Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Palacze powinni przerzucić się na snus?

Naukowcy udowodnili, że snus zawiera o około dwieście substancji trujących mniej niż papierosy. Wywołuje on także zdecydowanie mniejszą ilość chorób, dlatego zdrowiej jest zażywać snus. Oczywiście najzdrowiej jest rzucić oba nałogi.

Snus - mokry tytoń, łączony też z tabaką używany głównie w Skandynawii w zastępstwie papierosów. Silnie uzależniający, zażywany jest doustnie, przez włożenie małego woreczka pod dolną lub górną wargę, który w ten sposób wydziela nikotynę. Naukowcy badający snus stwierdzili jednak, że jest on o wiele mniej szkodliwy niż papierosy.

Karl Erik Lund z ośrodka badań nad używkami SIRUS podał, że snus o 90% mniej szkodliwy niż papierosy. Zawiera on „jedynie" 31 substancji trujących, podczas gdy papierosy około 250. Ponadto nie wywołuje on chorób bezpośrednio zagrażających życiu i zdrowiu, przy regularnym zażywaniu snusa zwiększa się „tylko" ryzyko zachorowań na raka trzustki i przełyku. Tymczasem papierosy wywołują choroby serca i naczyń krwionośnych oraz wiele rodzajów raka.

Lund podkreśla, że najbezpieczniej dla życia i zdrowia jest skończyć z obydwoma nałogami. Porównuje jednak szkodliwość snusu i papierosów dla organizmu do, odpowiednio: petardy i dynamitu.

W Szwecji zaleca się snus wszystkim, którzy próbują rzucić palenie. To samo rozpatrywane jest obecnie w Norwegii, USA i Francji, ale zdania ekspertów na ten temat są mocno podzielone. Jeśli chodzi o naukowców z SIRUS to są oni zgodni, jak twierdzi Lund, że snus może uratować wiele ludzkich istnień. Podkreśla tutaj zwłaszcza jego ewentualną pomoc w rzucaniu palenia.

Z drugiej strony Helsedirektoratet zaznacza, że nie jest on idealnym rozwiązaniem, ponieważ również, choć oczywiście w mniejszym stopniu, jest szkodliwy. Lekarz ogólny Kenneth Gutterup, który zajmował się problemem rzucania palenia przez 12 lat obawia się, że przejście na snus jest jedynie zastąpieniem jednego nałogu drugim i w gruncie rzeczy nie zwalcza go. Z tego powodu nie poleca go nikomu, kto ma tego typu problem.

Jednak najgorszym, czego obawiają się lekarze i naukowcy, jest tak zwane „podwójne uzależnienie". Nie można mianowicie wykluczyć, że z początkiem zażywania snusu palacze zaprzestaną 'pierwszego' nałogu. W dodatku zawiera on więcej nikotyny, więc osoby od niej uzależnione otrzymają większą dawkę zamiast pomocy.

Ostatnio jeden z dyrektorów w American Council on Science and Health stwierdził, że gdyby tylko władze oraz Food an Drug Administration zaakceptowały snus w USA prezydent Barack Obama z pewnością rzuciłby za jego pomocą palenie.

Snus jest środkiem zabronionym w Unii Europejskiej, jednak prawo zakazujące sprzedaży zawiera specjalną klauzulę uchylającą zakaz na terenie Szwecji. Tam też snus jest najbardziej popularny i uznawany za stosunkowo „zdrowy". W większości krajów europejskich jest on nie znany. Norwegia, która nie jest członkiem UE nie wprowadziła zakazu jego sprzedaży, jednak czy będzie on tam ogólnie polecany przez lekarzy i władze jako „zdrowszy" i „leczniczy", ciągle nie wiadomo.

Źródło: dinside.no

Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok