
Plakat organizacji SIAN |
Na marginesie procesu Andersa Behringa Breivika, a zwłaszcza jego wtorkowego, 75-minutowego wystąpienia, toczy się debata w internecie. Wielu jej uczestników, w tym przewodniczący organizacji Stop Islamizacji Norwegii ( Stopp Islamiseringen av Norge - SIAN) przyznaje, że część poglądów Breivika jest słuszna, choć jego czyny godne są potępienia.
Breivik przedstawił we wtorek w sądzie skróconą wersję części ideologicznej swego manifestu, którego transkrypcję można było przeczytać na stronach serwisu informacyjnego NTB i w internetowych wydaniach wielu gazet. Dzięki temu wszyscy zainteresowani mogli zapoznać się z argumentami pozwanego i motywami jego czynów z 22. lipca.
Wiele osób odcięło się kategorycznie od jego czynów, jednak przyznało, że wiele spośród argumentów zamachowca jest słuszne.
Poglądy tak, czyny nie
"Jego postępki są odrażające, jednak kiedy śledzi się tę sprawę, człowiek czuje się z lekka przerażony, że Breivik ma rację w tak wielu kwestiach i że tak wielu z nas ma podobne poglądy, których jednak nie wolno nam wyrażać" - pisze jeden z czytelników internetowego wydania Aftenposten.
Inny komentuje następująco:
"To alarmujące, że on [Breivik] poczuł się zmuszony posunąć aż tak daleko, by zostać wysłuchanym. Myślę, że udowodnił, że nie jest idiotą, mimo że jednocześnie jest odrażającą kreaturą, terrorystą i, jak sam mówi, uciekł się do barbarzyńskich metod.
Stop Islamizacji Norwegii
Tym, co przewija się w wielu komentarzach jest poparcie dla obaw pozwanego przed społeczeństwem wielokulturowym. Jedną z organizacji, które podzielają ten sceptycyzm jest organizacja SIAN (Stop Islamizacji Norwegii).
- Odcinam się od czynów Breivika i jego ideologii, ale popieram niektóre z jego krytycznych wobec islamu wypowiedzi - mówi przewodniczący SIAN, Arne Tumyr.
- Które konkretnie?
- Wypowiedzi mówiące o tym, że islam stanowi zagrożenie dla społeczeństw europejskich i społeczeństwa norweskiego - wyjaśnia Tumyr i dodaje:
- W tej kwestii funkcjonuje bardzo wiele, bardzo różnorodnych opinii i tak się składa, że w niektórych sprawach poglądy Breivika są zbieżne z poglądami członków SIAN oraz poglądami innych członków społeczeństwa.
To nie zaskoczenie
W związku z procesem na stronie SIAN i na jej profilu na Facebooku panuje spory ruch. Wiele osób wyraża poparcie dla niektórych argumentów oskarżonego.
"Żeby nie było żadnych nieporozumień - w żaden sposób nie popieram czynów Breivika! Ale jeśli chodzi o podłoże jego nienawiści w stosunku do islamu i muzułmanów, nie sądzę, by jego opinie były jakoś szczególnie skrajne. Powiedziałbym nawet, że są dość rzeczowe. W Norwegii i ogólnie w Europie jest za dużo muzułmanów, to akurat prawda" - pisze jeden z dyskutantów.
Socjolog z Uniwersytetu w Bergen, zajmujący się badaniem ruchów antyislamskich i środowisk tzw. skrajnej prawicy, Lars Erik Nese Berntzen, nie jest zaskoczony tym, że poglądy Breivika znajdują poparcie.
- Jeśli chodzi o niektóre aspekty, na które powołuje się Breivik w swojej obronie, to są one podzielane przez wiele grup krytycznych wobec islamu, na przykład przez SIAN.
Socjolog podkreśla, że nie zapoznał się z wszystkimi głosami w debacie internetowej, lecz mimo to kreśli wyraźny podział na dwa obozy.
- Niektórzy dyskutanci, ci bardziej umiarkowani, całkowicie dystansują się od Breivika, podczas gdy inni wgłębiają się w jego argumentację i wskazują, że są to kwestie, które wielokrotnie poruszali. W perspektywie może to doprowadzić do głębszego podziału na umiarkowanych krytyków islamu oraz grupy peryferyjne pokroju SIAN, stosujące bardziej radykalną retorykę.
Nese Berntzen przypomina, że wiele osób podziela część poglądów Breivika i że osoby te niekoniecznie muszą należeć do jakiejś jednej, konkretnej organizacji.
- Wiele osób popiera jego stanowisko w pewnych kwestiach politycznych, natomiast odcina się od używania przemocy - podkreśla.
Tajna liczba członków
Przewodniczący SIAN, Arne Tumyr, mówi że po 22. lipca organizacji przybyło wielu nowych członków, jednak nie chce zdradzić ich łącznej liczby.
- Jeśli powiem, że mamy 10 000 członków, media przedstawią nas jako 10 000 osób nienawidzących islamu, a jeśli powiem, że jest nas 200 osób, zostaniemy zaszufladkowani jako mała grupka ekstremistów.
Źródło: Aftenposten
To może Cię zainteresować
20-04-2012 23:21
0
0
Zgłoś
20-04-2012 22:08
0
-1
Zgłoś
20-04-2012 19:30
0
-1
Zgłoś
20-04-2012 15:44
0
0
Zgłoś
20-04-2012 15:41
0
-1
Zgłoś
20-04-2012 15:37
1
0
Zgłoś