Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
19
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekaże wielomilionowe wsparcie dla Romów... w Rumunii

 
 
Społeczność Romów w Rumunii może się w nadchodzących latach spodziewać znaczącego wsparcia ze strony Norwegii poprzez mechanizmy finansowe EOG. Co najmniej 170 milionów koron zostanie przeznaczonych na projekty mające zwalczać ich dyskryminację. Cyganie obozujący w Oslo na razie dostali tylko toi-tojki...


Pomoc finansowa to część umowy, jaką w tym roku zawarły Norwegia i Rumunia. Norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało ją "największą umową współpracy wszechczasów" pomiędzy tymi krajami.

- Około 170 milionów koron zostało wyasygnowanych na projekty mające przyczynić się do zwalczania dyskryminacji, lepszej integracji i wyrównywania różnic społecznych pomiędzy Romami, a resztą ludności - wyjaśnia znaczenie umowy dla społeczności cygańskiej pracownik ministerstwa.

Dodatkowo w umowie zawarto klauzulę, że dziesięć procent wsparcia przeznaczonego dla innych istotnych sektorów rumuńskiej gospodarki zostanie wykorzystane na działania, mające poprawić warunki bytowania Romów w tym kraju.

Jak deklaruje ministerstwo:

- Fundusze EOG mają przyczynić się do poprawy ich sytuacji poprzez wiele różnych działań i projektów. Na przykład program dotyczący dzieci i młodzieży w obszarach podwyższonego ryzyka jest skierowany przede wszystkim do tych regionów Rumunii, gdzie Romowie stanowią znaczny odsetek mieszkańców.

Tymczasem w Norwegii...

Tymczasem w Norwegii, a zwłaszcza w Oslo, problem Cyganów nie znika. Wielu Norwegów na forach internetowych i w prasie nie szczędzi ostrych słów zarówno im samym, jak i władzom, które nie potrafią pozbyć się ich ze stolicy, pisząc, że mają dość żebractwa i kradzieży.

W odpowiedzi podnoszą się głosy, piętnujące nienawiść wobec Romów jako rasizm i domagające się, by władze zamiast Cyganów eksmitować, zapewniły im godziwe warunki bytowania i pomogły znaleźć pracę.

Obie strony usiłuje godzić premier Jens Stoltenberg, który podkreśla, że wszystkim ludziom należy się szacunek i nie można kogoś dyskryminować tylko dlatego, że należy do grupy etnicznej, wobec której w Europie panuje duża nieufność. Romowie mają prawo przyjeżdżać do Norwegii, bo w Europie mamy swobodny przepływ ludzi. Jednocześnie premier stwierdza stanowczo, że szacunek nie wyklucza stawiania wymagań. Przede wszystkim wszyscy, którzy przyjeżdżają do Norwegii muszą przestrzegać norweskiego prawa. Poza tym nie jest tak, że każdy może przyjechać i myśleć, że ma automatycznie prawo do pobytu w Norwegii, a Norwegia musi się nim zaopiekować. Jeśli ktoś chce tu mieszkać, musi być w stanie się utrzymać.

Jeśli natomiast chodzi o obóz cygański w Årvoll, mimo poniedziałkowej decyzji władz miasta o jego likwidacji, póki co obóz stoi i na razie raczej stać będzie. Po uchwale eksmisyjnej wprowadzono pewne udogodnienia: zabezpieczono hałdy piachu przed osunięciem, dowieziono więcej toalet, trwają prace nad zapewnieniem dostępu do wody. Sytuacja sanitarna uległa zatem zmianie na lepsze, więc przewodnicząca dzielnicy, Kristin Enstad, uznała, że nie ma konieczności natychmiastowego zamknięcia obozowiska.

Zbyt duże różnice w kulturze i mentalności?

Związek zawodowy Fellesorganisasjonen (FO), zrzeszający pracowników socjalnych uważa, że władze muszą opracować sposoby szukania pracy specjalnie dla Romów, tak jak NAV zrobił to wcześniej w przypadku Polaków i obywateli krajów bałtyckich.

Przewodnicząca FO, Rigmor Hogstad, mówi:

- Sądzę, że wielu z nich (tj. Cyganom) równie mocno zależy na znalezieniu pracy, jak innym osobom przyjeżdżającym do Norwegii. Jeśli jednak nie uda im się znaleźć niczego, siedzą i żebrzą, gdyż jest to dla nich mimo wszystko lepsza sytuacja, niż ta, w jakiej byli w Rumunii, a to o czymś świadczy.

Hogstad przyznaje, że oprócz zapewnienia Cyganom pomocy ze strony władz w samej Norwegii, ważne jest, by równolegle pracować na rzecz zmiany sytuacji na poziomie europejskim:

- Nie ma podstaw, by twierdzić, że Romowie nie nadają się do pracy; by mówić, że różnią się czymś od szukających pracy Litwinów, czy Polaków. Zarazem ciężko jest poszukiwać pracy, nie mając stałego miejsca zamieszkania, tak więc w tym przypadku do zrobienia jest wiele rzeczy na raz.

Osoby komentujące wypowiedzi Hogstad w internecie nie pozostawiają na niej suchej nitki, określając ją mianem naiwnej optymistki. Większość uważa, że zwyczaje i mentalność Cyganów tak bardzo różnią się od mentalności Norwegów (choć oczywiście zdarzają się wyjątki), że Cyganie nie zdołają zintegrować się ze społecznością norweską i żyć według przyjętych tu norm.

Przytaczamy jeden z ciekawszych komentarzy na ten temat. John Kjetil Lode pisze:

- Mieszkałem i pracowałem w Rumunii przez dłuższy czas po roku 1989 i bardzo dobrze znam tamtejszych Cyganów. Mam wśród nich wielu dobrych przyjaciół. Mówię płynnie po rumuńsku, a z kontaktów z Cyganami wyniosłem wiele pozytywnych wrażeń. Ci ludzie są cudownie wolni od konformistycznych ram, w które norweskie społeczeństwo chciałoby wszystkich wtłoczyć. Niektórzy z nich zdołali przyjechać do Norwegii i dobrze zintegrować się z tutejszym społeczeństwem, mimo iż zaczynali jako muzykanci uliczni itp., podczas gdy inni, którzy tu przyjechali są żebrakami z zawodu albo jeszcze gorzej - zawodowo parają się przestępczością! Po prostu nie chcą normalnie pracować w jakimś normalnym zawodzie. To kultura, która wydaje się nam mocno dziwna, a ja uważam, że trzeba natychmiast w naszym kraju wprowadzić wobec niej politykę zerowej tolerancji. Mimo iż bardzo wielu Cyganów (nie lubię wyrażenie "Romowie", ponieważ to nowomodne i politycznie poprawne słowo, które w niczym nie poprawia sytuacji) ma styl życia totalnie kolidujący z naszym, w imię sprawiedliwości trzeba próbować zobaczyć w tym wszystkim pojedynczych ludzi. Ale już dla ich kultury i zachowania NIE ma w naszym kraju miejsca i jako grupie należy im stawiać twarde wymagania: dokładnie takie same, jak wszystkim innym. Jeśli da się im mały palec, niestety szybko się rozkręcą i będą domagali się reszty. Cyganom z Rumunii na dłuższą metę najlepiej będzie właśnie w Rumunii - właśnie dlatego, że tak bardzo różnią się od nas, Norwegów. I tak, owszem, w tym miejscu generalizuję. Koniec końców oczywiście wszyscy jesteśmy odrębnymi jednostkami, a niektórzy z nich faktycznie chcą zerwać ze swoim środowiskiem i stać się bardziej podobnymi do nas, ale ogólnie jestem przeciwny zbyt dużemu napływowi osób wywodzących się z innych kultur do naszej małej ojczyzny. I mam tu na myśli nie tylko Cyganów, bo nie tylko oni stwarzają problemy...


Źródła: Utrop, Osloby, Aftenposten




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Yatsek :)

21-07-2012 12:42

wczoraj lecialem po polskiej autostradzie A2. gdzies w okolicy Kutna zjechalem na orlena zeby sie zatankowac itd. podchodzi do mnie ubrany jak stroz w boze cialo cygan i lamana polszczyna atakuje:
chcesz kupic iPhone 4??? ...
dobrze ze byl sam bo moglbym pozniej nie ogarnac wielu rzeczy w kieszeni albo w aucie hehehe

zaraz po narodzinach: wszystkich cyganow powinni od razu zamykac w wiezieniu z robotami przymusowymi..... za jakies 200lat moze udaloby im sie zaszczepic choc troche normnalnosci yhm yhm....

Łukasz Bernaś

20-07-2012 20:43

A widziałeś kiedyś uczciwego cygana? Albo może pracującego?

Łukasz Bernaś

20-07-2012 19:44

Jedno zadnie a tyle kłamstwa:
Uczciwy cygan jedzie trzeźwy swoim samochodem do pracy

Kazimierz Gutkowski

20-07-2012 14:02

Ale smieszne...tak jak ten film o uciszeniu Rumuna. Charakteryzujesz sie optimus wyjatkowym poczuciem humoru.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok