Czytelnia
Mój rodzic mnie szpieguje
1

6 na 10 norweskich rodziców przyznaje, że szpieguje swoje dzieci. Skrajna nadopiekuńczość?
W niedawnym badaniu norweskich rodziców zapytano, co myślą na temat szpiegowania dzieci poniżej 12 roku życia w momentach, gdy znajdują się same w miejscach publicznych. Badanie LINK dało ciekawe rezultaty.
Aż 40 proc. dorosłych uważa, że szpiegowanie własnych dzieci jest akceptowalne, zaś 20 proc. całkowicie pochwala takie zachowania. Tylko co dziesiąty rodzic jest zdania, że śledzenie własnych dzieci nie jest w porządku.
Obecna technologia umożliwia sprawdzenie, gdzie dziecko się znajduje i co robi. Ułatwiają to różne opaski z wbudowanym GPSem, aplikacje itp. Dzieci mogą być bez trudu kontrolowane przez cały czas, bez względu na to, czy znajdują się w zasięgu wzroku rodziców, czy daleko poza ich zasięgiem.
Kolorowe opaski na rękę czy kostkę mają także wbudowane mikrofony, przez które rodzice mogą podsłuchiwać rozmowy swoich pociech. Czy to wszystko rzeczywiście służy dobru dzieci?
Dzieci wiedzą o tym, że rodzice mogą je łatwo "namierzać" za pomocą GPS. Nawet one przyznają, że jest to przydatne, jeśli się na przykład gdzieś zgubią, albo będą potrzebowały pomocy. Daje im to pewne poczucie bezpieczeństwa.

foto: MN
Jednak nie wszystkie dzieci są zadowolone z tego, że rodzice trzymają je na „zdalnej smyczy".
- Nie czuję się wolny od momentu, gdy dowiedziałem się, że rodzice mnie szpiegują. Chciałbym mieć swoje sekrety - mówi Oscar, uczeń piątej klasy.
Selma, która również jest w piątej klasie, popiera Oscara:
- Takie coś jest przydatne, gdy jestem w zatłoczonych miejscach i dzięki temu wiem, że rodzice mnie szybko znajdą. Ale kiedy jestem sama z przyjaciółką, to coś takiego nie jest już potrzebne - mówi piątoklasistka.
Wszystkie spytane dzieci zgadzają się w jednym: rodzicielska inwigilacja powinna się zakończyć w momencie, kiedy ukończą 13 lat.
Rzecznik praw dziecka ostrzega, że szpiegowanie własnych dzieci jest łamaniem praw konwencji dziecka (barnekonvensjon).
- Dzieci muszą mieć prawo do życia prywatnego. Nie mogą być cały czas obserwowane - mówi rzecznik praw dziecka, Anne Lindboe.
Ciągłe szpiegowanie może też im dać fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Zamiast szpiegować, rodzice powinni z dziećmi rozmawiać.
- Dzieci trzeba pilnować z głową. Rodzice powinni wiedzieć, gdzie znajduje się granica między troską, a zwykłym szpiegowaniem - zaleca rzecznik.
- Dzieci powinny mieć swoje sekrety - uważa z kolei Bjørn Erik Thon, dyrektor Datatilsynet, instytucji gromadzącej dane statystyczne - Życie prywatne jest również bardzo ważne dla dzieci. Muszą one rozwijać swoją osobowość bez zakłóceń i poczucia, że są kontrolowane i obserwowane.
Źródła: nettavisen.no, aftenposten.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
Aż 40 proc. dorosłych uważa, że szpiegowanie własnych dzieci jest akceptowalne, zaś 20 proc. całkowicie pochwala takie zachowania. Tylko co dziesiąty rodzic jest zdania, że śledzenie własnych dzieci nie jest w porządku.
Rodzic-szpieg
Obecna technologia umożliwia sprawdzenie, gdzie dziecko się znajduje i co robi. Ułatwiają to różne opaski z wbudowanym GPSem, aplikacje itp. Dzieci mogą być bez trudu kontrolowane przez cały czas, bez względu na to, czy znajdują się w zasięgu wzroku rodziców, czy daleko poza ich zasięgiem.
Kolorowe opaski na rękę czy kostkę mają także wbudowane mikrofony, przez które rodzice mogą podsłuchiwać rozmowy swoich pociech. Czy to wszystko rzeczywiście służy dobru dzieci?
Na krótkiej smyczy
Dzieci wiedzą o tym, że rodzice mogą je łatwo "namierzać" za pomocą GPS. Nawet one przyznają, że jest to przydatne, jeśli się na przykład gdzieś zgubią, albo będą potrzebowały pomocy. Daje im to pewne poczucie bezpieczeństwa.

foto: MN
Jednak nie wszystkie dzieci są zadowolone z tego, że rodzice trzymają je na „zdalnej smyczy".
- Nie czuję się wolny od momentu, gdy dowiedziałem się, że rodzice mnie szpiegują. Chciałbym mieć swoje sekrety - mówi Oscar, uczeń piątej klasy.
Selma, która również jest w piątej klasie, popiera Oscara:
- Takie coś jest przydatne, gdy jestem w zatłoczonych miejscach i dzięki temu wiem, że rodzice mnie szybko znajdą. Ale kiedy jestem sama z przyjaciółką, to coś takiego nie jest już potrzebne - mówi piątoklasistka.
Wszystkie spytane dzieci zgadzają się w jednym: rodzicielska inwigilacja powinna się zakończyć w momencie, kiedy ukończą 13 lat.
Pilnować z głową
Rzecznik praw dziecka ostrzega, że szpiegowanie własnych dzieci jest łamaniem praw konwencji dziecka (barnekonvensjon).
- Dzieci muszą mieć prawo do życia prywatnego. Nie mogą być cały czas obserwowane - mówi rzecznik praw dziecka, Anne Lindboe.
Ciągłe szpiegowanie może też im dać fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Zamiast szpiegować, rodzice powinni z dziećmi rozmawiać.
- Dzieci trzeba pilnować z głową. Rodzice powinni wiedzieć, gdzie znajduje się granica między troską, a zwykłym szpiegowaniem - zaleca rzecznik.
- Dzieci powinny mieć swoje sekrety - uważa z kolei Bjørn Erik Thon, dyrektor Datatilsynet, instytucji gromadzącej dane statystyczne - Życie prywatne jest również bardzo ważne dla dzieci. Muszą one rozwijać swoją osobowość bez zakłóceń i poczucia, że są kontrolowane i obserwowane.
Źródła: nettavisen.no, aftenposten.no
Zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free

To może Cię zainteresować
1