
Groźby
Pewien pasażer autobusu z Hønefoss podsłuchał, jak mniej więcej trzydziestoletni mężczyzna rzuca pogróżki pod adresem Stortingu. Mężczyzna ten wziął potem taksówkę z Sandviki do Lambertseter. Podobno w taksówce też wysuwał groźby. Mężczyzna miał na sobie kamizelkę kuloodporną i niósł ciężką torbę, nikt natomiast nie widział, by miał przy sobie jakąś broń.
Zgodnie z tym, co mówi policja, w pogróżkach mowa była o Stortingu, ale nie zawierały one niczego bardziej konkretnego.
Akcja na osiedlu Lambertseter
Do akcji przeciwko domniemanemu zamachowcowi, zamieszkałemu na osiedlu Lambertseter, policja przystąpiła około godziny 4., po kilkugodzinnych przygotowaniach. W pobliżu czekały w gotowości karetki pogotowia, wozy straży pożarnej i ekipa ratowników.
Jak podaje policja na swoim koncie na twitterze, w wyniku operacji ujęto jedną osobę.
Szef operacyjny komendy policji w Oslo, Tor Grøttum, w środę rano powiedział w wywiadzie dla agencji informacyjnej NTB, że oddział policji wszedł do mieszkania podejrzanego o godzinie 4.22, a samo zatrzymanie przebiegało bez zakłóceń.
W tej chwili policjanci przeszukują mieszkanie. Zdaniem Grøttuma pojmano właściwą osobę (tj. mężczyznę od pogróżek), ale wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie.
Ewakuacja
Łącznie 41 mieszkańców Lambertseter, najbliższych sąsiadów "norweskiego Brunona K." zostało obudzonych w środku nocy i ewakuowanych autobusem przegubowym. Tuż przed piątą rano policja ogłosiła, że mogą już wracać do domów.
Uzbrojone oddziały trzymały dzisiejszej nocy wartę przed Stortingiem. Na razie zostanie ona utrzymana do odwołania.
Osoby poruszające się po Oslo transportem zbiorowym muszą też liczyć się z tym, że zamknięcie ulicy Stortingsgata spowoduje utrudnienia w ruchu z powodu konieczności zmiany trasy części autobusów i tramwajów.
Na podstawie: Aftenposten

To może Cię zainteresować