Czytelnia
„Chrońcie dzieci przed gender”
11

Angielski termin „gender" od dłuższego czasu funkcjonuje w środowisku akademickim, również w Polsce, i obejmuje studia nad płciami i rolami płci. Chodzi o to, że nie da się jednoznacznie wyznaczyć różnic między płciami, nie mamy zakodowanych żadnych wzorców zachowania, a pojęcie płci jest płynne i ograniczone przez ramy kulturowe.
PROGRAM „HJERNEVASK" POWODEM ZAMKNIĘCIA STUDIÓW GENDER NA UNIWERSYTECIE W OSLO
Innymi słowy: dla tych, którzy wierzą, że Bóg stworzył płeć i wyznaczył kobietom i mężczyznom różne zadania, filozofia gender brzmi jak groźba. Tak właśnie jest w przypadku kościoła katolickiego w Polsce, który właśnie szykuje się do walki. Debata społeczna wokół gender była tak poruszająca, że termin ten został wybrany słowem roku. Kościół zastąpił pierwotne znaczenie słowa gender nowym, stworzonym przez siebie i w tej wersji jest to coś, co zagraża tradycyjnym wartościom. Gender według kościoła łączy się z homoseksualizmem, feminizmem, antykoncepcją, aborcjami, wychowaniem seksualnym i sztucznym zapłodnieniem.

Chłopiec czay dziewczynka? A może dziecko samo wybierze płeć kiedy trochę podrośnie? Foto: flickr.com/kristin_a
Gorszy niż najgorszy
W polskich szkołach wiszą plakaty z hasłem „Chrońcie dzieci przed gender", a dzieci proszą o szczepionki. Socjolog Sławomir Sierakowski z lewicowego ruchu Krytyka Polityczna, na swoim blogu w The New York Times napisał, że w Polsce nagle zawrzało: debatował z biskupem, który dowodził, że gender jest groźniejsze od nazizmu i komunizmu razem wziętych. Było to rażące, zwłaszcza, ze biskup był uważany za jednego z bardziej liberalnych.
Jakiś czas później biskupi opublikowali wspólny list, w którym określili, w jaki sposób gender zagraża rodzinom, poprzez, m.in. seksualizowanie dzieci i młodzieży. Szkoły psują się, ponieważ wymaga się od nich, aby nauczały o homoseksualizmie i transseksualizmie. W parlamencie utworzono zespół „Stop ideologii gender" liczący 16 członków, z których aż 15 to mężczyźni z partii Solidarna Polska.

foto: flickr.com/samirluther
Skandal pedofilski
W polskim parlamencie zasiadają zarówno homoseksualiści jak i osoby transseksualne (np. Anna Grodzka), a temat małżeństw osób tej samej płci stoi wysoko w rankingu debat politycznych. Nadchodzą nowe, liberalne zmiany, a kościół traci siłę i znaczenie.
Najlepszą obrona jest atak i to właśnie w tym komentatorzy upatrują przyczyny powstania agresywnej kampanii przeciw gender. Kościół nie ma już tak dużego wpływu na politykę jak kiedyś, majątek się kurczy a w powietrzu wiszą skandale - rozdmuchanie problemu gender to próba odwrócenia uwagi od skandali z udziałem księży-pedofilów, które wstrząsnęły opinią publiczną. Nie tylko księża wykorzystują dzieci, ale władze kościelne musiały błagać o przebaczenie po tym, jak arcybiskup Józef Michalik wygłosił opinie, że ofiary pedofilów są współodpowiedzialne za to, co je spotkało.
Wątpliwym jest, czy taka retoryka jest słuszna w walce o utrzymywanie władzy. Kampania prowadzona przez kościół pozwala utrzymać jak najbliżej osoby, które są konserwatywne, ale jednocześnie odpycha „słabiej wierzących". A tych ostatnich ciągle przybywa.
Ingrid Brekke

Ingrid Brekke, Aftenposten.no
Dziennikarka Aftenposten, zajmująca się działem informacji napływających spoza Norwegii. Była korespondenta Aftenposten w Berlinie. Szczególnie zainteresowana Europą Centralną i Wschodnią.
Źródło: ap.no, zdjęcie frontowe: wikimedia.org
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
5
16-02-2014 22:42
1
0
Zgłoś
16-02-2014 20:18
0
-2
Zgłoś
13-02-2014 18:53
0
-1
Zgłoś
13-02-2014 00:20
0
-3
Zgłoś
12-02-2014 23:46
0
-3
Zgłoś
12-02-2014 23:10
0
-1
Zgłoś
12-02-2014 21:02
1
0
Zgłoś