Norweg z domieszką

Utalentowani, znani, skandalizujący – przedstawiamy sylwetki Norwegów imigracyjnego pochodzenia. Jest wśród nich król breakdance'u, dziewięciolatka ze starą duszą i człowiek, który przeprowadził wywiad sam ze sobą.
Wszyscy jesteśmy imigrantami
Wybitnych Polaków 2015 roku już znamy. A jak radzą sobie inni imigranci i Norwegowie z „domieszką” obcej krwi? Temat jest przyszłościowy, bo jak przewiduje norweskie Centralne Biuro Statystyczne SBB w 2060 roku w Norwegii mieszkać będą dwa miliony osób z pochodzeniem imigranckim, czyli aż połowa wszystkich Norwegów.
Przyjrzyjmy się na początek kilku sylwetkom Norwegów o egzotycznych korzeniach, którzy już teraz robią furorę w kraju i za granicą. Na pierwszy ogień - ludzie show biznesu.
Mała Billie Holiday
Sensacja konkursu Norske Talenter z 2014 roku, dziewięciolatka, o której jurorzy powiedzieli, że ma “starą duszę”. Filigranowa Angelina Jordan podbiła serca niemal całego świata po tym, jak na norweskiej scenie zaśpiewała boso mrocznego klasyka Billie Holiday „Gloomy Sunday”. Aż 46 proc. z ponad miliona Norwegów oglądających wtedy finał konkursu zagłosowało na Angelinę, a You Tube odnotował 40 milinów odsłon jej występu. Wkrótce Jordan znalazła się na łamach największych ilustrowanych tygodników świata. Pisał o niej nawet polski Pudelek.
Posted by Angelina Jordan on Sunday, 8 March 2015
Błyskawiczną karierę dziewczynka zawdzięcza niezwykłej barwie głosu i niesłychanie dojrzałej interpretacji klasyków złotej ery jazzu. Jurorzy oniemieli po raz kolejny, kiedy usłyszeli jej wykonanie singla Cher z 1966 roku „Bang Bang (My Baby Shot Me Down)”. Angelina poradziła sobie z kawałkiem (coverowanym m.in. przez Nancy Sinatrę i wykorzystanym w filmie „Kill Bill” Quentina Tarantino) z taką łatwością, jakby faktycznie była inkarnacją samej Holiday.
O pochodzeniu utalentowanej Angeliny niewiele się mówi, ale wiadomo, że jej wielką inspiracją była babcia - znana w Norwegii artystka irańskiego pochodzenia, Mery Zamani.
Adil Król Breakdance'u
Adil Khan wszedł do podium – i już z niego nie zszedł – wygrywając w konkursie Dansefeber w marcu 2006 roku. To norweska wersja amerykańskiej rewii talentów So You Think You Can Dance.
Dansekongen Adil ma bogate pochodzenie oraz pionierską wolę walki aż do upadłego, czego nie ukrywa. Urodzony w Oslo syn Pendżabczyka z Pakistanu i Pasztunki z Afganistanu, od dziecka miał kontakt z muzyką. W zasadzie cała rodzina Khanów wykazuje artystyczne zacięcie. Zarówno Adil, jak i jego siostra Deeyah (norweska reżyser, producent muzyczny i działaczka na rzecz praw człowieka), częściowo wdali się w ojca, nauczyciela klasycznej muzyki pakistańskiej i organizora koncertów.
Człowiek, który rozmawia sam ze sobą
Richard Ellef Ayoade jest co prawda Brytyjczykiem, ale w połowie norweskim. Syn Nigeryjczyka i Norweżki, ten komik, reżyser i pisarz w jednej osobie nosi imię, które w języku joruba oznacza "Błogosławiona Korona". Ostatnio głośno było o nim z powodu książki, w której przeprowadza wywiad sam ze sobą. To szyderstwo z konwencji wywiadu - a przy okazji z mediów.
Jego wcześniejsza kariera obfituje w komediowe sitcomy, w których wcielał się w charakterystyczne postacie, np. życiowo nieudolnego geeka w „IT Crowd” czy biorącego siebie zbyt poważnie reportera w „Gadget Man”. Znany jest także jako reżyser dwóch cieszących się uznaniem filmów The Double (2013) i Submarine (2010). Jak ujmuje to brytyjskie The Guardian, Ayoade wyrósł na „czołową postać nowej kultowej brytyjskiej szkoły kinematografii”.
Jeśli o kulcie mowa, to polecamy odcinek "Gadget Man" o kulcie wakacyjnych gadżetów. Znajdziemy w nim zatrzęsienie pomysłów na kupno wynalazków, dzięki którym w podróży poczujemy się tak, jakbyśmy nigdy nie ruszyli się z domu.
Miłego weekendu!
zdjęcie: fotolia - royalty free
To może Cię zainteresować
08-06-2015 14:48
1
0
Zgłoś
08-06-2015 14:48
1
0
Zgłoś
08-06-2015 14:42
0
-1
Zgłoś
08-06-2015 14:34
0
0
Zgłoś
08-06-2015 14:13
0
-4
Zgłoś
08-06-2015 14:02
0
0
Zgłoś
08-06-2015 13:55
1
0
Zgłoś
08-06-2015 13:36
2
0
Zgłoś