
Rasizm, czy zwykłe wstanie lewą nogą?
Per Egil Eira, były polityk Frp z Kautokeino w zeszłym tygodniu nie wytrzymał. Okazało się, że "bez jego wiedzy i zgody" zapisano go do facebookowej grupy wsparcia dla Romów. Wygląda na to, że bynajmniej nie jest tak, że każda mniejszość (Eira wywodzi się z mniejszości samskiej, vel lapońskiej) ma tendencję do popierania wszelkich innych mniejszości jako takich. Wręcz przeciwnie. I to pomimo, że obydwie grupy łączy "sukces językowy": Samowie zdołali wymusić niemal całkowitą rezygnację z używania nazwy Lapończycy, którą postrzegają jako obraźliwą, Romowie są na dobrej drodze, by podobnie napiętnować nazwę Cyganie.
(Tutaj przyznam, że o ile jestem w stanie zrozumieć niechęć Samów do nazwy Lapończycy, gdyż powstała on od słowa "lapp", czyli strzęp, szmata, o tyle nie rozumiem zastrzeżeń do nazwy Cyganie, która raczej nie ma sama w sobie negatywnego wydźwięku. Mamy wprawdzie w języku polskim czasownik "ocyganić", ale powstał on raczej od nazwy grupy etnicznej, a nie na odwrót... Zresztą, jako że język nie znosi próżni, może się zdarzyć i tak, że za jakiś czas będziemy mieć neologizm w postaci czasownika "oromić"... Ale wracajmy do Pera Egila Eiry. )
"Nie prosiłem o to, by zostać członkiem tej przeklętej, idiotycznej grupy. Jak o mnie chodzi, tych durnych Romów można wyrzucić na morzu i kazać im płynąć do domu wpław. Albo niech lepiej ktoś ich posieka na drobne kawałki i przerobi na karmę dla psów. Żądam, by usunąć mnie z tej grupy". - Tak oto brzmiał wpis Eiry na facebooku, który, na jego nieszczęście, niemal natychmiast podchwyciła lokalna gazeta z Tromsø, Nordlys.
Cóż, życie polityka, nawet byłego, bywa najeżone zasadzkami. Trzeba uważać, co się mówi i pisze.
Lars Fause z prokuratury krajowej zwrócił się wczoraj do komendy policji w Zachodnim Finnmarku o dalsze zbadanie sprawy, jako że, według niego, Eira naruszył przepisy antyrasistowskie.
- Na podstawie artykułu, zamieszczonego w gazecie Nordlys poprosiłem komendanta policji w Zachodnim Finnmarku o zbadanie, czy istnieją podstawy do wdrożenia dochodzenia w oparciu o paragraf 135a kodeksu karnego, czyli tzw. paragraf rasistowski. Oczekuję, że policja zajmie się tą sprawą - mówi Fause.
W poniedziałek Eira wyjaśnił, że został sprowokowany (dodaniem do facebookowej grupy wsparcia) o nieco za wczesnej porze, w dodatku w poniedziałek:
- Zareagowałem z taką złością przede wszystkim dlatego, że włączono mnie do grupy poparcia, nawet nie pytając mnie o zdanie. Do tego było wcześnie rano i byłem w związku z tym rozdrażniony - tłumaczył były polityk Frp.
Festiwal świętego Olafa, czy "święto namiotów"?
Tymczasem problemy z Romami, zakładającymi w Norwegii obozowiska, bynajmniej się nie kończą. Podczas gdy w Oslo Cyganie przenieśli się spod kościoła Sofienberg na działkę w Årvoll, w Trondheim postąpili na odwrót: właśnie opuścili obóz w Malvik na rzecz trawnika przed katedrą Nidaros. Na razie zdążyli ustawić tam kilka namiotów.
W poniedziałek reprezentanci gminy Malvik w asyście policji zwrócili się do Romów z prośbą o opuszczenie gminnych terenów rekreacyjnych w Vikhammer, gdzie znajdowało się poprzednie obozowisko. Powodem były skargi okolicznych mieszkańców na zaśmiecanie terenu. Cyganie mieli opuścić Malvik we wtorek.
- Zakładamy, że zrobią to dobrowolnie - deklarował lensmann z Malvik w rozmowie z agencją informacyjną NTB. - Jeśli nie, gmina będzie musiała interweniować i usunąć namioty. Liczę jednak na to, że obejdzie się bez dramatów i że policja nie będzie musiała wynosić ludzi z obozu na siłę.
Romowie faktycznie opuścili Vikhammer, ale za to przenieśli się do centrum Trondheim - na trawnik przed katedrą Nidaros.
W sobotę, 28. lipca w Trondheim rozpoczyna się doroczny Festiwal św. Olafa (Olavsfestdagene). Wiele z punktów festiwalowego programu będzie odbywać się w katedrze i okolicach. Wątpliwe, by włodarze miasta chcieli mieć jako jedną z atrakcji cygański obóz.
Tymczasem sami Cyganie wyrażają głęboką frustrację z powodu tego, że są przeganiani z miejsca na miejsce:
- Nieważne dokąd się udajemy, zawsze proszą nas, byśmy odeszli. Powrót do domu, do Rumunii, nie jest żadną alternatywą. Tam jest tylko bieda z nędzą - żali się Cornelia, jedna z Cyganek z przybyłej do Trondheim grupy.
Źródło: Dagbladet, Nordlys, Adresseavisen
To może Cię zainteresować
27-07-2012 00:54
0
0
Zgłoś
26-07-2012 21:03
0
0
Zgłoś
26-07-2012 20:59
0
0
Zgłoś
26-07-2012 20:56
0
0
Zgłoś
26-07-2012 18:56
0
0
Zgłoś
26-07-2012 18:54
0
0
Zgłoś
26-07-2012 18:10
0
0
Zgłoś