Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

Jak w Gdańsku pijanego Norwega ratowano

Martyna Weilandt

21 lutego 2016 09:00

Udostępnij
na Facebooku
32
Jak w Gdańsku pijanego Norwega ratowano

Turyści z Norwegii tłumnie przyjeżdżają do Gdańska. fot. fotolia.com - royalty free

Przyjeżdża karetka – sanitariusze i lekarz ratunkowy. Sprawiają wrażenie, że niechętnie będą Norwegom pomagać. Może za często ci młodzi tu na picie przylatują, a może po prostu nie lubią wymiocin i tego, że ci krzyczą, płaczą, i mówią po angielsku?
Na Długiej w Gdańsku turystów prawie zawsze pełno, chociaż prawdziwe tłumy w zdarzają się raczej latem albo w Sylwestra. Stare miasto, Neptun i Motława to dobre miejsca na zdjęcia, piwo i imprezę. I choć gdańska starówka to nie imprezowy Sopot, ale i tu kluby bywają wypełnione po brzegi.  

W jeden z klubów trwa popularne karaoke. To już nie te czasy, kiedy ludzi trzeba było na scenę wypychać, bo tak się wstydzili – teraz nawet na teksty nie patrzą, śpiewają z pamięci. Dziś wieczór większość to studenci z pobliskiej Akademii Muzycznej, pełna profeska. Tym, którzy stoją na fajce pod pubem, jest pewnie obojętnie, co to za muzyka. Wszędzie praktycznie sami studenci – czwartek znaczy „wjazd” za darmo i piwo za 6 złotych.   

Jeszcze sporo przed północą słychać jakąś obcą piosenkę, która brzmi trochę jak po czesku albo szwedzku... To norweski. Śpiewa z piętnaście osób, turyści z Norwegii. Bilet do Gdańska kosztował ich taniej niż para fajnych jeansów, a sam lot trwał mniej więcej tyle, ile podróż z Gdańska do Wejherowa. Przedłużony weekend w Trójmieście to dla Norwegów uderzający do głowy miks morza, piwa i dyskotek.

Tak też było tym razem. On wypił trochę za dużo i pokłócił się z dziewczyną. Potem wyszedł z klubu i poślizgnął się na lodzie, upadł na głowę i zaczął wymiotować. „Mój chłopak ma trudny charakter”, tłumaczy dziewczyna i początkowo nie chce karetki. Po prostu wypili trochę za dużo, a znajomi i tak zaraz przyjdą i pomogą.  

Ale mimo, że ciągle ktoś stoi na zewnątrz przed pubem, nikt nie podbiega do chłopaka leżącego na chodniku i próbującej mu pomóc dziewczyny. Decyduję się zadzwonić po karetkę. W ambulansie jest dwóch sanitariuszy i lekarz ratunkowy. Sprawiają wrażenie, że niechętnie będą Norwegom pomagać. Może za często ci młodzi tu na picie przylatują, a może po prostu ratownicy mają dość wzywania do pijanych, którzy mówią po angielsku?   

W każdym razie ratownicy o niczym nie informują ani mnie, ani dziewczyny, ani jej chłopaka. On już leży w karetce, blady i nieprzytomny, ale nie wiadomo dokąd go zabierają. W końcu jest informacja: szpital wojewódzki, najpierw będzie płukanie żołądka. „Dla was płatne”, mówi ratownik po polsku. Zamykają drzwi, nie pozwalają dziewczynie wsiąść do karetki.  

Dla całej grupy Norwegów impreza dobiegła końca. Rozmowa z ratownikami idzie im bardzo opornie, pytają więc przechodniów: „Czy to u was normalne, że nikomu nie pozwalają towarzyszyć w karetce? Nic nam nie mówią i są strasznie niemili”, żalą się. Nie wiadomo, co na to odpowiedzieć.  

Czy to, że nasze pogotowie nie ma zdrowia, czasu ani pieniędzy na zajmowanie się „nadzianymi pijanymi Norwegami na weekendowej wycieczce”? Bo na to wygląda.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


karolina931

02-06-2017 22:14

Pomoc należy się wszystkim - bez względu na narodowość. Zachowanie karygodne. A ratownicy z pogotowia nie są od tego żeby kogokolwiek rozgrzeszać.

Co za buractwo.

Radosław Życzkowski

17-06-2016 00:32

W Polsce obowiązkowy jest polski nie angielski ani norweski. Idź do norweskiego lekarza i pogadaj z nim po polsku. Dopiero pisz takie bzdury.

Monika Włodarczyk

24-02-2016 11:01

Nie ma co psioczyć na temat Polski, jaka to ona jest okropna i ile to trzeba czekać... rok temu w Norwegii miała wypadek rowerowy, na karetkę co prawda czekałam chwilę ale aleeeeeeeeee te ich pytania... Zapytał się czy mnie mdli i kręci mi się w głowie? Nic więcej. Odpowiedziałam że nie, boli mnie głowa, nos, żebra. Kazali mi samej wchodzić na wózek transportowy, nie wiedząc czy jestem wstanie się poruszać czy mam coś złamanego... Upadłam z rozpędu na twarz, na żebra i bark. Kiedy dotarłam do szpitala pogadali z pielęgniarzem. Lekarz stwierdził że jeśli nie kręci mi się w głowie to nic mi nie jest Nie zrobili mi ani prześwietlenia barku, ani żeber ani głowy.... Gdzie w głowę przywaliłam najmocniej i prawdopodobnie złamałam nos Tego też nie sprawdzili... kiedy im mówiłam że czuje krew w ustach, sprawdzili moje gardło "Nic Ci nie jest" W domu okazało się że w nosie miałam skrzepy krwi A! i wspomnę że stało się to w czwartek, lekarz stwierdził że jutro jest piątek"Wypisał zwolnienie na jeden dzień"... potem weekend, więc może wykuruję się do poniedziałku! Dodam że ledwo chodziłam ^^ Taka super opieka!

Marcin Kobinski

24-02-2016 08:39

wstyd to powinienes miec na imie, zarzygany pijak ktory nanogach nie umie ustac a oni maja co moze skakac i uslugiwac bydlu ?
ja tutaj w Norge 2 dni musze wydzwaniac zeby fast lege laskawie przyjal i bez entuzjazmu wysluchania skitowal PARACET , a my polacy mamy uprzejmie w 3 minuty nadskakiwac komus kto sam sie prosi o problemy ?
nasza Polska w swojej niespelna 30 letniej histori bije na leb Norwegie ktora nie miala tak tragicznej historii jak my , jeszcze przyjdzie taki czas ze wroca do swojego miejsca w szeregu czyli jak zawsze w ogonie albo w dupie wiekszosc to prostaki a Norwegia to ostatni komunistyczny kraj w Europie

Marcin Kobinski

24-02-2016 08:28

odszczekasz to polglowku albo zycie Cie pokory nauczy matole !

jola f

23-02-2016 18:01

Witam , a ja myśle ze nie trzeba się wzajemnie opluwać bo w każdym kraju są jakieś niedociągnięcia. Ale ... hm.. ja bym obwiniała cały system polskiej oświaty , który odpowiada za nasz poziom języka angielskiego. Jak wszyscy wiedza ,a większość ubolewa jest to nasza pieta Achillesowa.Norwedzy od małego dziecka aż do stulatka mówią biegle po ang. a nie uczą się na kosztownych kursach językowych tylko w szkole. Nie wkuwają głupich regułek , zasad gramatyki tylko uczą się komunikacji. A co do ciągłych wymówek do ich rzekomego bogactwa, to mają czy nie mają kasy ,kraj o nich dba i mogą żyć a nie wegetować tak jak my i tego !!!! możemy im pozazdrościć .Pozdrawiam

Kaczor2

23-02-2016 03:41

alkohol w sklepie w tygodniu od tej do tej ,w weekwndy od tej do tej , jeszcze niech wprowadzą godziny palenia papierosów, to zagranice jak się wypuszczą będą podpalać po 2 naraz i przewraca się na ulicach

pck

22-02-2016 19:15

co do palca, mi pogotowie doradzilo plaster zamiast zamawiac wizyty na legevakt
jak zlamalem palec u nogi

55555555 55555555

22-02-2016 18:37

viking xxxxxxxxxxxx ....kiedy urwałem Palec!!!!...Ptani z pogotowia powiedziała żebym przyjechał samodzielnie do szpitala...70km!!!!!!!!!!!!!!!!.....

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok