
Jeśli zatem pracownicy szpitala lub rodzina nie skłonią kobiety do przerwania strajku i rozpoczęcia jedzenia, będą musieli patrzyć, jak umiera z głodu.
Prawo do decydowania o sobie
- Rada, w skład której weszły osoby o kompetencjach z różnych dziedzin, doszła do wniosku, że najważniejsze jest prawo kobiety do decydowania o sobie - mówi Per Engstrand, dyrektor naukowy szpitala Sørlandet.
Lekarze opiekujący się Palestynką poprosili radę o zebranie się bezpośrednio w szpitalu w Arendal, co nastąpiło wczoraj. W wyniku takiej, a nie innej konkluzji rady, nie zaczną przymusowego karmienia kobiety, która nie je już od trzech tygodni. Nie zrobią tego, pomimo iż jej mąż prosił ich o interwencję, gdyż obawia się o życie żony. Kobieta i jej mąż mają trzyletnie dziecko.
Jednogłośna rada
Czy zatem decyzja rady etyki oznacza, że kobieta ma prawo zagłodzić się na śmierć? Na to wygląda:
- Tak. Pod warunkiem, że pacjentka jest w stanie wyrażać zgodę, ma prawo przeprowadzić swoją wolę aż do końca. Taki był jednogłośny werdykt rady - stwierdza Engstrand.
Wszyscy, począwszy od lekarzy prowadzących, poprzez ordynatora oddziału, po kierownictwo szpitala, uważają, że to trudny dylemat moralny. Prawo pacjenta do odmowy przyjmowania pokarmu jest wymienione bezpośrednio w paragrafie 4.9 Karty praw pacjenta. Mimo to ordynator oddziału, Gunnar Hall Skavoll, zdecydował się poprosić dyrektora naukowego szpitala, Pera Engstranda o zwołanie komisji kliniczno-etycznej.
- To sprawa o dużej wadze, trudna sprawa. Dlatego poprosiliśmy o opinię i radę - powiedział Skavoll tuż przed zebraniem.
Dylemat
Dylemat, przed którym stanęła komisja był następujący: Czy 31. letnia Palestynka, żona i matka, ma prawo głodować tak długo, aż umrze? Prawo mówi otwartym tekstem, że to niezbywalne prawo kobiety. Ale znaczenie mogły mieć też wzgląd na dobro dziecka oraz na stan psychiczny matki. Mimo to względy te nie były dość ważkie w zestawieniu z prawem kobiety do dokonania samodzielnego wyboru.
- Koniec końców to ona musi podjąć decyzję - konkluduje Per Engstrand. - Oceniając sprawę pod kątem obowiązującego prawa, uważam, że podjęliśmy właściwą decyzję. Mimo to zarówno lekarze, jak i najbliżsi w dalszym ciągu będą próbowali przekonać kobietę do przyjmowania pokarmów.
Jak długo jeszcze kobieta będzie na tyle przytomna, by móc słyszeć namowy, nie wiadomo. Jeśli zapadnie w śpiączkę, lekarze będą zasadniczo musieli zastosować się do decyzji, jakie kobieta podjęła, kiedy jeszcze była przytomna.
Wbrew etyce
Mimo iż Engstrand uważa, że komisja udzieliła lekarzom słusznej rady, on sam sądzi, że prawo koliduje tu z etyką lekarską.
- Jako lekarze jesteśmy uczeni tego, by ratować życie. Nie jest nam łatwo patrzyć, jak ktoś odmawia przyjmowania pokarmów.
W skład komisji etyki, która zebrała się w poniedziałek, weszli: docent instytutu religii i filozofii na Uniwersytecie w Agder Terje Mesel oraz ordynatorzy Olav Søvik i Pål Friis. Doradzali im również prawnik szpitala Inge Bakken, dwóch lekarzy prowadzących, ekspert od psychiatrii oraz kierownik oddziału medycznego, Gunnar Hall Skavoll.
Powód
31. letnia kobieta rozpoczęła strajk głodowy trzy tygodnie temu, ponieważ jej, jej mężowi Bassamowi Hamadowi i ich trzyletniemu synowi odmówiono azylu w Norwegii.
- Jest pewna, że w Gazie, skąd pochodzimy, czyha na nas niebezpieczeństwo - opowiada mąż kobiety. - Uważa, że lepiej będzie, jeśli umrze tu, w Norwegii, niż jeśli mielibyśmy stracić siebie nawzajem w Palestynie.
Źródło: Fædrelandsvennen
To może Cię zainteresować
22-06-2012 18:27
0
0
Zgłoś
22-06-2012 16:45
0
0
Zgłoś
22-06-2012 14:12
0
0
Zgłoś
19-06-2012 21:26
0
0
Zgłoś