę a nie jak poldon przyjeżdza za pożyczkę z providenta, drugie to w piątek wieczorem to są już u siebie na chacie w Szwecji, trzecie wtedy mają wszyscy pendlera, co to oznacza to nie trzeba tłumaczyć.

marcel bojka

24-05-2015 13:24

W Szwecji zarobią ok. 25 000 – 35 000 koron miesięcznie. 50 000 mogą zarobić stomatolodzy i lekarze. Pielęgniarki, osoby opiekujące się osobami starszymi, a także kierowcy mogą liczyć na zarobek w granicach 20 000 koron. Murarze, czy fryzjerzy otrzymają wypłatę ok. 15 tysięcy SEK. Należy pamiętać, że zarobki są zawsze sprawą indywidualną. Podawane kwoty dotyczą statystycznej średniej ceny żywności są ok 20 % niższe niż w Norwegii , Z tego wynika że do Norwegi przyjeżdżają Szweccy desperaci i osoby bez wykształcenia którzy nie mają szans na Szweckim rynku pracy w starciu z Polakami czy Litwinami.

Nicole po ojcu

24-05-2015 13:15

Pracujac ze szwedami tez mozna odczuc mobbing. ..oni czuja tez sie wyzej ponad np nami...kij ma dwa konce wiec niech szwedzi nie narzekaja bo jak nora nie ma w poblizu to szwed lub dunczyk przejmuje paleczke...
Lecz jesli chodzi o prace to pewnie ze szwedzi duzo lepiej pracuja..

Byk Miks

24-05-2015 12:48

to ile to w tej Szwecji zarabiają średnio, że opłaca się im pracować w Norwegii ?!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok