Czytelnia
„Kampen for tilværelsen” – gorsze niż „Brakkefolket”?
157

„Kampen for tilværelsen " to serial, który jeszcze przed premierą został nominowany do prestiżowej nagrody Prix Europa. Scenariusz napisała trójka znanych norweskich pisarzy (w tym Erland Loe, twórca „Dopplera"). Norwegowie czekali na ten serial w napięciu. Polacy również, bo to właśnie Polak stał się głównym bohaterem hitowego serialu NRK. Czy warto było czekać?

Ucieczka spod urzędu celnego/NRK
Polacy-pijacy
Główny bohater serialu, Tomasz Nowak, to lingwista diachroniczny. Osoba, która powinna perfekcyjnie posługiwać się językiem polskim. Niestety, słychać wyraźny „obcy" akcent, zdarzają się źle odmienione słowa i dziwnie brzmiące konstrukcje zdań. Polacy oczywiście wyłapią wszystkie te nieścisłości, Norwegowie usłyszą jedynie egzotyczny język największej grupy imigrantów w ich ojczyźnie.
Lingwista, który ma problemy z polskim, nie jest w stanie utrzymać rodziny. Stąd też pomysł podróży do Norwegii - tam Tomasz ma odnaleźć swojego ojca, którego nigdy nie widział, i zażądać pieniędzy za wszystkie stracone lata.

Polacy uciekają po dokonaniu kradzieży kół/NRK
Drogę do Norwegii Tomasz rozpoczyna w towarzystwie czterech Polaków. Razem z nimi wsiada do starego samochodu, którego urząd celny nie chce przepuścić przez granicę ze względu na stan opon. Na jaki więc pomysł wpadają zaradni Polacy? Kradną koła. Towarzysze Tomasza zostają zatrzymani przez urząd celny, a główny bohater samotnie rusza w dalszą drogę.
Alkohol nie jest oczywiście serialowym Polakom obcy - piją podczas podróży do Norwegii, pije nawet ciężarna żona Tomasza, „dla smaku". Nie obyło się także bez wzmianki o stereotypowym Polaku-przemytniku. Jeden z pasażerów samochodu przyznaje, że przywiózł do Norwegii kilka paczek ekstra, bo przecież na miejscu są bardzo drogie. Warto też wspomnieć o pojawiającym się często słowie, jakim jest „kurwa", rozpoznawanym doskonale przez wielu Norwegów (Polacy nie znają za to norweskiego ani trochę).
Polska przedstawiona w serialu wygląda po prostu smutno. Jest szaro i brudno, widok jest czasem urozmaicany przez kominy fabryczne.

Pijąca ciężarna na tle Warszawy/NRK
Nieidealni Norwegowie
Norwegia i Norwegowie wyglądają bardzo kontrastowo w stosunku do szarej Polski i ubranych na czarno polaków. Wszystko jest jasne, czyste i piękne, jasnowłosi Norwegowie wyglądają jak bohaterowie folderów reklamowych sieci sklepów IKEA.
Twórcy serialu mówili, że poprzez serial śmieją się z samych siebie, czyli dobrze prosperującej klasy średniej, mieszkającej w uroczych domkach w spokojnym, pełnym zieleni sąsiedztwie. Wszędzie trafiaja się oczywiście czarne owce, ale mieszkańcy Ullevål Hageby to raczej osoby, które zmagają się z osobistymi problemami niż ktoś, kto problemów przysparza innym. Postaci Norwegów są przy tym dość nudne, a ich życiorysy zlewają się w jeden.

Piękna rodzina w pięknym domu, czyli Norwegowie/NRK
W bajkowym miasteczku nie jest jednak fantastycznie. Pod koniec pierwszego odcinka wracamy do wątku Polaków. Tomasz nie odważył się porozmawiać z ojcem, znalazł więc kogoś, kto pomoże mu w Norwegii przetrwać. Sporą grupę mężczyzn z Polski, którzy mieszkają w okolicznej piwnicy. Dołącza do nich, i tutaj historia się urywa.
Jakie wrażenie można odnieść po emisji pierwszego odcinka? Polacy piją, kradną, przemycają, mieszkają w Norwegii w fatalnych warunkach, Polska jest brzydka, w Norwegii nie ma miejsca na polskich intelektualistów, a Norwegowie są fałszywi, nudni i mają ze sobą spore problemy natury emocjonalnej. A miało być tak zabawnie.
A może było? Może serial należy potraktować z przymrużeniem oka, śmiać się ze stereotypów, pokazywanych po raz setny w norweskich mediach? Może w rzeczywistości Norwegowie uważają, że wszyscy Polacy pracują tylko na budowach, nie znają języka i łamią prawo? Z drugiej strony jednak, dlaczego nikt nie pokazuje Polaków zintegrowanych ze społeczeństwem i biorącym aktywny udział w jego życiu? Takich osób jest przecież mnóstwo.

Widok jak z obrazka/NRK
O bohaterach „Brakkefolket" nie wypowiadaliście się zbyt pozytywnie, wszyscy pamiętają na pewno scenę z popijaniem whisky mlekiem. Czy bułki wylatujące z tajemniczej rury w piwnicy Polaków to lepszy sposób na przedstawienie tej grupy widzom? Czy to wszystko miało faktycznie cokolwiek wspólnego z tytułową „walką o byt"?
Drugi odcinek serialu już w środę. Będziecie na niego czekać z niecierpliwością?
Jeśli jeszcze nie widzieliście - serial można obejrzeć TUTAJ.
Link do serialu >> Brakkefolket
Zdjęcie główne: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
5
05-11-2014 22:01
6
0
Zgłoś
05-11-2014 21:54
3
0
Zgłoś
05-11-2014 20:46
9
0
Zgłoś
05-11-2014 20:42
1
0
Zgłoś
05-11-2014 20:37
0
0
Zgłoś
17-10-2014 11:59
2
0
Zgłoś