Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Czytelnia

Chorowite panie?

Redakcja

07 kwietnia 2014 08:40

Udostępnij
na Facebooku
Chorowite panie?

W Norwegii kobiety mają o 60% więcej nieobecności w pracy z powodu choroby niż mężczyźni. W Szwecji aż o 86%.


Szwedki i Norweżki na czele

Jak pisze dziennik Aftenposten, norweskie kobiety mają o 60% więcej nieobecności w pracy z powodu choroby niż mężczyźni. Naukowcy nie mają jednoznacznego wyjaśnienia, z czego to wynika, ale stawiają hipotezę tzw. "potrójnego obciążeni", tj. połączenia pracy zawodowej, pracy w domu oraz oczekiwań związanych z prowadzeniem bogatego życia towarzyskiego.

Według danych Centralnego urzędu statystycznego (SSB) w latach 1979-2009 absencja chorobowa wśród kobiet wzrosła w Norwegii o niemal 70%. W tym samym okresie wśród mężczyzn utrzymywała się ona na jednakowym poziomie lub nawet notowano lekką tendencję spadkową.

Na czele statystyk absencji chorobowej kobiet króluje jednak Szwecja, gdzie w latach 1998-2008 odsetek nieobecności kobiet w pracy był średnio o 86% wyższy niż wśród mężczyzn.

Również w innych państwach europejskich panie chorują i nie przychodzą z tego powodu do pracy częściej niż panowie. Wyjątkiem są Austria i Niemcy, gdzie różnica wynosi jedynie 3%.

Oto przykładowe różnice:

  • Irlandia: 69% wyższa absencja chorobowa wśród kobiet niż wśród mężczyzn

  • Węgry: 59 %

  • Austria: 3 %

  • Niemcy: 3 %

  • Dania: 54 %

  • Francja: 24 %

Dane zaczerpnięto z badania pracowników UE Labour Force Survey. Liczby pokazują różnicę w odsetku nieobecnych z powodu choroby kobiet w stosunku do mężczyzn podczas tygodnia referencyjnego.


businesswoman 
 Współczesna kobieta ma osiągać sukcesy w pracy...
Fot. PM Norway/Flickr.com

 

Więcej pracują, więcej chorują

Profesor Kristina Alexanderson ze szwedzkiego Karolinska Institutet podkreśla, że statystyki chorobowe zmieniają się co roku. Od końca lat 90. XX wieku absencja chorobowa rozpatrywana ogólnie zmniejszyła się w Szwecji niemal o połowę, m.in. dzięki zaostrzeniu przepisów. Ponadto Szwecja i Norwegia mają, w porównaniu z wieloma innymi państwami, wysoki odsetek pań czynnych zawodowo.

- W krajach gdzie jest duży odsetek zatrudnionych, częściej pracują też ludzie cierpiący na rozmaite choroby i dolegliwości. Kobiety są bardziej chorowite od mężczyzn w tym sensie, że częściej cierpią na takie dolegliwości jak migreny, czy bóle kręgosłupa - mówi Alexanderson.

Jej opinię wspiera Arne Mastekaasa, profesor instytutu socjologii i geografii społecznej Uniwersytetu w Oslo:

– Sądzę, że przytoczone liczby odzwierciedlają przede wszystkim ogólne różnice w stanie zdrowia kobiet i mężczyzn, a także ich podejście do własnego zdrowia. Kobiety częściej chodzą do lekarza, biorą więcej leków, podczas badań zgłaszają więcej dolegliwości. Patrząc na to, nie dziwi fakt, że mają wyższą absencję chorobową.

Badania pokazują również, że część nieobecności w pracy może wynikać ze zmiany nastawienia do zwolnień. Np. coraz więcej kobiet idzie na zwolnienie lekarskie w okresie ciąży.

Mastekaasa dodaje, że kobiety bywają bardziej obciążone pracą niż mężczyźni, gdyż częściej pracują w zawodach związanych z ochroną zdrowia i opieką.

To, że w Niemczech i Austrii różnice między kobietami i mężczyznami na polu zwolnień lekarskich są niewielkie, naukowcy tłumaczą w ten sposób, że kraje te mają mniejszy odsetek kobiet czynnych zawodowo.


pani domu 
 ... zajmować się domem...
Fot. Wikimedia commons

 

Cena bycia Miss Perfect

Rosnąca absencja chorobowa kobiet martwi Solveig Horne, minister ds. dzieci, równouprawnienia i integracji. Jej zdaniem obecność kobiet w życiu zawodowym jest niezmiernie istotna.

Czy jednak nie jest tak, że dziś kobiety muszą być tak perfekcyjne we wszystkich obszarach, że aż odbija się to negatywnie na ich zdrowiu?

- Tego nie będę komentować - odpowiada minister - ale osobiście często zdarzało mi się myśleć, że muszę obniżyć sobie poprzeczkę, by wszystko jakoś funkcjonowało. Sądzę jednak, że to każda rodzina, każda kobieta i mężczyzna z osobna, muszą znaleźć właściwą dla siebie równowagę pomiędzy pracą a życiem rodzinnym.

Profesor Kjell Vaage uważa, że teoria o potrójnym obciążeniu ma sporo sensu:

- Kobieta musi zatroszczyć się o pracę i rodzinę, do tego być wysportowana, zadbana, umalowana, a w wolnym czasie wyjeżdżać na pouczające wycieczki do Prowansji, połączone z degustacją win.

- Mężczyzn to nie dotyczy?

- Sądzę, że my, mężczyźni, nie mamy aż takiej potrzeby by być na bieżąco z najnowszymi książkami znanych pisarzy itp. Do tego mamy za sobą dłuższą tradycję pracy poza domem. I mimo tego, że mężczyźni w większym stopniu niż kiedyś angażują się w prace domowe, nie przejmujemy się aż tak bardzo, jeśli np. mieszkanie nie jest lśniąco czyste. No i z reguły to wciąż mama musi wiedzieć, gdzie są rękawiczki dziecka, że w piątek jest zebranie rodziców i ogólnie odpowiadać za "logistykę" w domu.

Arne Mastekaasa z kolei nie sądzi, by podwójne lub potrójne obciążenie tłumaczyło wszystko:

- Badania jakie robiono odnośnie podwójnego obciążenia kobiet pracą, tj. tego, że mają małe dzieci, a jednocześnie są czynne zawodowo, nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie, że taka kombinacja odbija się negatywnie na zdrowiu i prowadzi do większej liczby dni nieobecności w pracy.


kobieta z winem 
 ... a do tego być piękna, zadbana i mieć interesujące hobby.
Fot. Andreas Kontokanis/Flickr.com

 

Stać ich na to, by chorować

– W takim razie może istnieje związek między dobrobytem a absencją chorobową, jak to zdają się sugerować niektórzy naukowcy?

– Owszem, wydaje się to być rozsądnym założeniem. Kiedy człowiek osiągnął pewien poziom dobrobytu, stać go na to, by nie martwić się aż tak bardzo nieobecnością w pracy z powodu choroby. Stać go też na to, by prowadzić tryb życia, który może pociągnąć za sobą negatywne skutki zdrowotne.

– Czy w takim przypadku obniża się również próg, przy którym dana osoba decyduje się iść na zwolnienie?

– Tak, ale z pewnego punktu widzenia jest to nawet rozsądne, w sensie to, by ten próg nie był zbyt wysoki. Z jednej strony mówi się, że Norwegowie są leniwi, ospali i mają niską etykę pracy, ale można też spojrzeć na to w ten sposób, że kiedy żyje się w dobrobycie, człowieka stać na dbałość o zdrowie. Nie trzeba się aż tak bardzo eksploatować.

– Czy zatem etos pracy Norwegów się pogorszył, czy nie?

– Trudno dać na to pytanie jednoznaczną odpowiedź. Ale niewątpliwie wiąże się to z tym, o czym rozmawiamy, mianowicie, że gdy poziom dobrobytu jest wysoki, ludzi stać na to, by nie chodzić do pracy.




Źródło: Aftenposten

Zdjęcie nagłówkowe: Jay Aremac/Flickr.com




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok