
Plotki o tym, kto zakupił obraz krążyły od kilku miesięcy. Spekulowano między innymi, że nabywcą może być królewska rodzina z Kataru. Jeśli jednak informacje Wall Street Journal są prawdziwe, bardzo możliwe, że dzieło pozostanie w mieście, w którym odbyła się aukcja, czyli w Nowym Jorku.
Inwestycja w sztukę
Dziennik twierdzi, że za zakupem najsłynniejszego dzieła Muncha stoi inwestor i kolekcjoner sztuki, sześćdziesięcioletni Leon Black. On sam wprawdzie ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył tym informacjom, ale wiele bliskich mu osób przyznaje, że to właśnie on nabył "Krzyk".
Oprócz tego, że posiada sporą prywatną kolekcję dzieł sztuki, Black zasiada również w zarządach Muzeum Sztuki Metropolitan (Metropolitan Museum of Art) oraz Muzeum Sztuki Współczesnej (Museum of Modern Art) w Nowym Jorku, co według Wall Street Journal może oznaczać, że "Krzyk" trafi w końcu do jednej z tych słynnych placówek.
Leon Black kieruje spółką inwestycyjną Apollo Global Management. Magazyn Forbes, układający listy najbogatszych ludzi na świecie, daje mu w rankingu miejsce 330.
W swojej prywatnej kolekcji Black posiada obrazy Pabla Picassa oraz rysunki Rafaela i Vincenta van Gogha. Swoje pierwsze dzieło sztuki zakupił jeszcze jako nastolatek. Według Wall Street Journal w ostatnich latach Black kupił tyle dzieł sztuki, że wpłynęło to na cały rynek. Pojawiły się nowe miejsca handlu dziełami sztuki, a ceny wzrosły - właśnie dzięki Blackowi oraz kilkunastu innym bogatym pasjonatom.
Rekord cenowy
Obraz na majowej aukcji sprzedawał norweski inwestor i miliarder, Petter Olsen. Ta wersja "Krzyku" należała do jego rodziny od ponad 70 lat. Olsen zdecydował się na jej sprzedaż, by sfinansować budowę centrum sztuki, hotelu i muzeum w Ramme Gaard w Hvitsten w Akershus.
Uzyskana cena: niemal 120 milionów dolarów, czyli około 730 milionów koron, to rekord jak chodzi o sprzedaż pojedynczego dzieła sztuki na aukcji - pod warunkiem, że porównuje się same ceny, nie biorąc pod uwagę inflacji.
![]() |
Cztery wersje "Krzyku"
Jak dotąd Leon Black zasłynął głównie z kupowania rysunków znanych artystów, co może tłumaczyć jego zainteresowanie akurat tą wersją dzieła Muncha, która trafiła na nowojorską aukcję.
Wersję tę wykonano w technice pasteli, a zatem jest ona czymś pośrednim między obrazem, a rysunkiem. A przy tym, rzecz jasna, motyw "Krzyku" jest jednym z najsłynniejszych na świecie.
Edvard Munch wykonał cztery wersje "Krzyku": dwa obrazy olejne i dwa obrazy pastelami. Muzeum Muncha w Oslo posiada jeden obraz olejny i jedną pastelę, Galeria Narodowa drugi obraz olejny. Właścicielem drugiej pasteli, namalowanej/narysowanej w 1893 roku, był do niedawna Petter Olsen, który opisuje ją następująco:
– Nie ma wielkiej różnicy pomiędzy czterema wersjami "Krzyku". Wersja z Galerii Narodowej jest namalowana jakby nieco bardziej ostrożnie i posiada coś w rodzaju ramki, czerwonego kantu po prawej stronie. Wersja wykonana pastelami, która została wystawiona na aukcję, jest dziksza. Inną niewielką różnicą w stosunku do obrazu z Galerii Narodowej jest to, że jedna z osób w tle obrazu odwraca się od barierki.
Źródło: Adresseavisen

To może Cię zainteresować