
Stadion Narodowy w Warszawie Fot. Przemysław Jahr |
"W obecnej, targanej kryzysem Europie Polska zdecydowanie się wyróżnia. W najbliższych tygodniach kraj ten zaprezentuje się jako organizator piłkarskich Mistrzostw Europy, ale gra toczy się o wiele więcej." - Niemal w przededniu rozpoczęcia Euro 2012 przedstawiamy felieton o Polsce autorstwa Ingrid Brekke, berlińskiej korespondentki Aftenposten:
"Kiedy w piątek, na wielkim, nowo wybudowanym Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się mecz otwarcia pomiędzy gospodarzami mistrzostw, a Grecją, pod butami piłkarzy znajdą się niejako wszystkie warstwy powojennej historii Polski.
Komuniści zbudowali pierwszy stadion w tym miejscu w 1955 roku, w czasie gdy Warszawa wciąż jeszcze mocno naznaczona była zniszczeniami wojennymi. W roku 1983 wielki syn Polski, papież Jan Paweł II, odprawił tu mszę św., a w latach po upadku muru berlińskiego teren ten przekształcił się w jeden z największych czarnych rynków w Europie Wschodniej. Kupić tu można było wszystko: rosyjskie kałasznikowy, chińskie ciuchy, kobiety... Teraz wydaje się to odległą historią - teraz, gdy Polska od dawna zerwała z uprzedzeniami związanymi z Europą Wschodnią, takimi jak nieuprzejma obsługa, kiepska jakość, czy polityczny chaos.
Budowlany boom
Stadion w narodowych barwach: białej i czerwonej, nie jest bynajmniej jedynym obiektem, który, nowiutki i błyszczący, czeka na rozpoczęcie Mistrzostw Europy. Drogi, hotele, obiekty sportowe, transport publiczny - podczas podróży prasowej w maju Polacy zaimponowali nam, zagranicznym dziennikarzom, sprawnością organizacyjną i ilością pracy włożonej w przygotowanie imprezy.
Nie, żeby to było jakieś zaskoczenie: w tych ciężkich czasach kryzysu euro przyjazd do Polski zawsze stanowi radość. Kraj ten stanowi wyjątek wśród ciężko doświadczanych państw europejskich. Chyba żaden inny kraj nie rozwinął się tak pozytywnie i tak szybko po upadku muru berlińskiego.
Polska stała się dobrze funkcjonującym krajem demokratycznym, mającym solidną pozycję w UE. Polacy wypracowali sobie dobre stosunki ze swoimi wielkimi sąsiadami: Rosją i Niemcami, nie wspominając o wzroście gospodarczym, który następował co roku, nawet podczas najgorszego kryzysu finansowego. Dług publiczny Polski jest jednym z najniższych w UE, a Polska szykuje się do przystąpienia w 2015 roku do strefy euro - jeśli wówczas będzie to jeszcze czymś, o co warto zabiegać.
Trudny partner
W statystykach korupcyjnych Transparency International Polska zajmuje 41. miejsce, lepsze niż takie kraje europejskie jak Włochy, czy Grecja.
Natomiast Ukraina spadła w tym rankingu aż na miejsce 151. Pod wieloma względami państwo to ten jest absolutnym przeciwieństwem Polski: krajem, który niezbyt dobrze poradził sobie z przejściem od rządów sowieckich w nowe czasy. Niemiecki magazyn Spiegel kreśli interesujące porównanie: Polska pełni teraz rolę adwokata i rzecznika Ukrainy wobec UE, taką samą, jaką niegdyś Niemcy pełniły wobec Polski.
Prawdopodobnie Polacy mieli nadzieję, że Ukraina pójdzie w ich ślady, zamiast zmierzać w przeciwnym kierunku i zapewne zaciskają kciuki za to, by partner-współorganizator nie rzucił jeszcze więcej cieni na ich własny wkład w mistrzostwa.
Bo teraz właśnie o to chodzi. Najwięksi optymiści mają nadzieję, że dzięki sukcesowi mistrzostw wizerunek Polski jeszcze się poprawi, a to przełoży się na napływ zagranicznych inwestycji i turystów.
Chomikują żywność
Jednak wiele osób w ogóle nie okazuje entuzjazmu w związku z Mistrzostwami Europy. Niemiecki dziennik Die Welt pisze o mieszkańcach polskiej stolicy, którzy chomikują jedzenie, by wyjechać z miasta, zanim hordy cudzoziemców zablokują w nim cały ruch, a wypowiedzi tych kilkunastu Polaków, których osobiście pytałam o mistrzostwa, mieściły się na skali pomiędzy silnym sceptycyzmem, a łagodnym zainteresowaniem.
Zaufanie do władz jest wciąż, ogólnie rzecz ujmując, niskie. Być może na pełne rezerwy nastroje wpływają też względy czysto sportowe. Niewiele osób wierzy w to, że Polska poradzi sobie jakoś szczególnie dobrze na boisku.
A jak będzie potem? Przygotowania do Euro odciągały uwagę od innych, mniej różowych stron polskiej rzeczywistości. Prędzej lub później Polska też odczuje skutki kryzysu finansowego. Bezrobocie wynosi 13%, najwięcej od pięciu lat.
Gdy upadł komunizm, najmłodsze pokolenia naprawdę zakasały rękawy i wzięły się do pracy. Pełni nadziei na przyszłość ludzie kształcili się, jeździli po świecie i wierzyli w to, że człowiek jest sam kowalem własnego losu.
I tak to trwało, rocznik za rocznikiem: Poziom wykształcenia szybował w górę, a wola radzenia sobie była olbrzymia. W przeciwieństwie do innych byłych krajów komunistycznych bardzo niewielu młodych ludzi uważa, że za komuny było lepiej, niż obecnie. Młodzi Polacy bardzo dużo korzystają też z internetu, a zwłaszcza z portali społecznościowych - w dużo większym stopniu, niż chociażby Niemcy.
Jednak wyższe wykształcenie i wiara w przyszłość nie wystarczają. Potrzebne są też miejsca pracy. Najnowszy raport dla rządu poświęcony sprawom młodzieży ostrzega, że również w Polsce może dojść do tego, że obecne pokolenie będzie pokoleniem straconym.
Ciężko jest wejść na rynek pracy, a zwłaszcza dostać stałą pracę. W żadnym innym kraju w Europie nie ma tak wielu młodych pracowników zatrudnionych tymczasowo, a płace dla początkujących pracowników są często bardzo niskie. Bezrobocie wśród osób poniżej 25 roku życia wynosi niemal 30%.
Sukces
Lecz nim sprawy poważne znów dadzą o sobie znać, przez kilka krótkich tygodni rządzić będą piłka nożna, świętowanie i dobra zabawa. Europejczycy i entuzjaści futbolu z całego świata będą pilnie śledzić to, co dziać się będzie na boiskach, a wiele osób będzie tak samo mocno kibicować jednemu z państw-gospodarzy, jak drużynie narodowej.
Polska pracowała długo i ciężko i zasłużyła sobie na to, by pokazać się jako jaśniejąca gwiazda, którą naprawdę jest."
Ingrid Brekke
Źródło: Aftenposten
To może Cię zainteresować
07-06-2012 21:20
0
0
Zgłoś
07-06-2012 20:34
0
-1
Zgłoś
05-06-2012 23:31
0
0
Zgłoś