Czytelnia
Norske Fordommer - zabawa stereotypami
5

Dwójka komików Lars Berrum i Martin Beyer-Olsen w zabawny sposób pokazuje problemy dotyczące norweskiego społeczeństwa.
W serii wyprodukowanej przez NRK i zatytułowanej „Norsk Fordommer” znajduje się sześć odcinków, z których każdy poświęcony jest jednemu ważnemu zagadnieniu. Poruszane tematy to kwestie związane z rasą, statusem społecznym, szeroko pojętą wiarą, wyglądem, seksualnością i chorobą. Być może kluczem do zwalczania uprzedzeń jest pokazanie i zastosowanie ich w sytuacji, gdzie dominuje przesada, a potem poprzez ich wyśmianie sprawić, że ranga niesprawiedliwych zachowań znacznie zmaleje. Tak mogłoby się wydawać, gdy ogląda się poszczególne odcinki „Norske Fordommer”.
W pierwszej odsłonie tej mini-serii, komicy wyśmiewają często przesadną norweską poprawność polityczną. Prowadzącego program na początku wciąż poprawia „ekspert”, który wymyśla długie i wydumane słowa jako zastępniki określeń takich jak np. „rase” czy nawet „barnehage”. Natomiast podczas wizyty w Integrasjonsenter spotykamy pracownika, który jest pół-Norwegiem pół-Hiszpanem i stara się w swoim życiu wyważyć każdą kulturę dokładnie w 50%, byleby tylko przypadkiem nie przechylić się bardziej w którąś ze stron. Dlatego na jednej nodze nosi hiszpański lakierek, a na drugiej bardzo norweską... nartę. Gotowy jest również pomagać wszystkim, którzy zgłoszą się do Integrasjonsenter, byleby oczywiście nie byli Baskami, których nie toleruje. Spotykamy też człowieka przedstawiającego się jako „IRL-troll” (in real life troll), który postanawia wszystkie rasistowskie komentarze dotychczas anonimowo wygłaszane w Internecie, oficjalnie szerzyć także w prawdziwym życiu.
W odcinku na temat statusu społecznego również pojawia się mnóstwo stereotypów. Prowadzący program zagaduje grupę Rumunów siedzących na schodach przed Pałacem Królewskim i opowiada im... dowcip o ich grupie społecznej, z której śmieją się Norwegowie, lubiący żartować z osób o niższym statusie społecznym.

fot. nrk.no
Wiele programów satyrycznych bazuje na przeciwieństwach i przerysowaniu. Nie inaczej jest z "Norske Fordommer". Dobrze widać to przy okazji ukazywania stereotypów związanych z klasą robotniczą, która jest przedstawiona jako ludzie wiecznie niezadowoleni, pracujący na kilka zmian, chodzący niechlujnie ubrani, niezadbani, zawsze zachowujący się głośno z nieodłącznym piwem w ręku. Mający pretensje do bogatych, rozpieszczonych Norwegów, którym nie chce się pracować fizycznie. Po przeciwnej stronie mamy obraz „Norwega-gadżeciarza”, lekko zepsutego bogactwem, który ma już wszystko, ale dalej goni za coraz to droższymi zabawkami. Obraz zarówno jednej jak i drugiej grupy jest przerysowany, zmusza jednak do zastanowienia się jak można walczyć z myśleniem nacechowanym uprzedzeniami i czy wyeliminowanie stereotypów jest w ogóle możliwe.

fot. nrk.no
W "Norske Fordommer" dostaje się też młodym politykom, deklarującym aktywność i zaangażowanie, a zasypiającym już na sam dźwięk zagadnień związanych z obszarem działalności na rzecz społeczeństwa. Norwescy komicy w zabawny sposób pokazują kulturowe różnice między ludźmi, które z jednej strony ubogacają życie, a z drugiej często prowadzą do konfliktu chociażby przez niezrozumienie postawy i zachowania drugiej osoby. Twórcy programu nie śmieją się jednak tylko z uprzedzeń związanych z innymi nacjami, potrafią również w zabawny sposób odnieść się do stereotypów kojarzonych z kontaktami z drugim człowiekiem w Norwegii. Doskonałym przykładem jest pokazanie norweskiego sposobu na tzw. „small talk”, niezobowiązującą rozmowę, która ma pomagać przy zagadaniu do kogoś czy w zwyczajnym zabiciu czasu. Na pozór prosta sytuacja może urosnąć do rangi dużego problemu, gdy żadna ze stron nie wie jak się odezwać. W przerysowanej, komicznej wersji, konwersacja ogranicza się wyłącznie do okazjonalnych pomruków lub... milczenia połączonego z okazjonalnym wybuchem śmiechu. O różnych zachowniach Norwegów i komunikacji w społeczeństwie pisaliśmy też przy okazji pojawienia się rysunków Kanadyjczyka Juliena Bourelle, który zderzył się z norweskimi barierami kulturowymi po przyjeździe do tego kraju.

fot.nrk.no
Norske Fordommer to dobra mieszanka absurdalnego humoru, parodii popularnych telewizyjnych „show” i żonglowania popularnymi stereotypami. Komicy w swoim programie, wbijają też szpilę w problem przesadnego dbania o wygląd, wprowadzania do swojej fizyczności nieustannych poprawek bądź obsesyjnej pogoni za jak najlepiej wyrzeźbionym ciałem. Twórcy zwracają również uwagę na zjawisko oceniania człowieka na podstawie jego powierzchowności. W odcinku poświęconym wyglądzie, widz może odwiedzić m.in. siłownię, gdzie ma okazję poznać „najlepszego trenera personalnego w całej Skandynawii”, który... nie widzi świata poza swoją wspaniałą osobą. Ale czy Norwegowie to faktycznie naród zwracający przesadną uwagę na powierzchowność? Komicy postanowili podejść do problemu też od drugiej strony i w swoim programie zaprezentowali piosenkę na temat norweskiego stylu ubioru, nie zawsze dopasowanego do okoliczności:
Czy Norwegowie potrafią śmiać się z samych siebie? Ciężko ocenić to w skali całego narodu tak aby uniknąć generalizowania. Seria„Norske fordommer” być może sprawi, że do wielu kwestii ludzie będą potrafili podejść z większym dystansem. Program ma szansę również zmusić widza do zastanowienia się czy niektórych z pokazanych uprzedzeń nie przenosi, nawet zupełnie mechanicznie, do swojego życia.
Wszystkie odcinki z serii "Norske Fordommer" można obejrzeć pod tym linkiem.
źródło: nrk.no, spirit.no
źródło zdjęcia frontowego: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
16-03-2015 20:50
0
0
Zgłoś
16-03-2015 18:31
0
-2
Zgłoś
16-03-2015 18:20
0
-2
Zgłoś
16-03-2015 15:22
0
-1
Zgłoś