Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Orędzie noworoczne premiera Jensa Stoltenberga

 
Premier Jens Stoltenberg,
Foto: regjeringen.no

Premier Norwegii przywitał naród w 2012 roku gorącą mową. Zobacz, co do przekazania ma społeczeństwu norweskiemu Jens Stoltenberg.

"Moi drodzy,

Dwa miesiące temu w Manili przyszła na świat mała Danica - siedmiomiliardowa obywatelka świata. Za kilka miesięcy urodzi się dziecko, które zostanie pięciomilionowym Norwegiem. Jak potoczą się ich losy? Jaka przyszłość je czeka?


Takie pytania zadają sobie rodzice.

Takie pytania zadawali i zadają sobie rodzice wszystkich epok i ze wszystkich krajów, kiedy tylko maleństwo pojawia się na świecie. W tym magicznym momencie rodzi się także związek trwający już na zawsze - relacja miłości, która znosi i wytrzymuje wszystko.

Dlatego też jest rzeczą nieskończenie brutalną, gdy młody człowiek umiera. Żadna matka nie powinna tracić syna. Żaden ojciec nie powinien tracić córki.

22. lipca minionego roku tragedia dotknęła wielu ludzi. Ojcowie, matki, rodzeństwo i dziadkowie musieli odbyć ciężką i bolesną drogę nad groby swoich bliskich. Te wydarzenia rozdzierały serce. Od tej pory co dzień myślę o bliskich ofiar. Jak sobie radzą? Dlaczego musiało do tego dojść?

Pięć miesięcy po tych tragicznych wydarzeniach wciąż musimy wiedzieć więcej - aby zrozumieć. Rok 2012 przyniesie nam nowe odpowiedzi. Najpierw odbędzie się rozprawa przeciwko sprawcy. Potem komisja badająca wypadki z 22. lipca przedstawi nam swoją rzetelną i pozbawioną upiększeń wersję wydarzeń. To oznacza, że będziemy musieli ponownie stanąć twarzą w twarz ze złem. Jestem pewien, że poradzimy sobie z tym. Latem ubiegłego roku naród norweski zapisał piękną kartę swej historii. Najpierw byliśmy jak sparaliżowani po wybuchu bomby i po strzelaninie. A potem coś się stało. Podnieśliśmy się, otrząsnęliśmy się z lęku i z podniesionymi głowami opowiedzieliśmy się za demokracją.

Czuliśmy to idąc w pochodach z kwiatami i zniczami. Na cmentarzach, w kościołach, meczetach i przed ekranami telewizorów. Stanowiliśmy jeden naród. W konfrontacji z największym złem, ludzie odnaleźli w sobie to, co najlepsze.


To wzmocniło we mnie wiarę w dobro tkwiące w człowieku. W nadzieję. I w siłę woli ludu.


22. lipca przyszło również w Norwegii na świat kilkoro dzieci. Jednym z nich był Thomas. Dziś Thomas mieszka w Lillehammer i jest spokojnym, szczęśliwym chłopczykiem, jednak w przyszłości będzie musiał żyć ze świadomością, że jego urodziny to smutna data. Musimy zadbać o to, by nie tylko tak było. Musimy pokazać, że ta tragedia wyzwoliła w naszym kraju pokłady ciepła i dobra.


Thomas i Danica będą dorastać każde na swojej półkuli tej samej Ziemi.


Naszym zadaniem jest pokazanie im, że dużo więcej ich łączy, aniżeli dzieli. Że kiedy okazujemy wolę poznania się nawzajem, dorastamy jako ludzie. Kiedy potrafimy szanować różnice między nami, stajemy się silniejsi. Kiedy mamy odwagę, by wzajemnie sobie zaufać, możemy osiągnąć najwięcej.
 

Być może pewnego dnia Thomas i Danica zostaną przyjaciółmi na jakiejś przyszłej wersji Facebooka. Thomas dowie się czegoś o Manili, a Danica dostanie zdjęcia czegoś, czego jeszcze nie widziała: skoczni narciarskich w Lillehammer.


To jest jasna strona internetu, Ciemna strona ujawnia się, gdy ludzie o totalitarnych zapędach, posługujący się kuszącą retoryką, bez przeszkód komunikują się w ciemnych zakamarkach sieci.


Przeciwko takim działaniom musimy podjąć walkę i to szybko. Musimy przegnać je za pomocą światła rozumu. Zabierać głos przeciwko ekstremizmowi to znaczy brać odpowiedzialność za przyszłość.
  Zachęcam wszystkich, by stali się takimi „dobrymi sąsiadkami z sieci" - nie po to, by cenzurować poglądy i tłamsić debaty - musimy tolerować to, co się nam nie podoba, to co nas irytuje, prowokuje, czy nawet szokuje. Ale - nie możemy pozostać obojętnymi. Musimy na to odpowiadać.

Powiedzenie: „Nie, mylisz się" to wyraz odpowiedzialności za wolność słowa. Mówimy tak podczas lunchu w pracy. Teraz nadszedł czas, by robić to również w sieci.


Ten nowy rok wkrótce będzie miał już dobę. Również ten rok 2012 poświęcimy na realizację ważnych zadań: Zwalczanie biedy na świecie. Pracę na rzecz pokoju. Ratowanie klimatu. Jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom.


To olbrzymie wyzwania. Łatwo jest uwierzyć, że nie warto ich podejmować, ale to nieprawda. Mniej ludzi ginie na wojnach. Więcej żyje w pokoju. I nigdy jeszcze tylu ludzi nie wybierało swoich przywódców w wolnych i demokratycznych wyborach.
 

Mogliśmy zaobserwować to ponownie podczas „arabskiej wiosny". Wola ludu obnażyła kłamstwa reżimów i wymusiła zmiany.


Mimo to tym, co mnie osobiście najbardziej porusza, jest fakt, że ginie mniej dzieci i przeżywa więcej matek.


Dzień rozwiązania, ten dzień, w którym matka wydaje na świat nowe życie, jest wciąż najbardziej niebezpiecznym dniem w życiu wielu kobiet. Więcej położnych, nowe szpitale położnicze i lepsza higiena sprawiają, że matki przeżywają. W ubiegłym roku uratowaliśmy o 600 000 dzieci więcej. W przypadku wielu z nich rozstrzygający był tylko jeden, jedyny zastrzyk.


Pomyślcie o tym! 600 000 cennych istnień. A Norwegia wiedzie tu prym. Z tego możemy wszyscy być dumni.


Jeśli chodzi o klimat, ubiegły rok stanowił rozczarowanie. Poczyniono postępy, ale szczyt w Durbanie nie przyniósł przełomu. Jednak nie możemy się poddać. Norwegia wciąż powinna być inicjatorką zawierania wiążących umów w tej dziedzinie. Ponieważ alternatywy nie ma. Świat jest jeden i musi działać wspólnie. W przeciwnym wypadku zawiedziemy i Danicę z Manili, i Thomasa z Lillehammer.

Panel klimatyczny ONZ ostrzega przed jeszcze częstszymi i gwałtowniejszymi anomaliami pogodowymi w przyszłości. Nawałnice przetoczyły się nad Norwegią również w okresie między Świętami, a Nowym Rokiem. Najbardziej odczuły to, rzecz jasna, bezpośrednie ofiary huraganu, jednak niepogody doświadczyła cała Norwegia. Podziwiamy zdolność mieszkańców zachodniego wybrzeża do radzenia sobie w tak ekstremalnych sytuacjach. A ja oddaję honory tym wszystkim, którzy ruszyli z pomocą poszkodowanym, włączyli się w walkę z żywiołem, czy późniejsze naprawy. Niestety, jedna osoba straciła przy tych działaniach życie. Kiedy za parę dni udam się na zachodnie wybrzeże, będę dyskutował o przygotowaniu na wypadek takich sytuacji z tymi, którzy doświadczyli działania huraganu. Musimy uzbroić się przeciwko skutkom zmian klimatycznych, ale przede wszystkim musimy im zapobiegać.
 

Kolejnym wyzwaniem jest europejski kryzys zadłużeniowy. Z pozoru wydaje się chodzić o pieniądze, jednak w rzeczywistości chodzi o ludzi. Znów widzimy w Europie całe armie bezrobotnych. Wielu młodych ludzi zdaje się tracić wiarę w przyszłość. Europa nie może sobie na to pozwolić. My, w Norwegii, musimy zadbać o bezpieczeństwo miejsc pracy i stabilne odsetki od kredytów mieszkaniowych. Nie wiemy jak mocno dotknie nas kryzys, ale obiecuję, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy działać. Tak jak to robiliśmy już wcześniej.


Nie będzie żadnej przyszłości bez pokoju. Wielu Norwegów bierze udział w działaniach pokojowych na całym świecie. Jako pomocnicy. Saperzy. Albo jako łowcy piratów, grasujących u wybrzeży Somalii. Często chodzi tu o bardzo trudne zadania. W ubiegłym roku norwescy lotnicy bronili ludności libijskiej przed brutalnością reżimu Kaddafiego. Nasi żołnierze są jednymi z najsprawniejszych wśród sił tworzących szeroką koalicję i otrzymali wiele zasłużonych pochwał od naszych sprzymierzeńców.
 

W Afganistanie żołnierze norwescy byli obecni od 2001 roku. Rok 2012 będzie rokiem, w którym rozpoczniemy wycofywanie naszych sił z tego kraju. Jestem pełen dumy patrząc na to, co nasi żołnierze zdziałali w Afganistanie.


Kierujemy gorące podziękowania pod adresem tych, którzy uczestniczą w operacjach pokojowych. Jednocześnie wspominamy naszych poległych. Znów straciliśmy jednych z naszych najlepszych ludzi. Podpułkownik Siri Skade zginęła podczas ataku na biuro ONZ w Mazar-i-Sharif. Prawnik Ingrid Midtgaard została zabita w zamachu bombowym przeciwko ONZ w Nigerii. Przyjęliśmy wieści o ich śmierci z głębokim smutkiem. Pozostaną w naszych sercach na zawsze.

W tym roku chciałbym szczególnie ciepło pozdrowić Jego Wysokość Króla Haralda i Jej Wysokość Królową Sonję. Być może nigdy jeszcze w czasie pokoju rodzina królewska nie była tak blisko narodu, jak po 22. lipca. Poprzez swoją obecność i ciepło dawali ludziom pociechę: Król, Królowa oraz następca tronu wraz z małżonką. Ich mądre słowa stanowiły balsam na rany.

W tym roku zarówno Król, jak i Królowa kończą 75 lat. Pięć milionów Norwegów będzie im dziękować, gratulować i życzyć królewskiej parze wszystkiego najlepszego w jubileuszowym roku.


Moi drodzy,

14. grudnia byłem na biegunie południowym, gdzie świętowałem 100. rocznicę wyprawy Roalda Amundsena i jego ludzi. To była wielka chwila. Ludzie z całego świata składali hołd bohaterom polarnych wypraw i oddawali honory norweskiej fladze. Dźwięki hymnu „Tak, my kochamy ten kraj" („Ja vi elsker dette landet") stały się częścią wielkiej białej ciszy. Norwegia była tak blisko, mimo że byliśmy od niej tak daleko.

Tam, będąc tak daleko, jak to tylko możliwe, zobaczyłem Norwegię, z której wszyscy możemy być dumni. Kraj pionierów i odkrywców, którzy zapisali się na kartach historii. Naród, który miał odwagę odpowiedzieć dobrem na zło, gdy latem dotknęły nas dwa brutalne zamachy. I bohaterów dnia codziennego, dzięki którym ten mały kraj staje się wielki. Obyśmy budowali przyszłość w takim właśnie duchu.


Szczęśliwego Nowego Roku!
"

 

Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok