Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

4
Dostał 1,5 miliona koron odprawy - sądził się z NAV-em o zasiłek dla bezrobotnych

 
 
Bohater naszego artykułu skończył pracę 31. grudnia 2011 roku, dostając odprawę w wysokości 1,5 miliona koron norweskich. Dwa i pół miesiąca później zarejestrował się w NAV-ie jako osoba poszukująca pracy i wystąpił o zasiłek dla bezrobotnych. NAV podanie odrzucił, więc mężczyzna wniósł pozew przeciwko urzędowi. Sprawa została właśnie rozpatrzona przez Sąd ds. zasiłkowych (Trygderetten).


Kiedy mężczyzna złożył podanie o zasiłek, zostało ono odrzucone. NAV uzasadnił to w ten sposób, że otrzymana odprawa w kwocie 1,5 miliona koron stanowiła równowartość 28 pensji miesięcznych mężczyzny, a zatem jego potrzeby materialne zostały na ten czas zabezpieczone.

Mężczyzna twierdził jednak, że odprawa od pracodawcy stanowiła odszkodowanie (rekompensatę) za cierpienia spowodowane konfliktami w miejscu pracy i w związku z tym odwołał się od odmownej decyzji urzędu pracy i polityki socjalnej.

W ten sposób sprawa trafiła przed Sąd ds. zasiłkowych, który miał za zadanie rozstrzygnąć, czy mężczyźnie należy się zasiłek dla bezrobotnych mimo otrzymania tak sutej odprawy.

Profesorek - kombinatorek?

Skarżący urodził się w roku 1951. Przez ostatnie dziesięć lat pracował jako naukowiec i badacz, w tym również za granicą. Z czasem wokół jego osoby narosło sporo konfliktów i kontrowersji.

Oskarżano go o wykorzystywanie tekstów innych naukowców w swoich pracach, bez wskazywania źródeł. Zarzuty te pojawiały się ze strony pracodawcy oraz kolegów, ale w wyniku dochodzenia wewnętrznego i zewnętrznego nie udowodniono w sposób jednoznaczny, że mężczyzna złamał prawo odnośnie korzystania z prac innych osób.

Mimo to konflikty te sprawiły, że dalsza praca na uczelni stała się dla niego problematyczna. W związku z tym na jakiś czas został oddelegowany do pracy w innym kraju. Gdy ten angaż dobiegł końca, miał wrócić na swoje pierwotne stanowisko. Ale ledwie wrócił, kłopoty zaczęły się na nowo.

Za porozumieniem stron

Koniec końców odbyły się negocjacje pomiędzy wykładowcą, a pracodawcą. Obie strony doszły do wniosku, że powrót mężczyzny do pracy na uczelni nie jest wskazany, a on poprosił o rozwiązanie stosunku pracy. Ustalono, że odejdzie z pracy 1. stycznia 2012, a w zamian za to dostanie odprawę. Odprawa została wypłacona wkrótce po zawarciu porozumienia, czyli w sierpniu 2011 roku.

W momencie, w którym umowa o pracę miała wygasnąć, mężczyzna przebywał na zwolnieniu lekarskim, które potrwało ostatecznie do 14. marca ubiegłego roku. W dwa dni po skończeniu się okresu zwolnienia, mężczyzna zarejestrował się jako poszukujący pracy i wystąpił o zasiłek dla bezrobotnych (dagpenger).

Pensja, czy odszkodowanie?

Jego argumentacja była taka, że odprawa nie stanowiła pensji za okres po rozwiązaniu umowy o pracę, lecz odszkodowanie za straty o charakterze pozaekonomicznym, mianowicie wieloletnie prześladowania ze strony kolegów w pracy. Mężczyzna podkreślił, że szum medialny, jaki wokół niego powstał przez ich zarzuty, działał na niego niszcząco.

Według niego porozumienie o odejściu ze stanowiska, w tym odszkodowanie za poniżanie (czyli odprawa właśnie) zostało wynegocjowane przez jego prawnika.

NAV uznał mimo to, że odprawa była po prostu wynagrodzeniem za dwa i pół roku.

Musi udowodnić

Sąd ds. zasiłkowych podkreślił, że to na osobie ubiegającej się o świadczenia spoczywa obowiązek wykazania, że się jej one należą. W sprawie mężczyzny, któremu NAV odmówił wypłaty zasiłku dla bezrobotnych, sąd za centralną kwestię uznał rozstrzygnięcie, czy odprawa stanowiła wynagrodzenie, czy odszkodowanie za straty moralne.

Pomimo zwrócenia się do mężczyzny o przedłożenie umowy/porozumienia, jakie zawarł ze swoim pracodawcą, sąd nie uzyskał do tego dokumentu dostępu. W związku z tym orzekł, że odprawę należy potraktować jako pensję, a zatem mężczyzna nie ma prawa do zasiłku dla bezrobotnych za okres, za który się o niego ubiegał.


Źródło: Aftenposten



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pati muzia

30-05-2013 22:14

bo Norweg byl konfliktowy i strasznie upierdliwy
a Polacy maja te kulture

zreszta to nie byla odprawa tylko rekompensata za okres wypowiedzenia

aga bandola

30-05-2013 21:10

odprawa to odprawa, a bezrobotne to bezrobotne powinien dostać je jutro wam NAV powie, że dostaliście odprawę to się wam bezrobotne nie należy, a swoją drogą a ta Polka ile dostała odszkodowania za zwolnienie z pracy za rozmowę po Polsku 100 tys ?? A ten Norweg 1,5 mln.

pati muzia

29-05-2013 20:26

typowy Norweg z dziada pradziada

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok