Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Historia

Największa niesprawiedliwość w historii europejskiego sądownictwa – dwa razy niewinnie skazany

klaudia@mojanorwegia.pl

24 stycznia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Największa niesprawiedliwość w historii europejskiego sądownictwa – dwa razy niewinnie skazany

wikimedia.org - Solveig Askjem - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported, 2.5 Generic, 2.0 Generic and 1.0 Generic

Fritz Yngvar Moen był niewinnym człowiekiem, ale dwukrotnie skazano za przestępstwa, których nie popełnił. Jego sprawa jest jednym z największych błędów europejskiego sądownictwa.
Fritz Moen spędził w więzieniu 18 lat swojego życia. Skazano go za zamordowanie dwóch młodych dziewczyn. Tzw. sprawa Moena” jest jedną z największych porażek w historii norweskiego prawa, sądownictwa i policji.

Fritz Yngvar Moen był głuchy i miał problemy z mówieniem. Dodatkowo, po wypadku w młodości, miał częściowo sparaliżowaną prawą stronę ciała. Mimo tych fizycznych ułomności, Moen był w pełni władz umysłowych i posiadał dobrą pamięć.

Dwa wyroki

Skazano go w dwóch sprawach  za gwałt i zabicie Torunn Finstad w 1977 roku oraz próbę gwałtu i zabicie Sigrid Heggheim w 1976 roku.

Torunn Finstad została zgwałcona i uduszona. Początkowo w tej sprawie Moen otrzymał wyrok 20 lat pozbawienia wolności, jednak po apelacji ograniczono go do 16 lat. Sigrid Heggheim również została uduszona, napastnik próbował ją zgwałcić.Wyrokiem w tej sprawie było dodanie 5 lat do 16-letniego wyroku. Sąd odrzucił wszelkie apelacje.

Obrońca Moena, Olav Hestenes, po ogłoszeniu wyroku powiedział:

Po raz pierwszy pozwolę sobie stwierdzić, że popełniono parodię sprawiedliwości." ~Olav Hestenes

Obie sprawy miały miejsce w Trondheim i były osądzane przez tego samego sędziego Karla Solberg, który później zapisał się w historii norweskiego sądownictwa jako człowiek, który trzykrotnie skazał niewinnych ludzi na więzienie.

Wyrok opierał się na zeznaniach Moena, które najprawdopodobniej zostały po prostu wymuszone na Moenie przez policję. Próbki DNA (krew i sperma) zostały pobrane na miejscach zbrodni i sprawdzone ówczesnymi metodami badawczymi. Później wyszło na jaw, że próbki zostały zgubione lub zniszczone z nieznanych przyczyn.

Wznawianie sprawy

Obrońca Fritza Moena nie mógł pogodzić się z niesprawiedliwością, jaka spotkała jego klienta. Wielokrotnie apelował o ponowne rozpatrzenie spraw.  W latach 90. w sprawę zaangażował się również dziennikarz Tore Sandberg. To dzięki ich współpracy po latach sprawiedliwości stała się zadość.

W 2004 roku sędzia Wenche Skjæggestad przyjrzał się ponownie sprawie morderstwa Sigrid Heggheim. Dowody rzeczowe udowodniły, że Fritz Moen jest niewinny. Po pierwsze, Moen miał wiarygodne alibi, po drugie, według dowodów, napastnik najpierw gonił Sigrid przez pole, potem ją przewrócił i związał jej własnymi ubraniami. Jest to czyn, który był dla Moena fizycznie niemożliwy ze względu na częściowy paraliż ciała.

Fritz Moen zmarł w marcu 2005 roku, oczyszczony z zarzutów tylko w jednej z dwóch spraw. Zmarł w domu, w wieku 63 lat. Do końca mówił, że jest niewinny.

Wyznanie na łożu śmierci

W grudniu 2005 roku Tor Hepsø, przestępca z wieloletnią historią przemocy, przyznał się na łożu śmierci do zabicia zarówno Sigrid Heggheim, jak i Torunn Finstad. Podał szczegóły, które nigdy nie trafiły do wiedzy publiki. W zeznaniach Moena były tylko informacje powszechnie znane. To rzuciło jeszcze większy cień wątpliwości na to to, czy Moen nie został po prostu zmuszony do przyznania się do zbrodni.

W 2007 roku specjalna komisja udowodniła, że policja w Trondheim zmusiła Moena do przyznania się i zataiła fakty przed prokuraturą i sądem.

Praktycznie wszystkie instytucje, które zajmowały się sprawą Fritza Moen, zawiodły. Jego historia jest przestroga dla systemu sądowniczego. Jeszcze nigdy w historii sądownictwa w Europie nie zdarzył się tak niesprawiedliwy wyrok.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok