Czytelnia
Ochrona bez wykształcenia

Są bardzo duże różnice w szkoleniach na ochroniarzy i portierów.
Krótkie szkolenie na portiera sprawia, że chronione miejsca nie są bezpieczne, twierdzi NHO Service.
Jeśli idziesz do miejsca w którym jest ochrona, możesz spotkać się z wykwalifikowanymi ochroniarzami lub z portierami po ograniczonym szkoleniu.
NHO Service chce wprowadzić nowe prawo, które podwyższy edukację portierów do podobnego stopnia treningu jaki otrzymują ochroniarze.
- Taka sytuacja może doprowadzić to tego, że portierzy znajdą się w konfliktowej sytuacji, która jest zupełnie niepotrzebna - mówi Runar Karlsen ze związku zawodowego ochroniarzy.
Może chodzić o życie
Portierzy pracują w miejscach publicznych i samodzielnie decydują o sposobie ochrony. Portierzy, których usługi są wynajmowane, muszą być po pełnym kursie ochroniarskim. Obowiązki w pracy które są przez nich wykonywane są takie same.
Karlsen twierdzi, że duże różnice w wykształceniu mogą w najgorszym wypadku w razie niebezpiecznej sytuacji doprowadzić do zagrożenia życia.
- Na przykład w obliczu pożaru portier może nie poradzić sobie z sytuacją, może nie mieć wystarczającego szkolenia jeśli chodzi o ratowanie życia - mówi Karlsen.

commons.wikimedia.org
Planowana nowelizacja uwzględnia zwiększenie szkolenia portierów w miejscach publicznych. Według gazety Aktuell Sikkerhet, w chwili obecnej szkolenie na portiera to zaledwie jedna trzecia treningu na ochroniarza.
Radzić sobie z groźnymi ludźmi
Ochroniarz Kim-Stian Heggem uważa, że wykształcenie które zdobył na szkoleniu jest ważne i że nauczył się radzić sobie w niebezpiecznych sytuacjach w których może się znaleźć.
- Byłem w sytuacji, w której jeden z gości groził pracownikom obiektu i na szczęście wiedziałem co mam robić w takiej sytuacji. Na przykład nie stałem miedzy nim, a wyjściem ponieważ wtedy poczułby się zablokowany - mówi Heggem.

flickr.com/Erik Morner
Według zmian które proponuje departament sprawiedliwości, szkolenie ograniczy się do 32 godzin i będzie zakończone egzaminem. Zajęcia zawierałyby:
4 godziny prawa;
1 godzinę etyki i rozwiązywania konfliktów;
4 godziny teorii na temat zadań w pracy, roli i bezpieczeństwa;
1 godzina szkolenia na temat narkotyków;
1 godzina pierwszej pomocy;
2 godziny szkolenia w razie pożaru;
19 godzin praktyk.
W porównaniu oznacza to, że ochroniarze będą musieli przebyć 65 godzin teorii oraz 45 godzin praktyk.
Początkowo zakładano, że szkolenie na portierów i ochroniarzy powinno być identyczne, ale po naciskach ze strony branży rozrywkowej departament sprawiedliwości uznał, że portierzy będą akceptowani z prostszym szkoleniem.

flickr.com/Erik Morner
Nie potrzeba ochroniarza
Właściciel lokalu Garage w Bergen, Sjur Gullaksen, mówi, że portierzy nie potrzebują szkolenia ochroniarskiego.
- Portierzy są w znacznie większych placówkach, są zawsze w tym samym miejscu jak idą do pracy. Dlatego dobrze znają procedury bezpieczeństwa i wiedzą co robić w razie pożaru - mówi Gullaksen. - Szkolenie i wynagrodzenie ochroniarza jest droższe, jednak to, że w Garage pracują portierzy nie ma nic wspólnego z pieniędzmi.
- Moim zdaniem jest to najlepsze rozwiązanie dla nas. Nie ma nic wspólnego z ekonomią - mówi Gullaksen.
Źródło: nrk.no; zdjęcie źródłowe: fotolia - royalty free

To może Cię zainteresować