Norwegowie przesiadają się na cztery kółka

Norwegia w górę, UE w dół
Z najnowszych danych SSB wynika, że Norwegowie korzystają z samochodów dużo więcej niż mieszkańcy innych państw europejskich. Przez ostatnie 15 lat ruch prywatnych pojazdów osobowych na norweskich drogach zwiększył się o 19 proc. Inaczej sytuacja ma się w krajach Unii Europejskiej, gdzie liczba samochodów osobowych w stałym użytku spadła o 2 proc. i jest obecnie najmniejsza od dziesięciu lat. Jaki jest tego powód? Dobrobyt, tłumaczy norweskie biuro statystyczne SSB. Ale jest też inne wyjaśnienie: mobilność daje większą wolność w planowaniu dnia.
- Samochód usprawnia załatwianie spraw w zabieganym dniu, takich jak odebranie dziecka z przedszkola, gdy dwójka rodziców pracuje - mówi Jan Monsrud, starszy doradca w SSB.
Norwegowie częściej więc siadają za kierownicą. Tymczasem w krajach Unii Europejskiej nadal odczuwa się skutki kryzysu finansowego, a jedną z widocznych jego oznak jest zmniejszenie transportu samochodowego w krajach wspólnoty o 2 proc.
fot. fotolia.com
Więcej samochodów, bardziej ekologicznie?
Znani z dbałości o środowisko Norwegowie są równocześnie dość wygodni. Niekoniecznie chcą podróżować kolektywnie metrem, autobusem czy tramwajem, i zatrzymywać się na wszystkich przystankach. Z drugiej strony, wielu deklaruje troskę o środowisko. Żeby więc mieć czyste sumienie, ale i wygodę, coraz częściej zastępują tradycyjne samochody pojazdami o napędzie elektrycznym.
- Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, kiedy wzrost ruchu samochodowego na drogach idzie ręka w rękę ze zmniejszeniem emisji spalin - wyjaśnia Monsrud. - Wielu Norwegów wybiera Teslę albo nowego elektrycznego Golfa. Dużą popularnością cieszą się także pojazdy z silnikami hybrydowymi.
fot. fotolia.com
Publiczny transport się opłaca?

Niestety od korzystania z transportu publicznego potrafią odstraszyć ceny. Przykładowo: koszt zakupu całodziennego, normalnego biletu na wszystkie strefy w Oslo to 190 kr, podczas gdy litr paliwa kosztuje około 16 kr.
W Bergen, drugim co do wielkości mieście Norwegii, cena całodobowego biletu to 90 kr, a pojedynczy przejazd autobusem lub tramwajem kosztuje 35 kr. Często podróżujący narzekają też na wysokie ceny dojazdów na lotniska. Prawdopodobnie również z tego powodu właściciele samochodów wolą swoje cztery kółka.
Zawsze pozostaje jeszcze rower. Wiele norweskich miast jest coraz lepiej przystosowanych do jazdy na dwóch kółkach. Takie rozwiązanie ma tę dodatkowo zaletę, której nie posiada ani transport publiczny ani poruszanie się własnym samochodem - jazda na rowerze pomaga utrzymać formę. A o to Norwegowie dbają chyba bardziej niż o wygodę.
fot. fotolia.com
źródło: dagsavisen.no, dn.no, e24.no, ssb.no, ruter.no
źródło zdjęcia frontowego: fotolia.com - royalty free
To może Cię zainteresować
21-08-2015 12:44
0
0
Zgłoś
21-08-2015 11:47
1
0
Zgłoś