Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Krajowy Zarząd Dróg wstrzymuje budowę 10 mostów i wiaduktów

 
 
Do czasu wyjaśnienia przyczyn zawalenia się wiaduktu Rotvollhaugen w Trondheim Krajowy Zarząd Dróg (Statens Vegvesen) wstrzymuje realizację dziesięciu innych projektów, dotyczących mostów i wiaduktów budowanych tą samą techniką.


- Zrobiliśmy przegląd realizowanych obecnie projektów, by sprawdzić, czy mamy jakieś inne mosty lub wiadukty wznoszone tą samą techniką. Okazało się, że nie - mówi Lars Erik Hauer, dyrektor działu drogowo-transportowego Krajowego Zarządu Dróg (na zdjęciu).

Krajowy Zarząd Dróg stwierdził jednak, że kilka projektów obiektów, które miałyby powstać przy użyciu tej samej technologii, znajduje się w fazie planowania i projektowania.

- Chodzi o dziesięć projektów, które miały być realizowane w ciągu najbliższych dwóch lat, począwszy od teraz - wyjaśnia Hauer. - Te projekty zostały tymczasowo wstrzymane. Najpierw musimy dowiedzieć się, co zawiodło w Trondheim, tak, byśmy mogli odpowiednio zabezpieczyć się na przyszłość.

Lares Erik Hauer odnosi się też do krytyki, jaka spotkała wykonawcę wiaduktu Rotvollhaugen, firmę Reinertsen AS, w związku z tym, że pozostawiono otwartą dla ruchu drogę przebiegającą pod wiaduktem, nawet podczas prac przy zalewaniu szalunków betonem. Według niego nie jest to niczym nadzwyczajnym:

- Zezwalanie na ruch pod budowanymi wiaduktami stawało się w ostatnich latach coraz powszechniejsze. Budujemy coraz więcej w terenie zabudowanym i w pobliżu już istniejących dróg, które muszą pozostawać drożne.

Hauer przyznaje jednak, że być może praktyka ta będzie musiała zostać w przyszłości zarzucona:

- Koniec końców może stanąć na tym, że drogi będą zamykane dla ruchu, ale będziemy to oceniać indywidualnie w przypadku każdego projektu. Najważniejsze jest zadbanie o bezpieczeństwo, zarówno bezpieczeństwo osób pracujących na budowie, jak i osób postronnych, przechodzących lub przejeżdżających w pobliżu.



Na podstawie: Aftenposten, anlegg.no





Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok