Czytelnia
Kosiarką wzdłuż Norwegii? Czemu nie!
10

Bywały już różne pomysły na ekspedycje. Trzeba jednak przyznać, że Remi Stien na tle osób przemierzających Norwegię wyraźnie się wyróżnia. Mężczyzna planuje dojechać z Lindesnes na Nordkapp używając... kosiarki spalinowej.
MojaNorwegia: Jak narodził się taki szalony pomysł? Dlaczego chcesz przejechać Norwegię kosiarką?
Remi Stien: 19 sierpnia poczułem mocny ból w okolicy klatki piersiowej. Na początku myślałem, że to z powodu stresu, ponieważ tego dnia przeżywałem pogrzeb bliskiej osoby. Jednak bóle zaczęły się nasilać i trzeba było zadzwonić po ambulans. Okazało się, że mam zawał mięśnia sercowego i wysłano do mnie helikopter ratunkowy żebym szybciej znalazł się w szpitalu. Dzięki temu błyskawicznie trafiłem do szpitala w Arendal. Tam przeszedłem operację, która uratowała mi życie. Moja wyprawa będzie w pewien sposób dowodem wdzięczności za pomoc. W trakcie i po skończeniu wyprawy będę zbierał pieniądze, które w całości przeznaczę na fundusz zajmujący się ratownictwem medycznym. Gdyby nie Norsk Luftambulanse nie byłoby mnie tu dzisiaj. Moja żona mogła zostać wdową, a dzieci straciłyby ojca. Miałem dużo szczęścia i teraz chcę przekazać je dalej. Nazwa mojej wyprawy to: "Traktorgaloppen en aksjon for Norsk Luftambulanse.

fot. facebook.com/luftambulasne
MN: Przy pomocy jakiej kosiarki zamierzasz dokonać swojego wyczynu?
RS: Jest to duża kosiarka spalinowa typu „traktorowego”, napędzana benzyną. Nie wiem ile paliwa zużyje „na trasie”, wszystko okaże się już podczas wyprawy.
MN: Jaką maksymalną prędkość rozwija taka kosiarka?
RS: Około 25 km/h.
MN: Podróżujesz sam czy z kimś?
RS: Towarzyszyć mi będzie Jarle Carlson Dalene, ale w czasie wyprawy będzie można się do nas przyłączyć. Zobaczymy czy będzie nas więcej.
MN: Kiedy rozpocznie się i ile planowo będzie trwała wyprawa?
RS: Rozpoczynamy 23 czerwca 2015. Pokonanie całej trasy zajmie nam około 6 tygodni. Taki jest nasz plan. Trasa będzie przebiegała przez Lindesnes, Arendal, Drøbak, Lørenskog, Ål, Bergen, Førde, Sykkylven, Trondheim, Brønnøy. Potem zatrzymamy się na chwilę w Mo i Rana. Stamtąd wyruszymy dalej przez Bodø, Tromsø, Banak aż na Nordkapp. Łącznie przemierzymy około 2350 km.
MN: Czy potrzeba było uzyskać pozwolenie od Statens vegvesen?
RS: Tak, już je otrzymaliśmy. Musieliśmy czekać tylko jeden dzień żeby je dostać. Vegvesenet pomaga nam również wyznaczyć drugą, alternatywną trasę wyprawy, gdyby z pierwszą wersją coś poszło nie tak.
MN: Jak przygotowujesz się do wyprawy?
RS: Aktualnie zajmuję się pozyskiwaniem sponsorów. Dużo planów mam jeszcze tylko w swojej głowie, ale stopniowo przelewam je na papier żeby potem przystąpić do ich realizacji.
MN: Zmagasz się z fibromialgią, chorobą charakteryzującą się bólem występującym w układzie ruchu. Nie uważasz, że przez to schorzenie trudniej będzie Ci pokonać całą trasę?
RS: Tak, to prawda, cierpię na fibromialgię. Na co dzień bywa różnie – lepiej i gorzej, ale wierzę, że wszystko się powiedzie. Jestem raczej upartą osobą i kiedy coś sobie postanowię to nie tak łatwo mnie zatrzymać.

fot. privat
MN: Jak na twój pomysł zareagowała twoja rodzina i przyjaciele?
RS: Najważniejsze, że moja żona wyraziła zgodę. Natomiast moje dzieci stwierdziły: „Tato, to jest szalone... ale strasznie fajne!” To co mówią inni nie jest aż tak ważne, wiem co zamierzam zrobić, chcę dzielić się tym dobrem, które mnie spotkało i w pewien sposób "przekazać je dalej".
MN: Co zrobisz, kiedy już dotrzesz na Nordkapp?
RS: Wtedy będę pewnie myślał o powrocie do rodziny. Kiedy wrócę, razem wyjedziemy na wakacje. Po zakończeniu wyprawy planujemy też zorganizować aukcję, na której zostaną wystawione różne przedmioty związane z naszą podróżą. Dochody z aukcji w całości zostaną przekazane do Den Norske Luftambulansen Przykładowo zlicytujemy przyczepkę, której będziemy potrzebować podczas wyprawy i którą dostaliśmy w darze od firmy Tysse.
MN: Czy można jakoś śledzić losy wyprawy?
RS: Tak, mamy swój fanpejdż na facebooku, do którego odwiedzenia zapraszamy już dzisiaj. Mamy także twittera, ale uaktywnimy go w momencie wyruszenia na wyprawę.
MN: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w organizacji wyprawy!
zdjęcie: archiwum prywatne
Remi Stien: 19 sierpnia poczułem mocny ból w okolicy klatki piersiowej. Na początku myślałem, że to z powodu stresu, ponieważ tego dnia przeżywałem pogrzeb bliskiej osoby. Jednak bóle zaczęły się nasilać i trzeba było zadzwonić po ambulans. Okazało się, że mam zawał mięśnia sercowego i wysłano do mnie helikopter ratunkowy żebym szybciej znalazł się w szpitalu. Dzięki temu błyskawicznie trafiłem do szpitala w Arendal. Tam przeszedłem operację, która uratowała mi życie. Moja wyprawa będzie w pewien sposób dowodem wdzięczności za pomoc. W trakcie i po skończeniu wyprawy będę zbierał pieniądze, które w całości przeznaczę na fundusz zajmujący się ratownictwem medycznym. Gdyby nie Norsk Luftambulanse nie byłoby mnie tu dzisiaj. Moja żona mogła zostać wdową, a dzieci straciłyby ojca. Miałem dużo szczęścia i teraz chcę przekazać je dalej. Nazwa mojej wyprawy to: "Traktorgaloppen en aksjon for Norsk Luftambulanse.

fot. facebook.com/luftambulasne
MN: Przy pomocy jakiej kosiarki zamierzasz dokonać swojego wyczynu?
RS: Jest to duża kosiarka spalinowa typu „traktorowego”, napędzana benzyną. Nie wiem ile paliwa zużyje „na trasie”, wszystko okaże się już podczas wyprawy.
MN: Jaką maksymalną prędkość rozwija taka kosiarka?
RS: Około 25 km/h.
MN: Podróżujesz sam czy z kimś?
RS: Towarzyszyć mi będzie Jarle Carlson Dalene, ale w czasie wyprawy będzie można się do nas przyłączyć. Zobaczymy czy będzie nas więcej.
MN: Kiedy rozpocznie się i ile planowo będzie trwała wyprawa?
RS: Rozpoczynamy 23 czerwca 2015. Pokonanie całej trasy zajmie nam około 6 tygodni. Taki jest nasz plan. Trasa będzie przebiegała przez Lindesnes, Arendal, Drøbak, Lørenskog, Ål, Bergen, Førde, Sykkylven, Trondheim, Brønnøy. Potem zatrzymamy się na chwilę w Mo i Rana. Stamtąd wyruszymy dalej przez Bodø, Tromsø, Banak aż na Nordkapp. Łącznie przemierzymy około 2350 km.
MN: Czy potrzeba było uzyskać pozwolenie od Statens vegvesen?
RS: Tak, już je otrzymaliśmy. Musieliśmy czekać tylko jeden dzień żeby je dostać. Vegvesenet pomaga nam również wyznaczyć drugą, alternatywną trasę wyprawy, gdyby z pierwszą wersją coś poszło nie tak.
MN: Jak przygotowujesz się do wyprawy?
RS: Aktualnie zajmuję się pozyskiwaniem sponsorów. Dużo planów mam jeszcze tylko w swojej głowie, ale stopniowo przelewam je na papier żeby potem przystąpić do ich realizacji.
MN: Zmagasz się z fibromialgią, chorobą charakteryzującą się bólem występującym w układzie ruchu. Nie uważasz, że przez to schorzenie trudniej będzie Ci pokonać całą trasę?
RS: Tak, to prawda, cierpię na fibromialgię. Na co dzień bywa różnie – lepiej i gorzej, ale wierzę, że wszystko się powiedzie. Jestem raczej upartą osobą i kiedy coś sobie postanowię to nie tak łatwo mnie zatrzymać.

fot. privat
MN: Jak na twój pomysł zareagowała twoja rodzina i przyjaciele?
RS: Najważniejsze, że moja żona wyraziła zgodę. Natomiast moje dzieci stwierdziły: „Tato, to jest szalone... ale strasznie fajne!” To co mówią inni nie jest aż tak ważne, wiem co zamierzam zrobić, chcę dzielić się tym dobrem, które mnie spotkało i w pewien sposób "przekazać je dalej".
MN: Co zrobisz, kiedy już dotrzesz na Nordkapp?
RS: Wtedy będę pewnie myślał o powrocie do rodziny. Kiedy wrócę, razem wyjedziemy na wakacje. Po zakończeniu wyprawy planujemy też zorganizować aukcję, na której zostaną wystawione różne przedmioty związane z naszą podróżą. Dochody z aukcji w całości zostaną przekazane do Den Norske Luftambulansen Przykładowo zlicytujemy przyczepkę, której będziemy potrzebować podczas wyprawy i którą dostaliśmy w darze od firmy Tysse.
MN: Czy można jakoś śledzić losy wyprawy?
RS: Tak, mamy swój fanpejdż na facebooku, do którego odwiedzenia zapraszamy już dzisiaj. Mamy także twittera, ale uaktywnimy go w momencie wyruszenia na wyprawę.
MN: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w organizacji wyprawy!
Reklama
To może Cię zainteresować
13
02-03-2015 12:29
0
-1
Zgłoś
01-03-2015 20:35
0
-3
Zgłoś
01-03-2015 19:39
0
-1
Zgłoś
01-03-2015 18:56
0
-2
Zgłoś
01-03-2015 13:23
0
0
Zgłoś