
Maria Ameila, rosyjska emigrantka, która w Norwegii, od lat mieszka nielegalnie Foto: (www.online812.ru) |
Maria Amelia - to pseudonim. Dziewczyna naprawdę nazywa się Madina Salamova. Urodzona, 30 maja 1985r.
W 2000 roku rodzice Marii próbowali przenieść się z Rosji (Kaukazu w Połnocnej Odseti) do Finlandii i tam otrzymać status uchodźcy - jednak to się im nie udało. Nielegalnie przekroczyli granicę Norwegii i tu pozostali. Wtedy to, Maria miała 14 lat.
Mimo, że władze kilkakrotnie odmawiały przyznania statusu uchodźcy osobom, które nielegalnie wjechały na terytorium kraju - rodzina poradziła sobie całkiem dobrze.
![]() |
Maria Amelia -„Arets Nordmann
2010" Foto: Okładka gazety "Nye Tid" |
Dziś Maria ma 25 lat i prowadzi aktywne życie. Mocno zaangażowana jest w działalność społeczną, mimo że policja zdaje sobie sprawę z faktu, że w Norwegii mieszka nielegalnie.
Pod koniec października 2010 roku, norweskie władze imigracyjne wraz ze stroną rosyjską, ustaliły, że Maria zostanie wydalona z kraju w ciągu 90-ciu dni, czyli - 22 stycznia.
W środę wieczorem, kiedy Maryja opuściła budynek szkoły w Lillehammer, policja zatrzymała ją i zabrała do ośrodka dla imigrantów, w Trandume, w pobliżu głównego lotniska, Gardermoen, w Oslo.
Aresztowano ją dość surowo, bo została zabrana przez ośmiu policjantów i potraktowana jak groźny przestępca. Teraz o losie Marii, zadecyduje sąd w Oslo.
Co będzie dalej - nikt nie wie. Maria twierdzi, że jeśli wyślą ją do Rosji, bedzie bez niczego - Tam mniemam, po prostu, dokąd pójść, nie mam krewnych, nie mam nikogo - mówi Maria.
Organizacje społeczne i zajmujące się prawami człowieka, poinformowały o tym incydencie premiera Norwegii Jensa Stoltenberga. Policja nalega na deportację Marii, już za dwa tygodnie.
Obrońcy praw człowieka podkreślają, by przyjrzeć się sie przykładowi Irakijczyka Mylly Krakera. Władze przymykają oko na jego nielegalny pobyt, gdyż powrót do Iraku groziliby mu śmiercią przez powieszenie.
W przypadku Marii jest zupełnie inaczej. Doskonale zintegrowała się ze społeczeństwem norweskim i stała się jego częścią. Obrońcy praw człowieka podkreślają, iz ten czynnik powinien wpłynąć na pozytywna deklaracje sadu o pozostaniu Marii w Norwegii.
Trudno potępiać norweskie władze imigracyjne, które muszą przestrzegać litery prawa.W ostatnich latach w Norwegii pojawiło się wielu nielegalnych emigrantów z różnych krajów. - Wielu z nich mieszka tu nielegalnie, co znaczy, że są przestępcami. Nie możemy sympatyzować z tą kobietą - mówią przedstawiciele rządu.Tysiące ludzi protestowało, przeciw aresztowaniu nielegalnej imigrantki
Jej zatrzymanie spowodowało masowe protesty, zorganizowane przez członków różnych organizacji praw człowieka, jak Amnesty International i Norweskigo Komitetu Helsińskiego, aż do polityków różnych partii, czy tysięcy zwykłych obywateli.
![]() |
Foto: Okładka książki "Ulovlig Norsk" |
"Nikt nie jest nielegalny" a Maria Amelia jest jednym z przypadków związanych z głównym postulatem kampanii Amnesty International. Musi istnieć górna granica, okreslającaq jak długo dzieci mogą mieszkać w Norwegii tzw nielegalne, zanim zostanie przyznany im automatycznie, legalny pobyt.
Na tej stronie www.underskrift.no w środę wieczorem, przed godzina szóstą prawie 9000 osób podpisało petycję do Departamentu Sprawiedliwości: Zostawcie Marię Amelię wolną
Na Facebooku, stworzono stronę wsparcia dla 25-latki. Do akcji przyłączyło się już ponad 38 tys. użytkowników portalu. W obu miejscach protestujących przybywa z minuty na minutę.
Według Amnesty International, w wielu miastach ludzie wyszli na ulice - demonstracje zostały zorganizowane w Oslo, Tromso, Stavanger, Bergen i Trondheim, jak i mniejszych.
Eivind Trædal, chłopak Marii Ameli, uczestniczył wieczorem w demonstracji przed Ministerstwem Sprawiedliwości. W pięciu miast w Norwegii, odbyły się demonstracje na rzecz dziewczyny w czwartek wieczorem.
- Nie można oskarżać dziewczyny, która jako dziecko została sprowadzona przez rodziców do Norwegii i pociągać do odpowiedzialności za złamanie prawa imigracyjnego w zgodzie z innymi dorosłymi, mówi Bjørn Engesland, sekretarz generalny Norweskiego Komitetu Helsińskiego w Oslo.
Pål Lønseth z Ministerstwa Sprawiedliwości uświadamia, że nielegalnie przebywanie w kraju działa przeciwko niej i na jej niekorzyść. Przypomina, że używanie fałszywych danych, by dostać się do szkoły i znaleźć pracę jest określane, jako poważne przestępstwo.
MN/iLogic Media
To może Cię zainteresować
19-01-2011 23:06
0
0
Zgłoś
19-01-2011 18:47
0
0
Zgłoś
18-01-2011 16:53
0
0
Zgłoś