Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Hej, kufle w dłoń, czyli szklanki, które zmniejszają spożycie piwa

 
 Fot. stock.xchng
Jak wiadomo, naukowcy potrafią badać bardzo dziwne rzeczy (stąd wywodzą się zresztą anegdoty, zaczynające się od słów „amerykańscy naukowcy donoszą, że...”). Czasami są to sprawy, o których normalny człowiek nawet nie pomyślałby, że mogą stać się przedmiotem badań. Jak na przykład kształt szklanek i kufli do piwa i jego wpływ na ilość spożywanego alkoholu.

Wielkość znaczenia nie ma”

Jak się okazuje, ta sentencja Mistrza Yody z „Gwiezdnych Wojen” jak ulał pasuje do wyników badań nad kształtami kufli. Według nich, jeśli pije się pół litra piwa z kufla lub szklanki o prostych ściankach, robi się to o 60% wolniej, niż w przypadku picia ze szklanki zwężającej się ku dołowi, a to dlatego, że cały czas ma się kontrolę nad ilością spożywanego trunku. (O tym, czy taką samą pełną kontrolę ma się po wychyleniu większej ilości kufli, naukowcy milczą :) ) Tak więc liczy się kształt, a nie rozmiar - Jeśli wierzyć naukowcom, rzecz jasna. (Nota bene, tym razem chodzi o naukowców brytyjskich, a nie amerykańskich).

Metodologia badań piwnych

Jak wyglądały wspomniane badania? Otóż naukowcy sfilmowali łącznie 159 osób, kobiet i mężczyzn, gaszących pragnienie piwem lub różnymi napojami (niewyskokowymi) ze szklanek i kufli różnego kształtu.

Jeśli chodzi o soki i napoje, średni czas picia półlitrowego napoju wyniósł mniej więcej 7 minut i tu nie zaobserwowano żadnych różnic pomiędzy osobami pijącymi z prostych i wygiętych szklanek.

Natomiast w przypadku piwa różnice były i to zaskakująco duże. Grupa osób pijących swoje pół litra ze szklanek zwężających się ku dołowi potrzebowała na wysączenie napoju do ostatniej kropli średnio 7 minut. Natomiast osoby pijące z kufli i szklanek o prostych ściankach potrzebowały średnio aż 11 minut na uporanie się z ich zawartością.

Konkluzja naukowców brzmiała zatem, że czas picia takiej samej ilości piwa wydłuża się o 60%, jeśli pije się z prostego kufla, zamiast z wygiętej, zwężającej się ku dołowi szklanki.

Dopasowywanie teorii do faktów
Naukowcy, rozpracowujący to, jakże istotne, zagadnienie, wysunęli naturalnie również teorię, dlaczego tak się dzieje.

Powodem ma być mianowicie to, że pijąc ze szklanki o krzywych ściankach trudniej jest ocenić, ile piwa jeszcze zostało, a zatem nie ma się równie dobrej, jak w przypadku prostych kufli, kontroli nad tempem picia.

Zapytana przez stację BBC o to, jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że w przypadku napojów bezalkoholowych nie zaobserwowano żadnej różnicy czasowej, doktor Angela Attwood z Uniwersytetu w Bristolu wyjaśnia:

- Jeśli w szklance jest napój bezalkoholowy, ludzie nie przejmują się aż tak bardzo tym, czy piją szybko, czy wolno.

Piwosze, kariera naukowa czeka!
Przeprowadzone badania dotyczyły jedynie picia pierwszego pół litra. To, czy różnice w tempie picia piwa, spowodowane przez odmienne kształty szklanek i kufli, utrzymają się na stałym poziomie również w przypadku następnych kolejek, wciąż pozostaje do zbadania i opisania. Tak więc miłośnicy piwa mają okazję połączyć przyjemne z pożytecznym (?) i spróbować przebadać te, jakże fascynujące, zależności...

A zatem, parafrazując znaną kabaretową przyśpiewkę: „Hej, kufle w dłoń!”



Na podstawie: Dagbladet, University of Bristol




Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok